Witam dziewczynki
W końcu nadrobiłam, bo chwilowo mam internet znów... Ciekawe jak długo
Cytryna, to chyba zależy od księdza... Kiedy moja siostra chrzciła tu swoją córkę potrzebny był akt chrztu i bierzmowania obojga rodziców...
... Też wiem na pewno, bo sama jej wiozłam te papiery z Polski... Bez tego nie było mowy o żadnym chrzcie... Ale tak jak mówię, to pewnie zależy od księdza... Najlepiej zapytać u źródła, tj w kościele, w którym zamierzałabyś to robić...
Isabelll, współczuję chorej córeczki, mam nadzieję, że niedługo dojdzie do siebie...
Co do porannego wstawania to też mam z tym problem. Punkt szósta Natalia już zwarta i gotowa do zabawy pokrzykuje z łóżeczka. Bez względu na porę, o której pójdzie spać... Mało tego, jak wcześniej kładłam ją spać przykładowo o ósmej, spała sobie spokojnie- mniej lub bardziej- do rana. A teraz pośpi godzinę i wstaje wyspana...
I bryka do 23ciej...
Je natomiast dużo, więc u mnie z tym problemu nie ma na razie. Zastanawiam się wręcz, czy czasem nie za dużo... Ale waży w normie...
I też się już rwie do chodzenia...
Boję się, że to trochę za wcześnie, więc nie prowadzam jej za długo, ale strasznie się tego domaga...
Doveinred, jak zdrówko? Doszłaś już do siebie po operacji?? Być może gdzieś już o tym wspominałaś, ale czytam ostatnio tak pobieżnie...
Magdziarz, gratuluję wypieku, sama bym spróbowała, ale o ile gotować lubię, to do pieczenia nie mam nerwów jakoś...