Wczoraj wyciągnęłam mojego męża do sklepu z art. dziecięcymi, mieliśmy tylko się rozejrzeć i rozeznać w cenach a wyszliśmy z wanienką, pieluchami tetrowymi i przyborami kosmetycznymi dla maluszka:-) No i bym zapomniała o najważniejszym zakupie mojego męża KROWIE !! Puścić mężczyznę między póki z zabawkami
potem chodził za mną po sklepie i jak małe dziecko powtarzał " kupmy krowę dzidziolowi " !! A oto i ona :


