reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2021

Oj muszę zapytać bo normalnie nie da się żyć dam znać po wizycie co i jak mam o 16😉😉 dziękuję za radę ❤

Też jestem alergiczką i brzmi jak katar sienny. Niestety jak pytałam lekarza to na razie niezbyt mogę coś na to brać. Stwierdził, że jak nie ma duszności i problemów z oddychaniem to lepiej odpuścić.

Proponuję Ci płukać zatoki bo taka przenoszona alergia to spory problem dla zatok i mogą być zapalenia później.
 
reklama
to ja świadomie po 9 miesiącach właśnie, bo zawsze chciałam żeby między dziećmi była mała różnica wieku 🙈🙈🙈 myślisz, że już mam sobie w łeb strzelić? 🤔🤔🙈😂 jeszcze okazało się na pierwszym usg, że to były bliźniaki, ale zarodek z serduszkiem został jeden, a drugi pęcherzyk, chyba się wchłonął...okaże się za dwa dni 😊😊🤔😁 a tak wg to się przywitam, bo termin mam na 31 marzec, ale tak sobie siedzę jeszcze na kwietniówkach, bo kto wie, czy mi się nie przyciągnie ciąża 😳🙈🙈🙈🙈😂😂 u mnie dziś 8+1 💪💪💪

To u mnie też dwa jajeczka (jedno puste), ale jakoś dziwnie bo drugie zobaczył dopiero inny lekarz koło 8 tc. Zastanawiam się czy jest możliwość, że rzeczywiście pokazało się później bo np. jeszcze miałam owulację czy po prostu w grę weszły kompetencje i doświadczenie osoby wykonującej usg.

My niby byliśmy trochę przygotowani, że mogą być bliźniaki, bo się cyklicznie pojawiały w rodzinie, ale nie ukrywam że jak usłyszałam 'drugie jajeczko' to mnie trochę zmroziło. Więc ciężko powiedzieć, że się cieszę, bo dwa też byłyby super (to nasze pierwsze), ale na pewno jest mi łatwiej i mniej się martwię.
 
Witam dziewczynki 😊 co do wody to ja pije 1.5 litra dziennie lekko gazowanej koniecznie zimnej... To mi daje taka ulge w mdlosciach ze az jestem wdzieczna. Moja matula mi mowila ze jej pomagaly jablka. Jak juz bardzo zle sie czula to zagryzala jablkiem i bylo lepiej. Do tej pory bardzo lubilam wlasnie slodzone napoje jakiekolwiek a najlepiej cola. 🥴 Teraz na sam zapach jest tragicznie. Bardzo mnie to cieszy wiadomo woda najzdrowsza to raz, a dwa po coli zle sie czulam i mam nadzieje ze sie juz na zawsze od niej odzwyczaje...
 
Też jestem alergiczką i brzmi jak katar sienny. Niestety jak pytałam lekarza to na razie niezbyt mogę coś na to brać. Stwierdził, że jak nie ma duszności i problemów z oddychaniem to lepiej odpuścić.

Proponuję Ci płukać zatoki bo taka przenoszona alergia to spory problem dla zatok i mogą być zapalenia później.
A czym płukać te zatoki?? W nocy ciężko się oddycha ale nie śpię i smarkam jak najeta
 
A czym płukać te zatoki?? W nocy ciężko się oddycha ale nie śpię i smarkam jak najeta

Ja płukam saszetkami Gargarin, ale z tego co pytałam w aptece i u laryngologa to większość tych proszków do zatok jest bezpieczna w ciąży, te mi wychodziły najtaniej po prostu.

Do samej czynności trzeba się przyzwyczaić ale mnie ratuje od jakiegoś roku, bo mam już tak zniszczone zatoki od alergii (mam ich dużo, więc praktycznie pół roku coś mi pyli). Właśnie zaraz przed ciążą dostałam taką porządną terapię od laryngologa (sterydy na 3 miesiące), ale nawet nie zdążyłam zacząć brania. Po rozwiązaniu i zakończeniu karmienia piersią chyba zacznę kolejne odczulanie.

A co więcej do alergii to właśnie czytałam, że nawet jak nigdy nie miałaś to w ciąży może się pojawić. Jak nie chcesz robić testów to możesz chociaż na mapce sprawdzić co akurat pyli w Twoim regionie i czy nie masz pod oknem, nie przyniosłaś do domu jako dekoracji itp. Przy mniejszych alergiach wyeliminowanie alergenu z bezpośredniego otoczenia sporo daje.
 
Ja płukam saszetkami Gargarin, ale z tego co pytałam w aptece i u laryngologa to większość tych proszków do zatok jest bezpieczna w ciąży, te mi wychodziły najtaniej po prostu.

Do samej czynności trzeba się przyzwyczaić ale mnie ratuje od jakiegoś roku, bo mam już tak zniszczone zatoki od alergii (mam ich dużo, więc praktycznie pół roku coś mi pyli). Właśnie zaraz przed ciążą dostałam taką porządną terapię od laryngologa (sterydy na 3 miesiące), ale nawet nie zdążyłam zacząć brania. Po rozwiązaniu i zakończeniu karmienia piersią chyba zacznę kolejne odczulanie.

A co więcej do alergii to właśnie czytałam, że nawet jak nigdy nie miałaś to w ciąży może się pojawić. Jak nie chcesz robić testów to możesz chociaż na mapce sprawdzić co akurat pyli w Twoim regionie i czy nie masz pod oknem, nie przyniosłaś do domu jako dekoracji itp. Przy mniejszych alergiach wyeliminowanie alergenu z bezpośredniego otoczenia sporo daje.
Super dziękuję za radę ale w życiu tak nie miałam a w tej ciąży poprostu jakiś dramat się stał co chwilę cieknie mi z nosa a przy tym korona wirusie wytłumacz komuś że na coś masz alergie a nie chory jesteś.
 
Do tych dziewczyna, które mają już dzieciaczki to też warto je obserwować. Ja do 7 rż nie miałam żadnych objawów, a później przeprowadzka na wieś i jakaś tragedia. Więc przy częstym katarku lub kaszlu bez innych objawów proponuję podejść do alergologa :). Jakby któraś miała pytania niekoniecznie medyczne, ale bardziej praktyczne (jak wygląda leczenie, czy bardzo utrudniało życie itp.) o alergie to zapraszam na priv.

Piszę bo wiem jakie to denerwujące jak nie można normalnie wyjść an dwór, a odpowiednie leczenie (u mnie odczulanie) potrafi zmienić jakoś życia o 180 stopni.
 
Dziewczyny jak nie możecie pić wody to może sprobojcie takie herbatki na zimno. Ja też wody nie mogę, wezmę łyk i stoi w gardle... A znalazłam w Biedronce herbatkę na zimno, że zalewa się zimną wodą, nawet taka z lodówki, i już całkiem inny smak, taki orzeźwiający, inaczej "wchodzi" jak zwykła woda 😃 ja robię w dzbanku, trzymam w lodówce i co raz podciagam ta wode
 
reklama
Mi z kolei syn dawał czadu od urodzenia w szpitalu nikomu spać nie dał i ulgę poczuli jak nas wypisali ciągle na cycku wisiał wyjść nie mogłam nigdzie w nocy budził się po 40 razy więc w nocy może z godz spałam w dzień miał drzemki po 30 min dwa razy prysznic brałam w min butelek żadnych nie tolerował jak chcieliśmy żeby przeszedł na mleko modyfikowane to żadne mu nie smakowało jak ząbkował to każdy jeden ząb wymioty i gorączka 40 stopni później bunt roczniaka dwulatka płacze dwugodzinne wymuszania kopanie piszczenie bez powodu i uwierzcie każdy się dziwił mi jakim cudem zdecydowałam się na kolejne dziecko z różnicą 19 miesięcy bo nikt by tego psychicznie nie pociągnął a jak się córka urodziła to złote dziecko ciągle spała miała kolki zaparcia straszne ale mimo to nie użyłam z nią tak jak z synem! A teraz zobaczymy jak z trzecim będzie ale nie żałuję takiej różnicy między dziećmi bo tak właśnie chcieliśmy i za nim w świecie nie żałuję tej decyzji 😁😁😁
To ja miałam miks taki bo starsza też i na zęby wymioty gorączka. Pamiętam że jak to rodzinie opowiadałam to nikt nie chciał wierzyć że wymioty od zębów. I spania nie było na początku. I jeść długo nie chciała kawałków non stop były wymioty no masakra. Za to druga mamowa na maksa nikt inny nie był godzien karmić 😂teraz po roku jej przeszło ale w szoku jestem bo od razu załapała kawałki bułki kanapki no wszystkożerna😁 ale wyjścia nie miałam na nic a jak ją zostawiłam z mamą żeby wyjść do lekarza to z kolejki musiałam wracać bo przez płacz porzygała jej się 3 razy w ciągu pół godz. Mój się aż boi co to trzecie wymyśli 🤣
 
Do góry