reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2021

na rsv nie ma szczepionki można podawać tylko przeciwciała i właśnie co ms w okresie najbardziej narażonym. najbardziej dobijające jest to, że co roku dopóki nie wymyślą szczepionki no pogięło ich...
pewnie jest jak zwykle ktoś na tym kasę zarabia i za bardzo nikomu się nie śpieszy do szczepionki
u dzieci normalnie urodzonych to jest 5 na 1 tyś dzieci hospitalizowanych a u wcześniaków 69 na 1 tyś :oops: . To Wam się trafiło co za cholerstwo. Najbardziej narażone są dzieciaczki do 2 r.ż tj 50 tyś kosmos!
hmm meningokoki chyba weźmiemy zatem pogadam z neontologiem 23.04 mamy ciekawe jak to na małego potencjalnie by wpłynęło. Bo narazie po rota ma biegunki i raz na dzień wymiotuje ale bez gorączki więc twierdzą że ok.
Haha, nie doczytałam, że pisałaś o przeciwciałach. Nas dopadło, bo mój mąż ma skrajnie nieodpowiedzialną rodzinę. Byliśmy na święta BN u mojej mamy i wracając zajechaliśmy do teściów w 2 dzień świąt. Nikt nam nie powiedział, że są u nich wnuki oboje chorujący na zapalenie oskrzeli, gdzie 3 razy antybiotyk zmieniali, bo żaden nie działał. No nie działał, bo to rsv był i dopiero sterydy zadziałały, tak jak u nas od samego początku. Tylko że ja zawsze informuję jak ktos chce nas odwiedzić nawet o głupim katarze, a przy zapaleniu oskrzeli to odmawiam spotkań...
 
reklama
Pocieszyłyście mnie z tymi obiadami, myślałam, że tylko ja tak mam.
@karoo-kp też o tym myślałam, ale Mała jest ciągle z dorosłymi i tak jak mówisz-można oszaleć pomału.
Jeszcze ogarnąć musimy jej odprowadzanie🙄
@Natulia u mnie dziś to samo, nie wiem o co chodzi. Cały dzień tulasy, bujanie i odkładanie. Dziwnie je, bo co 2 godziny i pierdki idą, kupa była ale to nic nie zmieniło. Termofor, masaże, Espumisan i boroczek płakusia😔 po kąpieli się wyciszył i teraz zasypia w łóżeczku. Sam już jest zmęczony tym dniem 😥
To jest najgorsze jak nie wiesz o co chodzi a mała płacze i płacze a Ty już wszystko sprawdzilas a ona dalej🥺
 
Haha, nie doczytałam, że pisałaś o przeciwciałach. Nas dopadło, bo mój mąż ma skrajnie nieodpowiedzialną rodzinę. Byliśmy na święta BN u mojej mamy i wracając zajechaliśmy do teściów w 2 dzień świąt. Nikt nam nie powiedział, że są u nich wnuki oboje chorujący na zapalenie oskrzeli, gdzie 3 razy antybiotyk zmieniali, bo żaden nie działał. No nie działał, bo to rsv był i dopiero sterydy zadziałały, tak jak u nas od samego początku. Tylko że ja zawsze informuję jak ktos chce nas odwiedzić nawet o głupim katarze, a przy zapaleniu oskrzeli to odmawiam spotkań...

Jak można być tak nieodpowiedzialnym ? Jakby ktoś mi taki numer odwalił to bym pozabijała.
Ja zdecydowałam się na te szczepionki sanepidowskie, zobaczymy w razie w najwyżej zmienimy za drugim szczepieniem na te skojarzone. A meningokoki właśnie mnie zaintrygowały po reklamie która jest w TV i cały czas myślę o tej szczepionce.
 
Jak można być tak nieodpowiedzialnym ? Jakby ktoś mi taki numer odwalił to bym pozabijała.
Ja zdecydowałam się na te szczepionki sanepidowskie, zobaczymy w razie w najwyżej zmienimy za drugim szczepieniem na te skojarzone. A meningokoki właśnie mnie zaintrygowały po reklamie która jest w TV i cały czas myślę o tej szczepionce.
Nie wiem z czego to wynika, ale u nich tak zawsze było. Dziecko chore, zdrowe, kto by się przejmował.
To jeden z powodów, dla których nie bywam tam często (poza tym, że od jakiegoś czasu widzę, że teściowa się na mnie wyzłośliwia i generalnie nie muszę i nie chcę tego znosić, całe szczęście mój mąż nie ma parcia żeby do mamusi jeździć). No ale ryzyko choroby jednak jest najistotniejsze. Zresztą po tym szpitalu powiedziałam, że młoda zaraziła się u nich. Chyba nie była teściowa zbyt zadowolona. Szwagierki też bezmyślne, jak byłam w ciąży to przecież męża siostra przywiozła do nas chorego dzieciaka. "Kaszel poinfekcyjny", a do przedszkola nie chcieli go przyjąć bo prawie płuca wypluwał. To było w środę, a w sobotę my obie chore, w poniedziałek okazało się, że młody ma zapalenie oskrzeli... ta sama szwagierka jak teraz przedszkola zamknęli zapytała mnie (z dwutygodniowym noworodkiem) czy się jej synem zajmę bo ona pracuje a przedszkola zamknęli. Moja mama, zazwyczaj bardzo spokojna zapytała, czy ona jest normalna i cxy dobrze się czuje...
 
Ostatnia edycja:
Nie wiem z czego to wynika, ale u nich tak zawsze było. Dziecko chore, zdrowe, kto by się przejmował.
To jeden z powodów, dla których nie bywam tam często (poza tym, że od jakiegoś czasu widzę, że teściowa się na mnie wyzłośliwia i generalnienie muszę i nie chcę tego znosić, całe szczęście mój mąż nie ma parcia żeby do mamusi jeździć). No ale ryzyko choroby jednak jest najistotniejsze. Zresztą po tym szpitalu powiedziałam, że młoda zaraziła się u nich. Chyba nie była teściowa zbyt zadowolona. Szwagierki też bezmyślne, jak byłam w ciąży to przecież męża siostra przywiozła do nas chorego dzieciaka. "Kaszel poinfekcyjny", a do przedszkola nie chcieli go przyjąć bo prawie płuca wypluwał. To było w środę, a w sobotę my obie chore, w poniedziałek okazało się, że młody ma zapalenie oskrzeli... ta sama szwagierka jak teraz przedszkola zamknęli zapytała mnie (z dwutygodniowym noworodkiem) czy się jej synem zajmę bo ona pracuje a przedszkola zamknęli. Moja mama, zazwyczaj bardzo spokojna zapytała, czy ona jest normalna i cxy dobrze się czuje...

Bardzo dobre pytanie Twoja mama jej zadała. Ludzie czasem nie mają mózgu. Ja to też robię selekcję ludzi którzy mogą nas odwiedzać bo dopiero szczepienie mamy za tydzień i boje się jak diabli żeby ktokolwiek był chory (a w szczególności dzieciaki).Mój mąż taki jest beztroski aż teściowa go wyzwała, bo on tam by wszystkich zapraszał, a przecież takie maleństwo jeszcze ma zerową odporność. Do mojej mamy się nie boję z młodą jeździć bo jest po covidzie, ma przeciwciala bo sobie badała, i zaraz jeszcze będzie zaszczepiona. Ja będę się pytać dla siebie o szczepionkę na ospe bo boje się zarazić a potem jeszcze młodą i też już czekam na szczepienie na covid.
 
Jak można być tak nieodpowiedzialnym ? Jakby ktoś mi taki numer odwalił to bym pozabijała.
Ja zdecydowałam się na te szczepionki sanepidowskie, zobaczymy w razie w najwyżej zmienimy za drugim szczepieniem na te skojarzone. A meningokoki właśnie mnie zaintrygowały po reklamie która jest w TV i cały czas myślę o tej szczepionce.
A to można, później zmienić na te skojarzone jak pierwszy raz brało się zwykłe? Bo mi ktoś mówił, że nie można ale właśnie nie wiem i nie dowiadywalam się jeszcze na ile tj sprawdzona informacja. Ja właśnie też myślę o tych sanepidowskich a żeby dokupić meningokoki.
 
Mój za to nie trawi leżenia na brzuchu. No nawet minuty nie chce uleżeć a powinien, choćby ze względu na możliwość przepukliny. No już nie mam pomysłu na Niego.

Dziewczyny pomysł na jutrzejszy szybki obiad?
Wogóle jak sobie radzicie z gotowaniem przy Maluchach?

Mała od poniedziałku do przedszkola, w sumie się cieszę bo nie ma kontaktu z dziećmi. Nie wiem co z nich powyrasta jak ta cała sytuacja będzie się przeciągać 🤔😤
Moja też nie bardzo lubi leżeć na brzuchu, poleży 5 minut, poćwiczy 2 minuty głowę i już marudzi ehh... Ale muszę ją codziennie dawać na brzuch by ćwiczyła główkę, bo położna mówił, że to ważne, bo jeśli nie będzie ćwiczyć to może mieć problemy z podnoszeniem głowy i wtedy trzeba będzie chodzić do fizjoterapeuty i tam będzie musiała godzinę leżeć na brzuchu i ćwiczyć nawet jak będzie płakać, a tego widoku bym nie chciała 😩

Co do obiadów to hmm, dopiero jestem 2 tyg w domu, jeszcze ani razu nie gotowałam, bo teściowa przywoziła nam obiad więc zawsze coś tam mieliśmy, raz zamówiliśmy pizze a wczoraj pierwszy raz robiłam obiad, wiecie o której? O 20 😂 Mój narzeczony do 18 pracował, to zajął się małą a ja robiłam kotlety po francusku.
Oczywiście mała w ciągu dnia spała, ale wczoraj na 13 szłyśmy do poradni chirurgicznej bo małej wyskoczyła dość duża, bo na 2,5 cm buła na szyi. Miała wczoraj usg i wyszło, ze to zapalny węzeł chłonny... Miała też wczoraj pobieraną krew, czy żadnej infekcji nie ma itp. taki płacz tam był, że omal ja się nie popłakałam 😩 Więc ogólnie w szpitalu 2 h spędziłyśmy ciągle jeżdżąc pomiędzy piętrami. Jak wróciłam do domu to była kupa po plecy, więc zanim przebrałam, nakarmiłam i uspalam była 17 a jeszcze musiałam wywiesić pranie i w końcu mogłam a raczej musiałam się położyć na trochę, bo ja nadal mam problemy z kroczem i tak mnie już rwało i bolało, że nie ustalabym dłużej. Więc wczoraj intensywny dzień, ale dzisiaj już lajtowy i powiedziałam sobie, że wtedy kiedy mała będzie spała to ja tak samo będę spała czy odpoczywała 🤗
 
A to można, później zmienić na te skojarzone jak pierwszy raz brało się zwykłe? Bo mi ktoś mówił, że nie można ale właśnie nie wiem i nie dowiadywalam się jeszcze na ile tj sprawdzona informacja. Ja właśnie też myślę o tych sanepidowskich a żeby dokupić meningokoki.

Gdzieś czytałam w necie to ze niby jest możliwość ale czy to prawda. Ja juz potwierdziłam bo do mnie dzwonili czy chce te sanepidowskie
 
I po wizycie u neonatologa🙂mała była grzeczna 😍dzisiejszy dzień jest idealny , jest grzeczna śpi pobawiłysmy się🙂 nawet pobieranie krwi przetrwała 🙂tylko te kolejki do pobrania krwi😳 15 osób w kolejce non stop ktoś dochodził , tłok ścisk mimo wirusa. I w szoku jestem jak można pozwolić żeby takie małe dzieci miesiąc, dwa musiały czekać . Powinna być oddzielna kolejka dla takich starszych i niemowląt. A przede mna było z 10 to sama młodzież od 14 w górę.
 
reklama
I po wizycie u neonatologa🙂mała była grzeczna 😍dzisiejszy dzień jest idealny , jest grzeczna śpi pobawiłysmy się🙂 nawet pobieranie krwi przetrwała 🙂tylko te kolejki do pobrania krwi😳 15 osób w kolejce non stop ktoś dochodził , tłok ścisk mimo wirusa. I w szoku jestem jak można pozwolić żeby takie małe dzieci miesiąc, dwa musiały czekać . Powinna być oddzielna kolejka dla takich starszych i niemowląt. A przede mna było z 10 to sama młodzież od 14 w górę.

Tak jak u nas na bioderkach. Ludzi a ludzi w poczekalni. Masakra
U nas stawy biodrowe ok ale lekarz stwierdził że jest spięta i za 2 miesiące ma kontrolę. Tez to mowilam mężowi żeby ją fizjo obejrzał bo też mi się wydaje że ma wzmozone napięcie mięśniowe
 
Do góry