reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2015

Franek ma 17 tygodni- waży 7.4 kg. I ja już to odczuwam zwłaszcza w chuście. Powoli zaczynam się rozglądać za ergonomicznym nosidłem:)

Bachuta - przeczytałam z uwagą:) wodę odstawiłam kilka dni temu- poprawa brzuchowa jeśli jest to znikoma. Kupy od tamtego czasu brak.

Do wprowadzenia wody zostało tak naprawdę kilka tygodni, więc jakoś bardzo mnie ten wpis nie strwożył, ale wiedzieć warto i może przy kolejnym dziecku mi się przyda.

Co do BLW- myślę że to bardzo fajne. Ja się jakoś bardzo nie boję zakrztuszenia ani nawet bałaganu tylko mnie zastanawia fakt, że przecież dziecko się nie naje w żaden sposób takim ciamkaniem. Myślę, że będę łączyć dwie metody, bo BLW bardzo popieram ze względu na koordynację wzrokowo-ruchową. No i będziemy mogli jeść wszyscy przy stole bez karmienia jegomościa.
 
reklama
witam wszystkich z wielkich powrotów i tych nowych
widzę że dieta na tapecie
ja planuję tak po 5 miesiącu w małych ilościach kaszkę mannę kilka gram (pól łyżeczki suchej) żeby mały nie był uczulony na gluten ale to jeszcze trochę dopiero pod koniec sierpnia
jak dostałam najnowszy schemat rozszerzania diety to obojętnie jak karmione dziecko nowe produkty po skończonym 5 miesiącu a niby nie później niż w 6
ale to wszystko zależy od dziecka jak nie będzie chciało marchewki to i tak jej nie wmusisz
w ogóle to różne są te schematy rozszerzania np w jednych zaczynaj od warzyw w drugim zacznij od owoców to znów podawaj wodę bez ograniczeń ale jednak nie nie nie podawaj za dużo
masakra jakaś
ale nie dajmy się zwariować

fajne wagi dzieciaczków rosną nam maluszki
a co u nas nowego i podsumowującego 3 miesiąc życia próbujemy jak smakują nóżki, obracamy się na boczek na razie na jeden, główkę trzymamy dzielnie próbujemy zrobić samolot czyli odrywamy rączki od podłoża jak jesteśmy na brzuszku, czasem na brzuchu zdarzy nam się zgarnąć jakąś zabawkę. W bujaku zabawki są jego muszę koniecznie coś sięgać memłolić w bużce
 
Ostatnia edycja:
Charlie, ja się boję wszelkiego robactwa, wiec pewnie bym sie szybko wyprowadziła z domu:eek:. sama sie raczej nei pozbędziesz tego paskudztwa, brrrrrrrrrr

co do diety - ja zamierzam już w tym miesiącu zacząć coś podawać. ale tak raczej symbolicznie, żeby zapoznać z nowymi smakami. wiem z doswiadczenia własnego i znajomych, że im póxniej tym może (nie musi oczywiscie) być trudniej. Starszemu też zaczelam po skończonym 4 m-cu dawac soki i przeciery. szwagierka koniecznie chciała przetrzymac 6 m-cy tylko na piersi, choć dziecko samo sie domagało ze stołu. i po tych 6 m-cach mała już nie chciała. i praktycznie do końca 1 roku była tylko na piersi.

ja chyba Michała w nocy będę związywać ;-). jest po prostu niemożliwy. przekręca sie na wszystkie strony i się denerwuje strasznie. bo zalezie w róg łóżeczka, bo leży w poprzek, bo ręka mu zostanie pod spodem. wrrr
 
Sunajka - ja też mam mętlik w głowie na temat wprowadzania nowych pokarmów. Mam do wyboru styl angielski i polski i raczej postawię na ten pierwszy. Mnie się wydaje, że gdybym miała rozszerzać dietę polskim systemem to bym straciła ze stresu resztę włosów:p

Jak czytam zasady, wszystko jest bardzo restrykcyjne. I ilości i proporcje, pory dnia, konkretne produkty. Masakra. Przecież nie będę stała nad elektroniczną wagą kuchenną i odmierzała co do grama z kalendarzem i kalkulatorem w dłoniach.

Angielski styl jest dużo swobodniejszy. Są trzy stopnie wprowadzania pokarmów. W każdym są podane konkretne produkty i można się w ich obrębie poruszać w dowolny sposób. Oczywiście zasada jest podobna, że na początku jednoskładnikowe dania, żeby obserwować reakcje ale jest dużo więcej luzu. A jak dla mnie macierzyństwo jest już i tak wystarczająco stresujące:p

Też myślę, że zacznę w 5-tym miesiącu bo akurat będę u rodziców i będę miała dostęp do warzyw z ogródka :)
 
korzystając z chwili poczytałam znów o rozszerzaniu diety i co
wcale nie jest konieczne podawanie małej ilości glutenu po 5 miesiącu aby uniknąć celiaki :crazy:
jak mam być to i tak będzie
piszą iż wyznacznikiem rozszerzania diety powinno być to
czy dziecko trafia przedmiotami trzymanymi w rączce do buzi mój robi to już jak mały profesjonalista :-)
czy trzyma główkę stabilnie i będzie mógł ją odwrócić podczas jedzenia kiedy będzie miał dość
czy siedzi
i czy nie wypycha językiem rzeczy wkładanych do buzi

Hubert uwielbia patrzeć jak jemy posiłki i wydajemy przy tym odgłosy chrupania szczególnie
żyjemy cały czas na cycu nawet w upały nie dopijałam średnio co 2 godz przystawiałam czy się dopominał czy nie
pożyjemy zobaczymy kiedy mój mały duży chłopiec będzie chciał jeść
najważniejsze zachować spokój :-)
gondola robi mi się za mała jak się porządnie wyciągnie to ciasno a w spacerówce jeszcze za dużo miejsca ma i leci na boki bo ciałka jeszcze dobrze nie trzyma jak delikatnie jest uniesiona
ubranka nosimy 74 są na styk 80 i 86 trochę luzu mają :szok:
mam trochę pajacyków po Mai to pewnie w ogóle ich nie wynosi bo na jesień z nich wyrośnie a Mai największe jakie kupowałam to 86 potem jakoś już nie bo ile w śpiochach można chodzić
 
Rurka sto lat dla Lili!

super ten link do bloga o karmieniu. Tez poczytalam i bede sie stosować:) my zaczniemy po skończonym 6 miesiącu, wcześniej jedynie wodę bede podawać moze w 5 miesiącu, żeby sie mały nauczył jej pic. Bo na razie nie che:)

my my dzis z wakacji u babci wróciliśmy. Jechałam sama z młodym, był bardzo grzeczniutki. Ja jednak mam kochanego synka, zazwyczaj jest grzeczniutki. :tak:

Sunajka ale duzy Twoj Hubercik. My nosimy 68 rozmiar i mam nadzieje, ze troche ponosimy, bo mam duzo tego rozmiaru, a mało następnych. Mam nadzieje, ze w 68 zmieści sie Piotrus za miesiąc, bo chrzciny mamy i wiem, w co chciałabym go ubrać, ale niech chwilowo juz nie rosnie! Haha...
 
Ostatnia edycja:
Sunajka - właśnie o to chodzi w tych zasadach, że co artykuł to co innego. Tak na prawdę można zgłupieć.

Ja właśnie się zastanawiam czy powinno się zacząć od kleiku ryżowego do mleka czy od warzywa/owocu?

Ja pajacyki zakładam do spania przeważnie. I teraz raczej śpi w bodach więc śpiochy się kurzą i kurczą:)
 
rurka sto lat dla Lili
Xenian to szafę kupowałaś w tym samym sklepie co mój mąż swoją, on też swego czasu narzekał iż w szafie ciuchy się jakoś dziwnie kurczą :-D

Hubert też śpi teraz w body albo w rampersie nie mylić z pampersem bo w samej pielusi jeszcze nie spałem :-)

Blw jest fajne pod względem tego iż dziecko spróbuje co mu bardziej smakuje jak dasz kilka propozycji w postaci szwedzkiego stołu
w tym artykule co czytałam nawet potencjalnie alergizujące pokarmy np cytrusy kazali wprowadzać tak jak inne np marchewkę
tak na prawdę dziecko na początku poczuje nowe smaki bo raczej się tym próbowaniem nie naje
jak karmimy z piersi dziecko podobno czuje różne smaki mleka w zależności od tego co zjemy mieszankę ma zawsze taką samą w smaku
się zasiedziałam uciekam spać
dobrej nocki u nas nadal z pobudkami
 
reklama
Rurka, sto lat dla Malutkiej :)

Xenian, też mam wrażenie, że się gubię w tym gąszczu informacji co i jak wprowadzać. I pierwszy raz odkąd jestem mamą tak naprawdę nie mam wyklarowanej opini na ten temat. I solidne braki w wiedzy. :/
Od ilości metod i rad można zwariować.

Od dawna podczytuję polecanego przez Bachutę bloga i tam akurat w temacie rozszerzania diety też ciekawe rzeczy są napisane. Zwłaszcza dla tych z nas, które chciałyby długo jeszcze podawać mleko z piersi.Też warto się zapoznać.

Ja już dziś sprawdzałam w katalogu naszej biblioteki czy nie ma książki Bobas lubi wybór bo chciałabym coś więcej wiedzieć na temat tej metody, ale niestety nie ma jej w zasobach biblioteki.:/
 
Do góry