Dzień dobry dziewczyny!
Ewa & Kubuś, ale zazdroszczę wizyty. Moja dopiero za tydzień. Ja nie mam żadnych objawów, oprócz powiększonych piersi więc coraz częściej zastanawiam się, czy wszystko ok. Poza tym nie odżywiam się odpowiednio bo nie mam apetytu. Nawet mój J mówi, że schudłam, ręce kościste, nogi też schudły. Nawet brzuszek mam mniejszy niż dwa tyg temu.
Żgutek, pilnuj ciepła i nie zazięb się tam!
Ja mam dwa dni urlopu, juhuuu poszaleję
wzięłam wolne bo męczy mnie katar i wieczorem było mi bardzo zimno, pewnie podniosła mi się temperatura. Więc olewam pracę i relaksuje się w domu. W firmie zaczyna się chaos bo koniec wakacji oznacza kupę roboty. Zresztą w pracy nie mam czasu nic zjeść a w domu spokojnie zgrzeję sobie zupę i jakoś wmuszę w siebie.
Czy któraś z was też cierpi na taki brak apetytu? Rozumiem, jak się ma mdłości albo bliskie spotkania z porcelaną, to też nie chciałoby mi się jeść, ale tak bez powodu? Jedynie wieczorem zjem ze smakiem kolację. Śniadanie i obiad nie za bardzo