KRROPELKA
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2008
- Postów
- 2 684
sealpup ja mam dokladnie tak samo. nigdy nie bylam perfekcyjna pania domu, ale jednak zawsze jako taki lad utrzymywalam. a teraz to jakas porazka. wszystko wydaje mi sie awykonalne. jakby nie zmywarka to mialabym chyba gary w kuchni pod sufit. a tak to zalega w zlewie to czego do zmywary sie nie wklada. moj M niestety alergik i nie moze nic w chemii robic. czyli lazienki, gary sila rzeczy czekaja na mnie. ogolnie M w sprzataniu pomaga, ale prawda jest taka, ze poki co pracuje i za mnie i za siebie (pracujemy w tym samym miejscu) wiec jak wychodzi rano to wraca wieczorem. i nie mam sumienia jeszcze gonic go do odkurzacza skoro poza odprowadzeniem syna do szkoly ( 5min na nogach) i odebrania go. oraz dotarcia do mojej szkoly 2 razy w tyg na 1,5 h - nie robie juz nic wiecej. a i tak jestem ciagle zmeczona... odprowadze syna do szkoly - leze. czasem spie. ide po niego - leze. i jedna drzemka dziennie obowiazkowo. inaczej nie dam rady udzwignac dnia. ogolnie czesto czuje sie z soba paskudnie. bo nie umiem sie z niczym zorganizowac i wszystko mnie przerasta... a jak zaczynam to analizowac to dol murowany.