reklama
Anitha ciezko powiedziec jak bylam to pierwsze pytanie bylo na ktora mam spotkanie ale tloku jakos nie bylo. Wydaje mi sie ze nie ma sensu ryzykowac i jechac, co innego jak bys mieszkala w Edim, chyba ze i tak masz cos tam do zalatwienia to probuj.
Justa wszystkiego njlepszego dla Natalki
ja dzisiaj poszlam na ten ifit i powiem wam fajna sprawa tylko czy rzeczywiscie dziala to sie okaze
Justa wszystkiego njlepszego dla Natalki
ja dzisiaj poszlam na ten ifit i powiem wam fajna sprawa tylko czy rzeczywiscie dziala to sie okaze
przerazona
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2011
- Postów
- 254
anitha ja też jestem na etapie robienie paszportu dla Małego i tzreba się umawiać. jak dla mnie nie to jest najgorsze a fakt, że tak krótko pracują. my musieliśmy umówić się na 13.02 bo mój wtedy moze wcześniej wyjść z pracy ale i tak jak ja się zapisywałam to już były na 06.02;/ nie wiem czy potrzebny Ci ten paszport na konkretną datę i jaki wyrabiasz...ale ja na MLego będę czekać miesiąc czasu (bo to ten pierwszy) ale na te 5- i 10-letnie czeka się dłużej...sprawdź sobie na stronie...
ja miałam ciężki tydzień i weekend. odeszła moja 17-letnia psinka;((( bardzo dobrze się trzymała...rok temu przed moim wylotem miała problem z wątrobą ale jakoś ją odratowali...tydzień temu Ojciec mi mówi, że straciła przytomność i miała takie objawy jak na padaczkę...weterynarz powiedział, że to serce i dał jakieś leki...ale się powtórzyło;( Ojciec pojechał do innego weterynarza i powiedział, że kwalifikuje się do uśpienia...a tak chciałam ją pokazać synowi;(((przepłakałam całą sobotę...chodzę tak rozbita z oczami tak spuchnietymi, że nie wiem jak się nazywam...tak chciałam ją zobaczyć...choć wiedziałam, że to już będzie nasze spotkanie...wierszę, że teraz już nie cierpi...
ja miałam ciężki tydzień i weekend. odeszła moja 17-letnia psinka;((( bardzo dobrze się trzymała...rok temu przed moim wylotem miała problem z wątrobą ale jakoś ją odratowali...tydzień temu Ojciec mi mówi, że straciła przytomność i miała takie objawy jak na padaczkę...weterynarz powiedział, że to serce i dał jakieś leki...ale się powtórzyło;( Ojciec pojechał do innego weterynarza i powiedział, że kwalifikuje się do uśpienia...a tak chciałam ją pokazać synowi;(((przepłakałam całą sobotę...chodzę tak rozbita z oczami tak spuchnietymi, że nie wiem jak się nazywam...tak chciałam ją zobaczyć...choć wiedziałam, że to już będzie nasze spotkanie...wierszę, że teraz już nie cierpi...
jemu justaa jemu chcialabym wyrobic owszem ale jak jestesmy w pl to czas tak ucieka ze nigdy nie ma czasu... ja jeszcze od slubu nie wymienilam swojego dowodu teraz jak pojedziemy w czerwcu to musze sie za to wziasc wkoncu bo jeszcze mi kare wlepia..
o przepraszam - oczywiscie mialam na mysli jemu
a podanie mozesz zlozyc i przy kolejnej wizycie odbierzesz bo dokumenty trzymaja u siebie do 10 lat - ja jak wymienialam dowod po slubie to tez odebralam prawie rok po dacie jaka mi wyznaczyli hehe
a podanie mozesz zlozyc i przy kolejnej wizycie odbierzesz bo dokumenty trzymaja u siebie do 10 lat - ja jak wymienialam dowod po slubie to tez odebralam prawie rok po dacie jaka mi wyznaczyli hehe
reklama
Podziel się: