diablica Twoje sugestie wziełam pod uwagę ;D Chyba zrobię jeden duży, moze i te dwa serducha...miałam dylemat co do ilości świeczek, ale mąz już mnie uleczył...kupi jedyneczkę.
Co do kojców i łóżeczek...też mam tradycyjne - drewniane, ale bardzo szybko wyeksmitowałam je z pokoju. Jedno stoi w kuchni, to komfortowy mebel, gdyż mogę włożyć w nie dziewczyny i swobodnie coś tam cobie pichcić. Kojce są składane, wiec zakup ich był strzałem w 10! Jak córy zaczęły raczkowac i nagle trzeba było wygospodarować więcej miejsca poprostu zaczęłam je składać. Jak dziewczyny się bawią, to kojce sa złozone i miejsca jest full wypas, a jak zasypiają, to rozkładam je.
A! Jeszcze małe "coś"...mój maz twierdzi, że córy robił osiem razy bez wyciągania strzelając z dwururki w prawe górne okienko, ja zawsze dodaję, ze dwururka musiała mu się lekko zatkać, bo bliźnięta są jedno a nie dwujajowe :laugh:
Natomiast mój tato (też szczęśliwy posiadacz bliźniąt ;D ) zawsze mówi, że on swoje to przez kalkę cykał - dobrze, że tylko dwie wziął , ale masz rację diablico...bliźnięta to dwie różne osoby mimo całęgo swojego podobieństwa i dwie osobne dusze...i zawsze tak traktuję moją Zosię i Marysię Dlatego będą dwa torty! Właśnie sobie pomyślałam, ze gdybym miała je rok po roku, to nie miałabym problemu - zrobiłabym dwa torty, dlaczego mam więc traktować córy inaczej? A niech każda swój dmucha Zwyczajnie zrobię dwa mniejsze z pięknymi jedynkami - świeczkami, każda dostanie w kolorze, który lubi i myślę, że tak będzie najsprawiedliwiej... Po co mają mi coś córy gadać za 10 lat...
Pozdrawiam Was i miłej nocki życzę !!!
Do jutra ;D ... hi hi to już za 9 minut...
Co do kojców i łóżeczek...też mam tradycyjne - drewniane, ale bardzo szybko wyeksmitowałam je z pokoju. Jedno stoi w kuchni, to komfortowy mebel, gdyż mogę włożyć w nie dziewczyny i swobodnie coś tam cobie pichcić. Kojce są składane, wiec zakup ich był strzałem w 10! Jak córy zaczęły raczkowac i nagle trzeba było wygospodarować więcej miejsca poprostu zaczęłam je składać. Jak dziewczyny się bawią, to kojce sa złozone i miejsca jest full wypas, a jak zasypiają, to rozkładam je.
A! Jeszcze małe "coś"...mój maz twierdzi, że córy robił osiem razy bez wyciągania strzelając z dwururki w prawe górne okienko, ja zawsze dodaję, ze dwururka musiała mu się lekko zatkać, bo bliźnięta są jedno a nie dwujajowe :laugh:
Natomiast mój tato (też szczęśliwy posiadacz bliźniąt ;D ) zawsze mówi, że on swoje to przez kalkę cykał - dobrze, że tylko dwie wziął , ale masz rację diablico...bliźnięta to dwie różne osoby mimo całęgo swojego podobieństwa i dwie osobne dusze...i zawsze tak traktuję moją Zosię i Marysię Dlatego będą dwa torty! Właśnie sobie pomyślałam, ze gdybym miała je rok po roku, to nie miałabym problemu - zrobiłabym dwa torty, dlaczego mam więc traktować córy inaczej? A niech każda swój dmucha Zwyczajnie zrobię dwa mniejsze z pięknymi jedynkami - świeczkami, każda dostanie w kolorze, który lubi i myślę, że tak będzie najsprawiedliwiej... Po co mają mi coś córy gadać za 10 lat...
Pozdrawiam Was i miłej nocki życzę !!!
Do jutra ;D ... hi hi to już za 9 minut...