mikusia czasami dobrze odejść na kilka dni od laptopa a raczej od neta
powiem Ci tak, że gdyby żyła moja Mama to byłaby inna bajka. szczerze to nie mam bardzo do kogo wracać do PL, jedynie mój brat ale On już ma też własne życie i wiem, że Onjest w stanie do nas przylecieć. tak poza nim nie mamy bardzo nikogo. niby jest Ojciec teściowa, ciotki, wujkowie i nie są najgorsi ale jakoś tak nie spełnili swojej roli w naszym życiu dlatego jakoś łatwiej nam się bez nich obejść. nie powiem, że jestem z tego zadowolona ale "zmienić innych nie mogę"!. do tego nam się tutaj jakoś udało. mój znalazł fajną pracę z fajnymi ludzmi, którzy na każdym kroku nam pomagają. jedynie to bym chciała w przyszłości pracować w swoim zawodzie. w PL miałabym taką możliwość ale zdecydowałam się na wyjazd tutaj
ja planuję po powrocie z PL chodzić z Małym na basen, może i ja pójdę na siłownię
jutro mamy 3 szczepionkę więc już będziemy mieli otwartą drogę
nam zostało dwa tyg do wyjazdu a ja nie mogę pozbierać myśli, wszystko mnie drażni. chyba odzwyczaiłam się od tłumów bo jestem sama w domu. tutaj w Livingston nie znam z małym dzieckiem nikogo (aż żałuję bo na poprzedniej szczepionce była pl para, że ich nie zaczepiłam bo skoro byli w mojej przychodni musieli mieszkać gdzieś niealeko
ale byłam tak zajęta oglądaniem dziewczyny, że jakoś mózg mi się wyłączył-sądzę, że była na pierwszej szczepionce a wyglądała jak modelka, nie dość, że chudzielec to zero brzucha;p). a w PL to pewnie nie będę miała chwili samotnośći;/ dochodzę do wniosku, że ciężko mnie zadowolić