reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2021

Staraliśmy się 6 lat....mieliśmy 3 pełne procedury in vitro...w pierwszym miałam 4 transfery...żaden nie udany....w drugim nie doszło do żadnego transferu bo nic nie udało się uzyskać....i w trzeciej procedurze...pierwszy transfer udany....śpi właśnie na górze 🤗 😇 ❤️A Wam ile zajęło powiększenie rodziny?
O to tez sporo przeszłaś....
Nam dokładnie tyle samo 6 długich lat... dwie moje operacje i w końcu in vitro, dwie pełne procedury w pierwszej jeden transfer i w drugiej też niestety rodzeństwa nie ma😉a na Was ktoś jeszcze czeka?
 
reklama
Pytanie do dziewczyn, którym dzieciaczki urodziły się z czupryną-Waszym maluchom też tak bardzo wytarły się włosy po bokach? Wiem że to normalne u leżących niemowląt, ale mojemu wytarły się dwa łyse placki z jednej i drugiej strony 😑
 
Super patent 😅a właśnie dzisiaj tez w końcu wyprobowalismy adaptery do fotelika, które pani sprzedająca nam dołączyła i juz się ciesze że nie będzie trzeba na wszystkie wyjazdy zabierać gondoli😁
My też w końcu kupiliśmy adaptery do Fotelika i jest mega 😍 W końcu jak byłam ostatnio z małą na kontroli w szpitalu to nie musiałam tego Fotelika z nią targać po całym szpitalu tylko wpielam do stelaża i sobie jeździłam 🤗
 
Powiem tak wiem co czujesz ale u mnie nie jest to po raz pierwszy...Może i moja śpi w dzień ale jak nie spi to od jakiegoś czasu jest cały czas "eee"..."eeeee"..."eeeeee"....już wychodzę z siebie jak ją tutaj zabawić żeby nie słyszeć tylko tego "eeee" bo jak nie ma tego "eee" to często jest taki ryk że szok!Ona zawsze była bardziej płacząca...wymagająca ale ostatni czas to przebija już siebie na maxa. Dzisiaj ryczałam jak bóbr z bezsilności bo najnormalniej nie mam już siły...a wieczory u nas to zawsze jest masakra...wrzaski takie że szok,,,,dzisiaj na rehabilitacji pokazała mi Pani masaż szantala czy jakoś tak...żeby wieczorem go wykonywać....tylko ja się pytam jak?Jak ona tak się drze że uszy więdna:(Nawet jak przychodzi moja mama wieczorem mi pomóc to mówi że dzieci płaczą ale nie aż tak.... A niby zdrowa...Jeść też je tak ,że się aż odechciewa....aby zjadła 90 ml mleka nie na śpiocha to jest cud...a ta waga stoi...dość, że niska i słabe te przyrosty to jeszcze odmawia jedzenia:(Jestem wykończona psychicznie....fizycznie....i nie tak wyobrażałam sobie macierzyństwo o które tyle lat walczyłam....😢
Rozumiem, że Ci ciężko, bardzo Ci współczuję, alee z opisu to wygląda na hnb (high need baby). Oczywiście to nic złego, żadna choroba, po prostu niektóre dzieci są bardziej wymagające od innych. Tu jest fajny opis, choć nie wiem ile prawdy z tym jedzeniem, koleżanka miała hnb i był mało jedzący Link do: High Need Baby - wymagające dziecko, czyli jakie? - Wymagajace.pl - Magdalena Komsta

Ach, uwielbiam Twoje wpisy 😄 tak minę rozbawiłaś z pomiarem czasu drzemek, cudo!
Ojciec dziecia zajęty jest, to trochę mu wybaczam, a niech tylko mała zacznie jeść coś poza mlekiem, odbiję sobie, że ha!!!
Ale tak serio, zrobiłaś mi wieczór 😃 Jutro mierzę czas drzemek!
Z czystej ciekawości zmierzyłam, pomyślałam, że może nie śpi tak źle jak myślałam, że jak zliczę do kupy to będzie spoko.

No nie jest 🙈🙈🙈
za to na macie się zabawiła dzisiaj ładnie. Aż ją mój mąż z podłogi przenosił na matę z powrotem 🤣🤣 bo już tylko głowę tam miała. I skubana się tak zmęczyła, że zasnęła na chwilę i zdążyłam sprzątnąć Dobrusi w pokoju.

Kurcze, teraz dzięki tej dziewczynie przypomniało mi się, że przecież rok temu w lipcu chyba większość z nas dowiedziała się o ciąży 😍 Kobitki, to już rok, jak to szybko zleciało 😩 Ahhh, pięknie wspominam okres ciąży, to jak zobaczyliśmy 2 kreski, ta radość 🤗❤️
Kiedy dokładnie dowiedziałyście się o ciąży? My 12 lipca 😊 Wtedy pamiętam o 7 rano robiłam test i była jedna kreska i byłam załamana, ale pokusiło mnie by spojrzeć pod światło w oknie i była taka maluteńka blada kreska, wróciłam do łóżka, narzeczonemu nic nie mówiłam, najpierw poczytałam w necie czy taka blada też oznacza ciąże i wszyscy pisali, że tak to popłakałam się ze szczęścia i obudziłam mojego, by go poinformować. Piękny czas ❤️
Racja!! Ja robiłam test 5go lipca, miałam imieniny a moja mama urodziny. Na teście była tak słaba kreska, że mój mąż stwierdził, że sobie wmawiam. Nie miał racji 🙈🤣

Za którym razem Wam się udało?ile lat się staraliscie?
U nas transfer 24 czerwca a 7 lipca pojechałam na betę żeby mieć pewność wyniku, nikomu nie powiedziałam z obawy przed porażką 😅popołudniu był już wynik i nogi mi się ugieły bo wskazywał ciążę ❤jakie to było szczęście 😍a za chwilę strach żeby tylko wszystko było dobrze. Jeszcze zadzwonilam do kliniki bo tak kazali, a pani mówi do mnie , że wynik daje duże prawdopodobieństwo na bliźniaki❤❤ no to już wogóle.......😁ale został tylko jeden dzieciaczek , żal mi nieraz moich małych kruszynek które nie przetrwały ale z drugiej strony synuś wynagradza mi wszystko 💓
Zaszłam w ciążę na przełomie grudnia i stycznia 2019/2020 ale poroniłam w lutym. Tamto to była wpadka (ale wiecie, mieliśmy zawsze świadomość, że jak się nie zabezpieczamy, to może się zdarzyć, próbowaliśmy w sumie, ale nie wychodziło), już miałam tak naprawdę iść wkładkę założyć i w sumie mi się odechciało już trzeciego dziecka. Ale po tym poronieniu mi wróciło, więc tym razem dostawałam od mojej ginekolożki tabletki na wywołanie owulacji i usg miałam co i rusz. I w sumie szybko poszło, bo przy drugim cyklu pyklo.
My już "stare małżeństwo" z odchowanym dzieckiem. Nasza 2 letnia whippetka zajmowała nam czas. I tu nagle taka niespodzianka, do lekarza poszłam z powodu braku okresu, bo menopauza pewnie. A na 40 urodziny 4 lata wcześniej największym moim smuteczkiem było, że już nigdy nie będę miała dzieci. Ot niespodzianka od losu 😁 ale strach był na wszystkich prenatalnych. Zdziwienie rodziny i znajomych bezcenne 😄
Ja od razu jak było mozna robiłam Sanco plus żeby się już nie stresować 🙈 a i tak się martwiłam.
Staram się jej nie sadzac w tym zbyt długo ale naprawdę jest to wygodne.
Jakąś zabawka w rączki i można wszystko :)
Ja dostałam od kumpeli fotelik Chicco taki do jedzenia, fajnie się rozkłada do leżenia, ma wkładki spłycające i tak się cieszyłam, że mam ją gdzie w kuchji wsadzić na chwilę i co? No przecież obdzieram dziecko ze skóry! Ryk na całą wioskę🤬🤬🤬
 
Powiem tak wiem co czujesz ale u mnie nie jest to po raz pierwszy...Może i moja śpi w dzień ale jak nie spi to od jakiegoś czasu jest cały czas "eee"..."eeeee"..."eeeeee"....już wychodzę z siebie jak ją tutaj zabawić żeby nie słyszeć tylko tego "eeee" bo jak nie ma tego "eee" to często jest taki ryk że szok!Ona zawsze była bardziej płacząca...wymagająca ale ostatni czas to przebija już siebie na maxa. Dzisiaj ryczałam jak bóbr z bezsilności bo najnormalniej nie mam już siły...a wieczory u nas to zawsze jest masakra...wrzaski takie że szok,,,,dzisiaj na rehabilitacji pokazała mi Pani masaż szantala czy jakoś tak...żeby wieczorem go wykonywać....tylko ja się pytam jak?Jak ona tak się drze że uszy więdna:(Nawet jak przychodzi moja mama wieczorem mi pomóc to mówi że dzieci płaczą ale nie aż tak.... A niby zdrowa...Jeść też je tak ,że się aż odechciewa....aby zjadła 90 ml mleka nie na śpiocha to jest cud...a ta waga stoi...dość, że niska i słabe te przyrosty to jeszcze odmawia jedzenia:(Jestem wykończona psychicznie....fizycznie....i nie tak wyobrażałam sobie macierzyństwo o które tyle lat walczyłam....😢
Eh ciezko macie dziewczyny może to "high need baby"
 
Staram się jej nie sadzac w tym zbyt długo ale naprawdę jest to wygodne.
Jakąś zabawka w rączki i można wszystko :)
No ja tylko ją w foteliku wożę w aucie i jak w nim zaśnie to tylko do stelaża go wkładam i jadę z nią, żeby jej nie wyciągać i ciągle nie przekładać. A w domu w gondoli ja wożę normalnie 😉
 
Ach, uwielbiam Twoje wpisy 😄 tak minę rozbawiłaś z pomiarem czasu drzemek, cudo!
Ojciec dziecia zajęty jest, to trochę mu wybaczam, a niech tylko mała zacznie jeść coś poza mlekiem, odbiję sobie, że ha!!!
Ale tak serio, zrobiłaś mi wieczór 😃 Jutro mierzę czas drzemek!
Dziewczyny jutro wieczorem raport z drzemek😂
 
Staraliśmy się 6 lat....mieliśmy 3 pełne procedury in vitro...w pierwszym miałam 4 transfery...żaden nie udany....w drugim nie doszło do żadnego transferu bo nic nie udało się uzyskać....i w trzeciej procedurze...pierwszy transfer udany....śpi właśnie na górze 🤗 😇 ❤️A Wam ile zajęło powiększenie rodziny?
U nas było to takie totalnie na luzie. Stwierdziliśmy, że chcemy zacząć się starać o dziecko i po prostu żyliśmy tak jak zawsze, bez liczenia dni płodnych itp., więc w sumie ciężko mi powiedzieć ile to trwało 😜 Ale wiem tyle, że jak któryś miesiąc z kolei nie było nic to chciałam troszkę zwiększyć swoją płodność dietą ( polecam Akademia Plodnosci na insta albo na YouTube) i zaczęłam od maja codziennie na kanapki sypac sobie czarnuszkę ( bardzo poprawia płodność) i czasami kiełki, no i bum, w czerwcu już zaszłam w ciążę 😁
Dodam, że kilka lat wstecz także współżyliśmy normalnie i nigdy nam się "wpadka" nie zdażyła ( wtedy nie planowaliśmy jeszcze dziecka), nie zabezpieczaliśmy się i się martwiłam, że możemy mieć problem z zajściem przez moją niedoczynność tarczycy skoro tyle razy bez zabezpieczenia i zero wpadki. No ale jednak się udało 🥰
 
Oj uwierz mi że na pewno to nie kolki bo kolki nie trwają tylko czasu przygotowania do spania...a dzisiaj tylko moment ubierania piżamki i 5 minut po tym fakcie...Ona zawsze była płaczliwa...wymagająca...W ciągu dnia coś jej nie spasuje i jest to samo ryk taki jakby ją ze skóry obdzierali...może to już zęby dają o sobie znać chociaż ich nie widać?Nie wiem...ale miała badania robione i w porządku wszystko...Chciałam wprowadzać inne pokarmy już ale gastroenterolog mi zabronił do czasu skończenia 5 miesiąca...bliżej 6 ze wzg na alergie...jesteśmy na mieszance aminokwasowej....Nie mamy problemu z kupkami....1-2 dziennie zawsze są....


Robiłam badanie moczu i wszystko ok....morfologię też....
A ze skórą wszystko ok przy tej mieszance? Nic jej nie swędzi? U nas były spazmatyczne płacze ze względu na napięcia w obręczy barkowej, więc każde kąpanie, przebieranie i robienie czegokolwiek wymagającego poruszenia ramion, glowy lub barków było piekłem na ziemi.
 
reklama
Do góry