karoo-kp
Mama Jagodzianki
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2006
- Postów
- 6 419
Gratulacje, super!Dziewczyny! Na świecie powitalam dzisiaj Rozalię, 35 plus 1, 2760 g, 51 cm, 10/10. Zrobili mi CC bo zapisy ktg od rana byly nieprawidłowe, mała wogole przestała się ruszać. Dochodzę do siebie po cięciu, a córeczka się dociepla.
Ja jednak nie zazdroszczę, wolę poczekać aż się chociaż spakuję, miałam dzisiaj, ale nie mam warunków.To już trzecie dzieciątko na tym forum aż zaczęłam zazdrościć, chciałabym już przytulić mojego synka, zobaczyć jak wygląda, chwycić za te małe rączki, stópki, zobaczyć oczka chciałabym, żeby urodził się w marcu ale już nie mogę się doczekać
Uwaga, teraz się żalę, można nie czytać: sąsiedzi nad nami robią generalny remont łazienki. I spoko, my też im dawaliśmy remontami do wiwatu, jednak wczoraj była juz masakra, ja wściekła, a moja starsza z nadwrażliwością na dźwięki się popłakała. Zabrałam je do dziadków, sama skoczyłam na zakupy i dzwonię zapytać, czy długo będą kuć, bo nie wiem, czy do domu mogę wrócić, no i okazało się, że oni czekają na mnie, bo dzisiaj fragment rury z pionu wymieniają, żeby nas nie zalewać. I oczywiście umówił się sąsiad z moim mężem, ale ten nie raczył mi powiedzieć. No to wracam na wariata do domu, myśląc, że to 2-3 godziny i po sprawie. Od 16 do 22 robił, młoda nie myta, mi się udało w syfie prysznic wziąć o 23, dzisiaj od 11.30 powtórka, wyszedł o 16.30 ale nie mogę posprzątać bo nie ma wody. Szału już dostaję, bo wszystkie łazienkowe rzeczy stoją u nas w sypialni, co mogłam to umyłam i powyrzucałam, ale z resztą czekam... przez chwilę była woda, to sprzątnęłam toaletę, szafkę nad zlewem, zlew, podłogę w części wyszorowałam i wyłączył wodę...
Dobra, pożaliłam się.