Dzisiaj zaprezentowała te kroczki fizjo i mówiła , że poprawnie więc ja się tam niczego nie doszukuje bo się nie znam
No ja liczę na to , że w końcu zapomni się i ruszy...i tak czekam, czekam i czekam
No to super , że postęp jest....mnie to cieszy , że coś się zmienia w końcu...siada, coś próbuje raczkować, podnosić się więc wiem że jest dobrze tylko po prostu potrzebują te nasze szkraby ciut więcej czasu niż ich rówieśnicy
Widziałam ostatnio 8-miesięcznego chłopca który wychodził od fizjo to on tylko leżał, zero obrótów itp...i wtedy jest problem a nasze kombinują jak potrafią bo moja nigdy "nieruchoma" nie była....zawsze wszędzie jej pełno...Jeszcze będziemy "fiksić" na ich bieganie
A to fajnie, że macie takie turnusy bo jesteś pewna, że zawsze te 2 tyg poćwiczycie a u nas czasami zdarza się , że nie ma już miejsca i dni mijają z niczym tak naprawdę
U nas też jest jedna taka która jak widzę co z nią robi to aż mi żal i zawsze unikałam chodzenia do niej bo taka średnio przyjemna jak dla mnie ale jak nie było nigdzie indziej miejsca albo inne na urlopach to ostatnio tylko do niej i widzę , że jednak ona dobrze wpływa na to moje dziecię..wymęczona wraca Iga zawsze jak fiks ale postępy też widzę więc ostatnio do niej tylko szukam miejsca
Nawet nie strasz..przed moją jeszcze tyle nowych wrażeń a noc znowu dzisiaj z pobudką 2-godzinną
Co to będzie jak zacznie być na tym etapie co Nastka...?Wtedy chyba nie będzie w ogóle spać
Ale całkiem możliwe , że u Was jest to powodem wybudzeń...