L
LipcowaLi
Gość
ToA tutaj foto podrapanej głowy mojej córci....najbardziej widać na linii czoło-włosy ale tam dalej też są widoczne ślady podrapania....
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
ToA tutaj foto podrapanej głowy mojej córci....najbardziej widać na linii czoło-włosy ale tam dalej też są widoczne ślady podrapania....
Ja mam chęci wychodzić, gorzej z ubieraniem.. ten cały rutuałU mnie 10 stopni dziś było po południu
Ja też staram się codziennie ale przyznaje, nie zawsze się udaje. Czasem mi się po prostu nie chce łazić po gorkach
Ooo, no proszę Pewnie, że znam Skoczów, jeżdżę tam z małą do fizjoterapeuty Kurde, jesteś pierwszą osobą z tego forum, która mieszka tak bliskoOoo ja okolice Skoczowa jak Śląsk cieszyński to pewnie znasz tą okoliczną mieścinę
Ja się zazwyczaj szykuje małymi kroczkamiJa mam chęci wychodzić, gorzej z ubieraniem.. ten cały rutuał
Haha dobre tak w tych szpitalach to człowiek swoje przeżyje ja ostatecznie nie zabrałam smoczka do szpitala i żałowałem, teraz na pewno bym wzięła, niech by sobie gadały co chciałyDokładnie, ja bylam na to gotowa , a z racji cc leżałam na patologii ciąży, potem cc 2 i tak wyszłam w niedzielę 5 dni wysluchiwania różnych dziwnych rzeczy. A już zabawne bylo to jak jedna policja zakazała mi dawania smoczka. No ok, posłuchalam, kobita doświadczenie ma to pewnie się zna . Potem przyszła druga położna, koleżanka jej mówi że mały wisi cały czas na cycu, a jak zabiera to płacze. To ta stwierdziła, że cyc nie jest do zabawy i dac smoka . Swoją drogą jest tu ktoś ze Śląska ?
u nas zimno i wieje jak w kieleckim ale wychodzę w samo południe najwięcej słońca. Z ubieraniem niestety problem ubieram go na parkingu w sensie kurtka (czapka nadal jest ble) w domu w samym bodziaku tańczy na krótki rękawWgl jakie u Was warunki na zewnątrz panują? Wychodzicie z maluchami? Ja staram się codziennie, bo moja mała uwielbia drzewa, kwiaty, zawsze dotykamy listeczkow . Chociaż nie lubi się ubierać, to jak mamy wyjść na zew to leży spokojnie jakby czuła że idziemy . Dziś jak było znośnie to miała o dziwo długą drzemkę, a jak wstała to niestety zaczęło padać i dziś niestety nic z tego nie było.
Hmmm to do dupy bo ich kosmetyki wydają się właśnie naturalne....o nie tylko nie biały jelen poczytaj kiedyś czytałam dużo o biały jelen i nikomu tego nie poradzę kosmetyki hipoalergiczne a rakotwórcze substancje dodaja tj Cocamide DEA i DMDM Hydantoin mówię stanowczo nie!
u nas zimno i wieje jak w kieleckim ale wychodzę w samo południe najwięcej słońca. Z ubieraniem niestety problem ubieram go na parkingu w sensie kurtka (czapka nadal jest ble) w domu w samym bodziaku tańczy na krótki rękaw
ja to nie wiem jak będzie zimą
oj udał mi się ten chłopak jak gorąco to nie do życia jest, jeść nie chce i najlepiej by spał i na sobie nic nie miał
jak zimno to wszędzie go pełno, jadłby za dwóch a ubrań to ledwo co, tylko skarpety założę sekunda już ich nie ma
ale kocham go słodziak mój przepyszny zjadłabym go (ahhh hormony )
Ja mam taki plan wyjść. Przed południem siedzimy na balkonie. Nawet jak zimno. Po obiadach jak już odkarmię Chłopa❤ i Chłopca to spacer nosidło lub chusta i pies. Na ten drugi to opaska ( z łaską daje sobie założyć) i ciepłe na stopy. W ciałko grzeję ją od siebie lub mam pod swoją kurtką.Wgl jakie u Was warunki na zewnątrz panują? Wychodzicie z maluchami? Ja staram się codziennie, bo moja mała uwielbia drzewa, kwiaty, zawsze dotykamy listeczkow . Chociaż nie lubi się ubierać, to jak mamy wyjść na zew to leży spokojnie jakby czuła że idziemy . Dziś jak było znośnie to miała o dziwo długą drzemkę, a jak wstała to niestety zaczęło padać i dziś niestety nic z tego nie było.
No późno późno...urodziłam w czwartek o 5 rano....zobaczyłam w piątek około 10 a przynieśli na salę w sobotę około 8....biedna pewnie do mamusi chciała dlatego tak krzyczała bo Tobie chyba jakoś późno ją dali jak pamiętam
Uwierz mi że co drugi dzień obcinam....bo gdybym nie była sumienna to to dziecko było by jedną wielką szramąCzasami jak umieszczają dziewczyny foto dzieci i widzę ciut dłuższe paznokcie to sobie myślę, że moja to by już była caluteńka podrapana..paznokci jej nie obcinasz czy co? (żarcik)
może czapka, jakaś opaska? może taki typ mój to uszy mega podrapane tak jak Twojej głowa może tak mają
Ja się staram codziennie...dzisiaj byłyśmy dwa razyWgl jakie u Was warunki na zewnątrz panują? Wychodzicie z maluchami? Ja staram się codziennie, bo moja mała uwielbia drzewa, kwiaty, zawsze dotykamy listeczkow . Chociaż nie lubi się ubierać, to jak mamy wyjść na zew to leży spokojnie jakby czuła że idziemy . Dziś jak było znośnie to miała o dziwo długą drzemkę, a jak wstała to niestety zaczęło padać i dziś niestety nic z tego nie było.
Mam to samo....na samą myśl aż mnie trzęsie...Ja mam chęci wychodzić, gorzej z ubieraniem.. ten cały rutuał