reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2015

Ja sobie powtarzam ciągle " trzeba małego wypluć, trzeba małego wypluć" i tak musi wyjść wiec to jiz nie uniknione pozostaje teraz chodzić po schodach, stymulować brodawki i sexic sie ile wlezie :) haha ...


Miały być rogaliki a wyszly mi sakieweczki... :D ale i tak pysznie pachna
 
reklama
Mój skarb :)
 

Załączniki

  • 1425467924963.jpg
    1425467924963.jpg
    27,2 KB · Wyświetleń: 79
Kropelka, Charlie serdeczne gratulacje!

Charlie teraz &&&&&& żeby Tobą sie dobrże zajęli i żebyś do pełnego zdrowia wróciła.

Sciskam Was!
 
Elzbietka co sie robi w wannie przez 3h? wycisza skurcze ;-). lezalam i sie relaksowalam. nie sadzilam, ze cos tego dnia nastapi, choc skurcze nie ustepowaly. jednak nie mialy takiej sily by trakowac je na 100% powaznie.
kilka razy upuszczalam troche wody i uzupelanialam cieplejsza. ten trzeci raz jak wyszlam zrobic siku to planowalam nawet upolowac cos dp jedzenia w kuchni i wrocic z tym do wanny. ale jak zobaczylam zywa krew na papierze to mi apetyt minal. zadzwonilam do M, ze ma sie zwijac z pracy do domu. do babci Filipa napisalam czy moze go odebrac ze szkoly ( miala go tego dnia miec u siebie jak bedziemy na szkole rodzenia). i weszlam znow do wanny, ale tym razem by sie umyc, umyc glowe i wygolic wszedzie gdzie sie da.
kiedy M wpadl do domu biegalam po nim w bieliznie i turbanie na glowie. oczywoscie przepakowywalam torbe ;-). kazalam M zadzwonic do szpitala. tam kazali jechac do najblizszego. ale M im powiedzial, ze jedziemy do nich i nie ma innej opcji. po tym jeszcze biegalam po domu. a M myslalam, ze mnie wyciagnie z domu na sile, bo chcial juz jechac. droga zajela nam jakies 40min. wyladowalam w pokoju porodowym o 14.30 na lozku i podpeili mnie do KTG. babka mnie poinformowala, ze wlasnie jest zmiana personelu na wieczorny i ktos do mnie przyjdzie o 15. w tym czasie skurcze byly raczej srednio imponujace. o 15 przyszla taka mala drobna, filigranowa mloda polozna. nadal kazala mi lezec pod KTG i poszla po cos tam. w tym czasie skurcze zaczely sie ciut rozkrecac, ale w sumie tez bez szalu. o 15.30 zagladnela we mnie i mialam 4cm. znow wyszla. wtedy powoedzialm do M, ze skoro 4 cm i nic nie mowi to,ze on ma jej powiedziec ze chce zewnatrzoponowe. i tak sie stalo. poszla je zalatwiac. wrocila ze stojakiem na krolowke i info, ze anesteziolog przyjdzie jak bedzie wolny. potem skurcze ruszyly pelna para a ja myslalam, ze pozre maske z gazem. polozna znow zajrzala do mnie i oznajmila 9cm. przejscie z 4 do 9 nastapilo expresowo. oczywosxie o zewnatrzoponowym moglam zapomniec. wywiezli wszytsko co przywiezli. chwile potem wpqdl anestezjolog by dowiedziec sie, ze pozamiatane. doszla jeszcze pielegniarka procz poloznej, zalozyly foliowe fartuchy i wiedzialam, ze to bedzie JUZ. gdzies tam rzucono mi info, ze wpqdnie jakies mlody gosciu popatrzec na porod w celach edukacyjnych. pomiedzy skurczami skomentowalam to do M. ale potem bylo mi to zupelnie obojetne. widzialam go jak wchodzil i jak wyszedl po wszystkim dziekujac.
maske z gazem, nie wiedziec czemu pozowlili mi zachowac do konca, nawet jak parlam. M byl caly czas obok, sciskalam jego reke, potem mietosilam sweter, pomagal mi z maska.
wkoncu o 16.47 wraz z wielkim pochlustem wod plodowych wyskoczyl Teos. ponoc jeszcze chlusnelam spora iloscia krwi. chwile potem urodzilam piekne lozysko.

Z@t w piwerwszym momencie jak zobaczylamTeosia uznalam, ze jest takiej postury jak Filip byl (3000g i 48cm). po jakims czasie podnioslam recznik i spojrzalam na pupke i udka i uznalam, ze jest jest tak samo krotki, ale grubszy. zwazyli go dopiero po jakis dwoch h. i okazalo sie, ze jest wzrostu jak Filip, ale pol kg grubszy. ma calkiem zacne udka i doleczki w kolankach jak prostuje nozki.
czyli reasumujac. o 15.30 zaczelo sie na powaznie a o 16.47 juz byl :tak:.

Charlie Gratulacje!!!!!!! Zuzia jest cudna :tak:
 
reklama
Do góry