Wiesz dla świętego spokoju można iść ,ale ja jak znalazłam lekarza który nam odpowiednie leki zapisał to odpuszczam chyba że się pogorszy. U nas zaczęło się od łokcia, pediatra kazał hydrokortyzon ten beż recepty z apteki stosować nie pomogło, potem maść dała do zrobienia z hydrokortyzonem ale też nie pomogło to dała skierowanie do alergologa i dermatologa. Do alergologa poszłam prywatnie bo terminy takie że głowa mała no to pani zapisała nam na suche miejsca maść parafinową a na łokieć antybiotyk mupiprox bo to może być gronkowiec złocisty . Po paru dniach wysypało go okrutnie na twarzy i kontaktowałam się z tą alergolog to kazała smarować tym antybiotykiem z twarzy mu zeszło po kilku dniach było lepiej ale po jakimś czasie i tak wróciło a łokieć i tak się nie zagoił a czas używaniaantybiotyku się skończył. Więc wybrałam się do dermatologa tam pani zapisała nam Borasol (do odkażania) i elidel (na AZS ) ale kobieta w aptece tak mnie nastraszyła tym Borasolem że to można stosować od 11 lat że zapaliła mi się czerwona lampka i zaczęłam szukać kolejnego dermatologa, po rozmowie z koleżanką przypomniało mi się że przecież sama kiedyś byłam u dobrej dermatolog co mi pomogła i znowu to pediatry żeby dała mi drugie skierowanie do dermatologa bo ona tylko na NFZ przyjmuje
na szczęście pediatra nie robiła mi problemu i poszliśmy na kolejną wizytę do dermatologa. Ona zapisała nam protopic ale ten o stężeniu 0,03%. Powiedziała że ten elidel też dobry ale protopic lepszy a borasolem spaliła bym dziecku twarz
a na ten łokieć wysłała nas na wymaz żeby dobrze dopasować antybiotyk i w końcu mu się goi a na głowę lacoid crelo . Także moje dziecko właściwie używa takich leków jak Twój narzeczony ale wcześniej nic nie pomagało. Wiem ,że w niektórych może wzbudzać to kontrowersje że leki jak dla dorosłych bo na protopicu pisze ze bodajże od 1 roku życia albo drugiego teraz już nie pamiętam ale jemu to w końcu pomaga i jest lepiej a ta dermatolog to kobieta z wieloletnim doświadczeniem, jej wnuki też zmagały się z alergia pokarmową.
Mam też koleżankę która karmiła piersią i mieli podobne problemy niestety ją lekarze utwierdzali w diecie eliminacyjnej ,że już prawie nic nie jadła a małego i tak wysypywało, mówi że około roku to się skończyło i taka mam nadzieję. Też smarowała sterydem.
Ale się rozpisałam jak coś jeszcze byś chciała wiedzieć to pisz