reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2015

reklama
ja alkohol rzadko pijam i teraz tez nie mam zadnych ciagot ku niemu. a piwa i jego zapachu nie lubie w ciazy czy bez niej.
co do zapachow to wiele mnie drazni. fajki tez - choc w sumie tylko przypadkiem na ulicy mam ewentualna stycznosc - ale momentalnie zoladek pod gardlem...
poza tym zle reaguje na zapach wszelakiego jedzenia. najgorsze sa smazeniny wszelakie. wystarczy, ze przejezdzam na rowerze 10m od takiejs knajpy a juz czuje sie gorzej. wszedzie tez jest mi dusznoa jak duszno to zaraz sie poce i jest mi slabo. a jednoczesnie czesto marzne. wiec w domu musze miec pootwierane co sie da by oddychac i jestem obachutana w co sie da by nie zamarznac. na nogach nosze takie puchate zimowe kapcie- kozaczki. wieczorami po kapieli leze na sofie pod koldra, bo koc mi nie starcza. ogolnie to juz chyba wyzlobilam jedno miejsce na sofie - bo ciagle tam leze. a jak raz, kiedy mnie nie bylo w domu, na moim miejscu polozyl sie brat mojego M to tragedia. wszedzie czulam jegp perfumy. musialam przemeblowac poduszki na sofie a i tak wciaz czulam ten zapach - chyba ze dea dni... normalnie mam wech owczarka niemieckiego ;)
 
Krropelka ja też jak czuję fajki to od razu mnie cofa. W sumie zawsze byłam uczulona na ten "zapach" ale teraz to już masakra. Jeździsz w ciąży na rowerze?? nie ma żadnych przeciwwskazan ??
 
zarunia ja cala moja pierwsza ciaze przejezdzilam na rowerze :-D. na niecaly tydz przed porodem zrobilam 16 km jednego dnia. tak naprawdewszytsko jest zalezne od tego jak sie czujesz w ciazy. mnie nic nie dolega, nie mam zadnych boli i krwawien. rower jest dla mnie srodkiem transportu odkad tu mieskzam czyli z 8 lat. wiec dla mojego organizmu to nie jest zaden szok. jedyne co zmienilam to, ze jezdze wolniej, ostrozniej i tyle.
a od srody znow rusza na naszym basenie gimnastyka w wodzie, ktora uwielbiam i tez mam w planie na nia chodzic jak dlugo brzuch pozwoli. a potem w 28 tyg zapisze sie na taka specjalna dla ciezarowek. raz, ze bedzie milo sie poplawic w wodzie a dwa, ze czlowiek cos dla zdrowia zrobi i moze sie calkoem nie rozleze w tej ciazy :-D.
 
Krropelka to super :) ja też uwielbiam rower i kiedyś regularnie smigałam na góralu ale ze wzg na kręgosłup musiałam odstawić . Chciałam się przerzucić na miejski ale okazało się, że jestem w ciązy i słyszałam że podobno nie wolno a tu prosze takie newsy mi sprzedajesz :) Nad ćwiczeniami w basenie dla ciężąrówek też myślę tylko muszę się zapoznać z ofertą, a że do aqua parku mam 5 min to może i się uda zrealizować ambitny plan :)
 
Nie trzeba od razu na specjalne ćwiczenia na basenie się zapisywac. Samo plywanie wystarczy vardzo odpreza i to duza ulga dla kręgosłupa. My staramy sie chodzic w każdy weekend jak jesteśmy w domu takze wznawiamy od przyszlego weekendu. Poprzednia co ciążę przezylam z kręgosłupem tylko dzieki basenowi.
 
zarunia ja tylko na miejskim rowerze. a na nim siedzisz jak na tronie. na goralu faktycznie mogloby byc ciezko bo zgiac sie trzeba aco wtedy z brzuchem?
ogolnie niby pisza, ze bardziej wskazany rower stacjonarny. bo wtedy raczej sie na nim nie przewrocisz. a w rowerze i ciazy chodzi nie tyle o wysilek jaki wkladasz w pedalowanie ile wlasnie o ryzyko upadku. dlatego jesli ciaza przebiega bez komplikacji jezdzic mozna, ale nie po sniegu , lodzie. nie pedzic na zlamanie karku. a jezdzac w skupiskach ludzkich uwazac na wybiegajace dzieci itp. koncentracja w ciazy jest obnizona a co za tym idzie refleks tez opozniony wiec trzeba jechac mega ostroznie by woore zareagowac i sie nie wyrypnac.
ja w okresie pomiedzy moimi ciazami bylam hardcorowa. jezdzilam rowerem caluski rok, sniegi nie sniegi. apetyt na zimowe jezdzenie minal mi wraz z wypadkiem na lodzie. wyrypnelam sie tak, ze przez kilka miesiecy chodzilam o kulach a dobry rok porzadnie kleknac nie moglam. moj debiut rowerowy po tym zdarzeniu byl okupionu wielkim stresem i tona potu. ale sie przelamalam i znow jezdze jak dawniej. ale po sniegu i lodzie juz sie nigdy nie odwaze...
 
Krropelka to szacun, przeogromny :) ja już się teraz na rower nie zdecyduję ale zaraz po porodzie mam zamiar wrócić do starych przyzwyczajeń :) oczywiście na rowerku miejskim :)
 
reklama
Cóż za produkcja dzisiaj. :D
Ja chcę chodzić na basen od października. Lubię pływać, a do basenu mam kilka minut, więc trzeba korzystać. Plecki będą zadowolone.
Dziewczyny, jeszcze zakończenie mi zostało. Jupiii! :D
 
Do góry