rudzia789 no to podobnie z tym ze Barnim byl pewnie za leniwy by wypelzac i zadobrze mu tam bylo....... ha ha , no prawda taka ze porod nie postepowal bo szyjka sie cofnela z 3cm na 2 cm i po 3 dniach prob stwierdzili ze nic z tego nie bedzie.
reklama
Makta
Mama Julki Łobuziulki :)
Hej kochane!! Zniknełam na chwilkę i jeszcze mnie nie będzie pewnie kilka dni...moi rodzice wlasnie do mnie przylatuja dzisiaj ( no nawet bedą za jakąś godzinę) więc pewnie grafik będe miała kompletnie zawalony...troche się boję bo tyle czasu pod jednym dachem he he he moze byc goraco tym bardziej ze mój tato łatwego charakteru nie ma. W każdym razie nie zapominam o Was i jak tylko będe miala chwile będę sie meldowac chociaż na chwilkę.
Tym czasem buziaki dla Was i Waszych pociech i brzuszków...miłego wskoku w nowy tydzień!!!
Tym czasem buziaki dla Was i Waszych pociech i brzuszków...miłego wskoku w nowy tydzień!!!
brzmi jak randka...to ja i po tym mnie rozpoznac krotki czerwony plaszcz z kapturem :-):-):-):-):-)
malego obudze o 11 dam mu troche mleka i wtedy postaram sie wyjsc powiedzmy ze tak o 12 bede pod icelandem.
do zobaczonka:-)
malego obudze o 11 dam mu troche mleka i wtedy postaram sie wyjsc powiedzmy ze tak o 12 bede pod icelandem.
do zobaczonka:-)
doveinred ambitny plan, no ja bym sie nie zdecydowala.
Rudzia no niby tak, w grudniu bedzie mial juz 5 ale wiem ile takie dziecko moze pomoc, zwlaszcza chlopak, to wciaz jeszcze dziecko i sam potrzebuje duzo uwagi i obawiam sie raczej zazdrosci jak drugie sie urodzi, a wiadomo wtedy bede miala dla Kuby mniej czasu wiec o zazdrosc bedzie bardzo latwo. Niby latwiej bo tez Kuba potrafi sie juz sam soba zajac i mozna mu sporo spraw wytlumaczyc, poza tym teraz przez te ostatnie 2 miesiace juz sie przyzwyczail ze coraz wiecej musi sie soba zajmowac bo mama nie ma sily a taty prawie wogle nie ma w domu a z drugiej strony jakby mial teraz 2 lata to moz ei na poczatku byloby ciezko ale potem szybciej dzieciaczki zaczelby sie bawic ze soba.
Makta dasz rade bedzie dobrze i życze przyjemnosci z pobytu rodzicow. Ja zawsze ciesze sie jak rodzice przyjezdzaja chociaz wtedy moje domowe zycie juz nie wyglada tak samo, nie na wszystko mozna sobie pozwolic ale tez mam wtedy wiekszy luz jesli chodzi o wyjscie z domu czy poleniuchowanie. Moja mama ma przyjechac jak urodze i troche sie tego boje ze bedzie mi sie za bardzo wtracac i jak sie dogadamy bo ja tak z nimi to moge max 2 tyg i mam dosc. Natomiast jakby mieliby mi sie tu tesciowie zjawic to pewnie zgrzytalabym zebami. Oni jak maja przyjechac to ja zawsze staram sie tak zeby spedzili u mnie jak najmniej czasu bo bardzo ciezko z nimi wytrzymac.
Rudzia no niby tak, w grudniu bedzie mial juz 5 ale wiem ile takie dziecko moze pomoc, zwlaszcza chlopak, to wciaz jeszcze dziecko i sam potrzebuje duzo uwagi i obawiam sie raczej zazdrosci jak drugie sie urodzi, a wiadomo wtedy bede miala dla Kuby mniej czasu wiec o zazdrosc bedzie bardzo latwo. Niby latwiej bo tez Kuba potrafi sie juz sam soba zajac i mozna mu sporo spraw wytlumaczyc, poza tym teraz przez te ostatnie 2 miesiace juz sie przyzwyczail ze coraz wiecej musi sie soba zajmowac bo mama nie ma sily a taty prawie wogle nie ma w domu a z drugiej strony jakby mial teraz 2 lata to moz ei na poczatku byloby ciezko ale potem szybciej dzieciaczki zaczelby sie bawic ze soba.
Makta dasz rade bedzie dobrze i życze przyjemnosci z pobytu rodzicow. Ja zawsze ciesze sie jak rodzice przyjezdzaja chociaz wtedy moje domowe zycie juz nie wyglada tak samo, nie na wszystko mozna sobie pozwolic ale tez mam wtedy wiekszy luz jesli chodzi o wyjscie z domu czy poleniuchowanie. Moja mama ma przyjechac jak urodze i troche sie tego boje ze bedzie mi sie za bardzo wtracac i jak sie dogadamy bo ja tak z nimi to moge max 2 tyg i mam dosc. Natomiast jakby mieliby mi sie tu tesciowie zjawic to pewnie zgrzytalabym zebami. Oni jak maja przyjechac to ja zawsze staram sie tak zeby spedzili u mnie jak najmniej czasu bo bardzo ciezko z nimi wytrzymac.
A tak poza tym to ladna pogoda sie u mie zrobila, zaliczylam juz spacer i zakupy, teraz kawka i karmienie potworow a potem tradycyjnie obiad i male sprzatanie. Nastepnie popoludniowy spacer z Kuba apotem wizyta u sasiadki na szybki prysznic
no ladnie po 3 dniach??? wazne ze wszytsko dobrze sie skonczylorudzia789 no to podobnie z tym ze Barnim byl pewnie za leniwy by wypelzac i zadobrze mu tam bylo....... ha ha , no prawda taka ze porod nie postepowal bo szyjka sie cofnela z 3cm na 2 cm i po 3 dniach prob stwierdzili ze nic z tego nie bedzie.
no prosze takiej to dobrze
zazdroszcze milej zabawy zycze reklama