reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2015

Charlie, dokładnie tak jest jak pisze rurka. Każda z nas przejmowała się wszystkim w pierwszej ciązy, więc to normalne.
Ale pamiętaj, że dziecku nic nie będzie jak nie zjesz czegoś przez dwie godziny.
A o porodzie to staraj się póki co nie myśleć, bo to jeszcze szmat czasu. Poza tym, poradzisz sobie. Jesteś młoda, zdrowa i z dzidzią wszystko ok. Ja pod koniec ciąży nie mogłam się już doczekać porodu. Były wakacje, gorąco, brzuch wielgachny, ani spać, ani się dłużej gdzieś poruszać. A jak się zacznie, to nie myślisz o strachu, bo zajmują cię wtedy już inne rzeczy.
Więc na razie głowa do góry, nie myśl o tym. Dbasz o swoje dziecko na każdym kroku. Uśmiech i trochę luzu :-).
 
Ostatnia edycja:
reklama
Rurka chciałabym jeść jajka od tak szczęśliwych kur, od wyłącznie tak szcZęśliwych:-) jeśli wciąż wątpisz w postępowanie teścia, wygoogluj sobie jak żyje większość kur hodowanych dla jaj...życie to życie, a życia się nie wartościuje, ja tak uważam.
Charlie ja też się przejmowalam wszystkim, co chwila jeździłam na izbę przyjęć bo z tego stresu miałam skurcze macicy od 12 tc. Nie musisz żyć sterylnie tylko higienicznie, stosować się do zaleceń lekarza itd. Zobaczysz że kolejną ciążę przejdziesz jak burza:-)
 
z@t ...nie bardzo rozumiem...życie to życie i się go nie wartościuje....no tak...tylko co masz na myśli?? że życie kury jest równoważne z życiem np. mojej córki??? No niestety ja mam odmienne zdanie...
Ja też kocham zwierzęta...ale dla mnie pies jest psem i nie pozwolę mu np. jeść ze mną ze wspólnego talerza...co u teścia jest widokiem dość częstym....
I chyba trochę źle mnie zrozumiałaś... ja nie pisałam o tym, że teść traktuje zwierzęta jak swoje dzieci czy wnuki.... ja napisałam, że zwierzęta są dla niego wszystkim a wnuki niczym.... więc w tym przypadku chyba niedowartościowuje życia ludzkiego... a przewartościowuje życie zwierząt...hmmm...???

Ps. a w którym miejscu ja to życie wartościowałam, że taką ideologię aż dopisałaś do mojej wypowiedzi? Bo czytam jeszcze raz ten post i naprawdę nie wiem...żeby aż tak..?

A swoją drogą jajka naprawdę smaczne ;-)

Charlie... tak jak Anulka napisała...jak poród się zacznie to już o strachu się nie myśli..;)
 
Ostatnia edycja:
Rurka dyskusje na tematy światopoglądowe są żmudne i trudne. Nie znam relacji Twojego teścia z ludźmi więc nie będę się wypowiadać, przykro mi jeśli wnuki nic dla niego nie znaczą.
Dla mnie życie zwierząt jest warte tyle samo co każde inne życie, nikt nie ustanowił człowieka królem zwierząt, a już bardzo daleko mu do moralnego króla. Z całym szacunkiem ale bardzo nie lubię czytać pies to pies- czyli co,kto? Nie ma siły która dała ludziom władzę do wyopowiadania się kto powinien żyć a kto nie, kto zasługuje na godne życie a kto nie. Co do jedzenia, pies z racji budowy pyska nie powinien jeść z talerza, a z racji budowy układu pokarmowego przy stole, to niewychowawcze poza tym, nie mówię o teorii dominacji Ale w stadzie każdy ma miejsce na którym czuję się dobrze j komfortowo- tak samo jest z rodzinami z psami:-)
 
Anulka przykro mi z powodu Twojej suni :( biedna czym sobie zawinila...

Charlie ja tez sie martwie ale bardziej tym ze nie bede umiala przy dziecku sobie poradzic. Nigdy nie mialam stycznosci z maluchamo raz w zyciu tylko trzymalam dziecko.
Uwazam na siebie,ale nie przesadnie caly czas chodze na silke,uprawiam sport itp-obym mogla tak do konca ciazy :)

Porodu sie boje dlatego wybralam cc- wiem ze sa rozne opinie ale juz zdecydowalam
 
dzień dobry!!!

ja w pierwszej ciązy nie przesadzałam z tego co pamiętam to jedynie od początku spałam na lewym boku a tak to lajcik...z drugą to już miałam schizy no i teraz tez mi się wyświetla...a gdzie tu do marca!!!!!!

dziewczyny od kilku dni nie mogę zasnąć...rzucam się z boku na bok i dupa...nic....potem budzę się po godzinie z okropnym bólem nóg....takim,że mogłabym grać w reklamie niespokojnych i tańczących nóg i pewnie oskar by był!!!masakra

miłego dnia!!!!
 
Heven,ja dzis w ogole nie spalam prawie czuje sie jak zombie...bardzo zle spie ostatnio. Jak juz cudem zasne to sie budze co chwila..
 
Micela nie martw sie ze nie mialas do czynienia z dziecmi. Ja tez nie mialam a zakladanie pieluch cwiczylam na misiu. Jak juz sie urodzi to mnuej wiecej będziesz instynktownie wiedziala co robic. Gorzej maja faceci ja nie balam sie przebierac ale mój mąż dlugo bal sie ze uszkodzi syna.
 
reklama
Do góry