reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

MAMY Z WARSZAWY i OKOLIC :)))

savi - z myciem zębów ja też się nie patyczkuję ;-)
a na mycie włosów sam się sposób znalazł, bo Jaś lubi się kąpać i najpierw mu mówiłam jak fajnie się leży w wodzie na brzuszku, to mu się spodobało leżenie w wodzie na brzuszku, potem mówiłam mu jak fajnie jest na pleckach i teraz leży na plecach z głową w wodzie i wtdy mu płuczę włosy, a w zasadzie sam sobie płycze jak leży z tą głową w wodzie.
 
reklama
Cześć dziewczyny, dawno mnie nie było.
Shyshka - super inicjatywa :)
Moja Amelka została na 3 dni u mamy, a ja mam wolne. W ogóle to ostatnio takie refleksje mnie nachodzą, że ona już taka duża, kiedy tak urosła i jak szybko leci czas. Takie 3,5 letnie dziecko to już miniaturka dorosłego, nie tylko z wyglądu ale także ze sposobu mówienia - przynajmniej moja córka :)) Doszłam do wniosku, że małe dziecko ma się tylko chwilę, one tak szybko rosną. Czy wy też macie takie odczucia, czy tylko ja jakaś inna jestem? :baffled:

A tutaj moja gwiazda - najbardziej aktualne zdjęcie :)
1.jpg

Pozdrawiam, Ewa
FOTOGRAFIA DZIECIĘCA
 
Odnośnie mycia: od jakichś 3 miesięcy Amelka weszła w wiek, kiedy brud traktuje jako integralną czesć swojego ciała i myje się niechętnie. Najgorzej jest z twarzą - drze się jakby woda jej skóre zdzierała..eh, mam nadzieje, ze to minie i niedługo znów będzie lubiła kąpiel, jak kiedys:crazy:

Pozdrawiam, Ewa
FOTOGRAFIA DZIECIĘCA
 
MOj Bartosz juz jako tako myje zeby sam ale nie za dokladnie wiec jeszcze ja potem poprawiam i tu sie zaczyna krzyk.
Mycie glowy uwielbia- sam nalewa sobie kubkiem wode na glowe i myje szamponem a potem pluczemu prysznicem, ale do tylu by sie w zyciu nie odchylil:) a ja mu myje glowe raz w tygodniu maksymalnie. Za to nie przepada za myciem rak :)
A nie wyobrazam sobie oddac Baryka nawet na jedna noc do kogos :) niedawno tesciowa ktora w zyciu sie nie zainteresowala Bartkiem i widziala go z 8 razy (chociaz mieszkamy w warszawie wszyscy) wpadla na swietny pomysl - zebym zapisala Bartka do przedszkola kolo niej, a ze to po drugiej stronie wisly to nie ma szans zebym dojechala ) wiec mialabym go zostawic od pon- piatku u niej :) hahaha sie usmialam! To poto sobie dzieci robie zeby oddawac mamusiom ktore sie 2 lata ledwo interesuja dzieckiem! A teraz nagle! A do domu mi pomoc nie chca przyjsc!
 
ojjj u Nas mycie głowy to wrzask,
i tez sobie nalewa sama dzbaneczkiem,ale i tak płacze

my często zostawiamy Emilkę u dziadków (moich rodziców)
a dzis sobie rączkę poparzyła
maż robił omleta (zawsze wspólnie z córką) i Emilka złapała za patelnie za blisko płyty i ma teraz bąble
prawie 2h nam płakala
ale teraz juz podejść do kuchenki nei chce (i to mnie cieszy,teraz mam pewność że tak nie zrobi,a tyle razy jej się tłumaczyło i słuchała a tym razem chciała po złości zrobić i ma)
oczywiście ja cała w nerwach w panice na początku ale teraz już jest ok.....
 
Maria zrelaksujesz przy drugim ;-). Mi też się kiedyś wydawało, że zostawienie dziecka na noc u kogoś to tragedia. Teraz chętnie bym znalazła jelenia choć na jedną noc ;-). Choć zostawienie na długo albo na stałe od pon do piątku uważam za przegięcie.
 
Maria a co tak nagle zmieniła front??? No i ten pomysł z tym,żeby dziecko odizolowac na tydzien od matki??:baffled:

Sawi ech to nie mieliście udanego poranku :-( Dobrze,że wszystko się tak skończyło.

Jagoda a jak CI się podoba praca w szkole? ;-)
 
Ja od zawsze zostawiałam Amelkę u rodziców i teściów, nigdy nie był to problem ani dla nich, ani dla Amelki, ani dla mnie. Jest to bardzo wygodne, zwłaszcza gdy się mieszka niedaleko - nie raz stwierdzaliśmy cheć cąłonocnej imprezy - Amelka fru do dziadków :) Teraz nam się to ukróciło bośmy sie wynieśli do Wa-wy, rodziców tu już nie ma, dlatego jak chcę/muszę się jej pozbyć to zostawiam ją na kilka dni. Na szczęście ma już 3 lata i kilkudniowa rozłąka ze mna nie jest problemem. A że dziadków kocha i wzajemnie to tym bardziej utwierdza mnie to w przekonaniu, że dziecko musi byc nie tylko z rodzicami, ale tez z dziadkami, bo poza nami dziadkowie sa najbliższą rodziną i jesli tylko mają chęć i możliwośc zająć się wnukiem to trzeba się tylko cieszyć :)))

Ale na 5 dni w tygodniu na okrągło to bym na pewno nie zostawiła ..

Pozdrawiam, Ewa
FOTOGRAFIA DZIECIĘCA
 
Ostatnia edycja:
reklama
Tez bym chetnie gdzies wybyla na jakis wieczor i nie moge nigdy bo dziadkowie nie chetnie sie zajmuja malym. Moja mama zostaje raz w tygodniu z malym, ale na noc nie zostanie, a moj tata wyrabia w jego towarzystwie maks godzine i tylko ze mna- nie cierpi dzieci. A tesciowie z 8 razy maks od porodu go widzieli. I nikt poza moja mama sie nigdy nie zapytal nawet o Bartka! Dlatego tak mnie to wkurzylo gdy tesciowa nagle z takim pomyslem!!! Jej bym na 1 noc nie dala bo maly jej nawet nie zna, pozatym ona panikara jest i nawet by nie mogl sie poruszac u niej bo ona uwaza ze on wszedzie sie zabic moze!
Wiec w sumie bym poszla chetnie z M do kina czy gdzies ale szanse sa znikome.

Sawi- ale mialas poranek! Moj Bartek siedzi zawsze na kuchni i bardzo uwaza ( bo to panikarz po babci wlasnie chyba) ale wiem ze to tez nie odpowiedzialne z mojej strony, mojej siostry corka tak w wieku2 lat polozy cala reke na rozgrzana plyte- dramat jaki byl wrzask, trzymalam jej reke pod lodowata woda z 30min i musialam zamknac siostre w pokoju bo wpadla w panike:)
 
Do góry