reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy ze Szkocji

No dziewczynki wrócilam juz z pracy i byłam na skanie ! Było tyle emocji ze się rozpłakałam na koniec jak wyszłam aż Pani podeszła czy wszystko jest ok ?:zawstydzona/y: Troszke wstyd, ale nie mogłam uwierzyć że to moje maleństwo tak ruszało raczkami i nózkami po prostu cud inaczej tego nie nazwe jeszcze wczoraj myślałam że to niemożliwe przeciez nic nie widać nie czuje niczego a tu taka mała kropczka we mnie siedzi o jejku masakra mówie Wam kto tego nie przeżył to nie da sie mu opowiedzieć Poza tym wszystko dobrze rozwija się i powiedzieli mi o tym drugim skanie po 20 tygodniu czyli teraz robią dwa to dobrze bo znowu bym sie martwiła chociaż znając mnie i tak będę :no:
No ale dzisiaj jestem taka szczęśliwa że nic nie zmieni mojego nastroju:-)
 
reklama
Ewa gratulacje a widzisz tak się martwiłaś niepotrzebnie. Ten przepis o drugim skanie wszedł chyba w marcu czy kwietniu, widocznie za dużo mieli różnych przypadków. No mi zostało 4 tyg a drugiego scanu nie miałam więc tym razem się upre żeby mnie umówiła na scan i nie za tydzień tylko jeszcze w przyszłym tyg. Mam nadzieję że mi się uda
 
Cześć dziewczyny. U mnie zapowiada się kolejny ładny dzień.
Mnie przeziębienie niestety dopadło na ostro, ze wszystkim jestem w stanie sobie poradzić ale jak już mam katar to się rozkładam.
W środku nocy miałam pobudkę, myślałam że ktoś mi się włamał do domu a to się okazało że mój pies bardzo chciał wyjść na dwór. Myślałam że zawału dostanę tak się tłukła, skakała i piszczała. Nawet mi się wydawało że jakieś głosy słyszałam. Oczywiście pózniej nie mogłam zasnąć
 
Dzien bardzo ladny:)
Poznalam nowa Mamusie Age.Fajnie wiedziec ,ze tuz obok jest ktos kto wie co sie z toba dzieje.

Nie wiem tylko czy juz pomalu ruszac na zakupy dla Fasolki czy poczekac az otworza Primark w styczniu.
Widzialyscie gdzies ladne i co najwazniejsze kolorowe ciuch ciazowe?Gdzie nie zagladam wszedzie czarno,szaro i fioletowo:(
 
Emilia ja typowych ciuchów ciążowych kupiłam bardzo mało, 2 pary spodni, bluzkę i kurtkę a resztę po prostu w większym rozmiarze, najbardziej podobały mi się rzeczy w matalan, kolorowe, tanie i w takim fasonie że łatwo dla siebie coś dobrać. A jeśłi chodzi o zakupy dla dzidzi to zaczęłam kupować w 6 miesiącu i większość na ebay a w sklepach to co naprawdę wpadło mi w oko.
Coś tutaj weekendowa cisza:-(
Ja chyba wczoraj przesadziłam z obowiązkami domowymi bo dzisiaj strasznie kręgosłup mnie boli i wogle tak mi jakoś dziwnie.
Mam za sobą nieprzespaną noc, najpierw moja typowa ciążowa bezsenność, wypiłam gorące mleko, bo podobno pomaga zasnąć i owszem szybko zrobiłam się senna ale za to miałam potworną zgage przez całą noc, koszmar.
Na dodatek przeziębienie dopadło mnie na dobre. Więc podsumowując moje samopoczucie nie należy dzisiaj do najlepszych
 
Hej kochane!!
melduje sie w to niedzielne popołudnie nadal lekko przeziebiona. A najgorsze jest to, że Mała załapala ode mnie katar. No i wczoraj walczyłysmy cały dzień z "kozami" z nosa. Meczyła sie bidulka ale na szczęscie po wczorajszych intensywnych odsysaniach z noska dzisiaj juz jest znacznie lepiej. Mysle, że jutro juz będzie całkiem ok. Ale przyznam, że dość mocno stresujacy ten nasz pierwszy maly katarek.
poza tym pospalismy dzisiaj do 9 wiec czuje sie pełna sił ( nie licząc jeszcze konczacego sie przeziebienia).
Gasiorek...reanimuj ten swój komputer i nam przypadkiem nie znikaj na dłuzej. Poza tym bardzo współczuję sytuacji z babcią. Ale nos do góry nie zostawimy Cie samą.:tak::tak::tak:
Emilia temat tesknoty tłuczemy rutaj systematycznie :-):-) oj jak ja dobrze Cie rozumiem. Tez marze o tym aby wpaść do mamy na kawe i do babci na domowe ciasto. A od wczoraj mam w ogóle jakis lekki kryzys. Tak bardzo dopadła mnie tęsknota i taka stagnacja...marze o tym aby sie spotkac z bliskimi lub chociaz na godzine zwiac z domu. nie zrozumcie mnie źle uwielbiam swoje małe dzieciatko ale takie 24 h na dobe razem w pieluchach, karmieniu i siedzeniu samej nie majac nawet szansy z kims pogadac nie działa pozytywnie na nastrój i psychikę...ech cięzko mi wyjatkowo. No ale dosyć marudzenia, dobrze ze mam Was...:tak::tak:
Isabell glodomory rosną?? I uważaj na siebie...i na swoj kregosłup :) oszczedzaj sie w te ostatnie dni...
Ewa cieszę się, ze skan ok. I wszystko w porzadku...a emocjami sie nie przejmuj. To całkowicie normalne. I ciesz sie ta małą fasolka a my trzymamy kciuki aby wszystko szło jak najlepiej!!
Emilia co do ciuchów ciążowych to ja zainwestowałam w porzadne spodnie w Next...i byłam z nich bardzo zadowolona. Poza tym miałam sporo podkoszuleczek za smieszne pieniądze własnie z matalanu, tk maxu i innych takich miejsc gdzie mozna sie ubraz za smieszne pieniądze. poza tym zlapalam kilka rewelacyjnych promocji ciuchów ciążowych z Dorothy Perkins...maja ubrania rewelacyjnej jakości.
Isabell przypomniałas mi własnie o zgadze :) Bo ja w ostatnich tygodniach ciązy nie rozstawałam sie z Rennie...wieczna zgaga i to taka ze niegdy tego nie czulam. Ale na szczęście było i mineło bezpowrotnie. I teraz znowu nie pamietam co to znaczy...bedzie lepiej ;-);-)
A teraz zmykam zając sie obiadem i pewnie zaraz obudzi sie moj potwór głodomor ;)
miłej niedzieli!!!
 
Głodomory rosną i niestety muszę je coraz częściej dokarmiać, bo moja suka albo nie ma mleka albo jej się nie chce. Na szczęście doszłam już do wprawy więc nie zajmuje mi to dużo czasu.
Co do zgagi to myślałam że już mi przeszło, bo przez długi okres miałam spokój. Owszem mam zgagę jak się położe na lewym boku czyli moja dzidzia gdzieś mi tam coś uciska ale czasami mam takie noce że w każdej pozycji przez cala noc mnie meczy i osatatnie noce wlasnie takie mam a teraz jeszcze to przeziebienie.
Makta wiem co czujesz, takie siedzenie w domu i non stop to samo może przygnębić, ja już teraz mam takie okresy że mam wszystkiego dość, codziennie to samo, nie ma za bardzo z kim pogadać a jak się maleństwo urodzi to już wogle, bo teraz to chociaż czasami rusze się z domu. Mam nadzieje że moj maz bedzie wtedy troche wiecej w domu no i bede miala mame przez 2-3tyg. Ale zawsze to inaczej jest urodzic w okresie kiedy na dworze jest ladnie i przynajmniej mozna liczyc na przyjemne spacerki niz pozna jesienia czy zima.
Dobrze że z Julka juz lepiej, niestety takim maluszkom nie bardzo mozna pomoc.
Ja zastanawiam sie czy uda mi sie wyrobiz z paszportem dla mojego malenstwa, bo wtedy moze wybralibysmy sie na swieta do Polski, chociaz podroz autem z takim malenstwem i moim smykiem mnie przeraza a linie lotnicze szaleja z cenami wiec na taki koszt to raczej mnie nie stac. Niby moglabym sciagnac rodzicow lub tesciow tutaj ale nie usmiecha mi sie chodzenie w okolo kogos wolalabym zeby to mnie ktos odciazyl chociaz na troche
 
No tak, nas tez podróz autem w grudniu na świeta troszke przeraża ale z drugiej strony też wolimy jechac autem bo mamy jeszcze troche rzeczy do zabrania z Polski.
Co do paszportu to myslę ze zdążycie wyrobic bo my bylismy złozyc papiery i zrobic zdjęcie w piatek i juz za 3 tygodnie tymczasowy bedzie gotowy. Najbardziej bałam sie zdjęcia bo jak zrobic takiemu maluszkowi. Ale w konsulacie dostalismy namiary na rewelacyjnego fotografa i zrobienie fotki okazalo się bułka z masłem :)
Isabell moja mama tez spedziła u nas 3 tygodnie po urodzeniu Julki i przyznam, ze jej wyjazd po tym czasie był dla mnie bardzo bolesny. Tęsknota mnie wtedy dopadła za dosłownie wszystkim bo raptem zostałam sama w czterech ścianach. Moja mama wyjechała, Mój M. wrócił do pracy wiec praktycznie całe dnie spedza poza domem. I to było takie pierwsze bolesne zderzenie z tym wszystkim...potem doszłam do siebie i teraz znowu jakos mi tak cięzko. Ale damy radę :)
 
reklama
Makta wiesz teoretycznie to oni wyrabiają się z paszportem do 4 tyg ale już kilka razy słyszałam że w ostatniej chwili dzwonili z informacją że sprawa się przedłuży o tydzień lub dwa a ja mam termin na połowe listopada więc trafie na okres przedświąteczny a wtedy może być różnie.
Ja osobiście wole podróż samolotem bo o wiele szybciej ale ostatnio tanie linie zrobiły się nie tanie a jak już wybierasz się z dwójką dzieci to trochę tych rzeczy trzeba ze sobą zabrać więc taniej i lepiej autem zwłaszcza jak tak jak my na podróż jeśli się zdecydujemy to w ostatnim momencie jak już będziemy mieć paszport w ręce.
Ja dzisiaj spędzam dzien trochę leniwie, co prawda zrobiłam prasowanie i obiad i jeszcze wybieram się na zakupy ale tak poza tym to nic oprócz jedzenia nie robię.:no:
 
Do góry