Hej dziewczyny
Ewa nic się nie martw. Mnie akurat położna na pierwszej wyzycie umawiała na skan tak że po pierwszej wizycie już wiedziałam kiedy będzie, lae koleżanka dostała list do domu. Ja też słyszałam że przepisy dotyczące skanu się zmianiły i teraz powinny być 2. Ten drugi w 26 tyg ale ja nie miałam i jak pytałam położnej to mi powiedziała że ona nie widzi potrzeby żeby robić drugi. Dla mnie to troche dziwne wszystko tutaj jest. Jedna ciaze przeszlam w Polsce, byla bezproblemowa wiec mam porownanie. Zadnych badan za bardzo tutaj nie robia. Na kazdej wizycie mierzy mi cisnienie, sprawdza mocz i 2 razy pobierala mi krew, no i od 17 tyg sprawdza czy serduszko malenstwa bije. Nigdy mi nie podotykala tego brzucha, nie sprawdzila ulozenia dziecka ani jego wielkosci a nie powiem na kazdej wizycie mowie ze mam jakies problemy, ze cos mnie boli ale zawsze slysze ze to normalne, w koncu w ciazy jestem. Wiec tak dla samej siebie jak bylam na wakacjach w Polsce to poszlam do ginekologa na badanie i usg. Przynajmniej wiem ze z dzieckiem wszystko ok a ja mialam rozwarcie i dlatego mialam takie bole a pracuje jako care assistant wiec ciagle jakies podnoszenie, dzwiganie, naciaganie sie i lekarz mi powiedzial ze w zadnym wypadku nie moge wrocic do pracy tym bardziej ze po 12 tyg mialam krawwienia 2 razy. Tutaj powiedzieli mi ze krwawienia sie zdarzaja, w szpitalu lekarka doslownie jedyne co zrobila to popatrzyla mi na majtki, odeslala do domu, kazala odpoczac 2 dni i powiedziala ze moge wrocic do pracy. Za drugim razem zarzadalam badania wiec jak je zrobila to myslalam ze umre z bolu, chodzic potem przez 3 dni nie moglam i przez kolejne 3-4 dni krwawienie sie utrzymywalo. Wynikow do tej pory nie mam wiec pozostaje mi wierzyc ze wszystko jest ok. Ogolnie wydaje mi sie ze wszystko zalezy na jaka polozna trafisz. Ja mysle ze mialam pecha i ciesze sie ze wiekszych problemow z ciaza nie mam i juz nie duzo mi zostalo.
A tak poza tym to pogoda nam sie znowu popsula. Brrrr. Od kilku dni mam bole jak okresowe, do toalety biegam coraz czesciej, coraz mniej spie wiec jednym slowem z niecierpliowscia czekam kiedy ta moja ciaza sie skonczy i obserwuje kazdy bol z nadzieja ze to juz. Moj maz sie smieje ze za pierwszym razem wszyscy obawiali sie ze urodze w domu bo bronilam sie przed tym nogami i rekami, nawet jak juz rodzilam to pojechalam do szpitala tylko na badania i chcialam stamad wyjsc, ale mnie juz nie wypuscili, pod koniec porodu tez juz sie ubieralam i mowilam ze wroce na nastepny dzien a teraz to najchetniej juz bym pojechala