reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

MAMY Z WARSZAWY i OKOLIC :)))

dziewczyny, ma któraś jakiś pomysł, co można maluchowi na śniadanie dać zamiast kaszy? Bo moja nosem już kręci, bo i na śniadanie i kolację dostaje...
 
reklama
Nie wiem jaki masz stosunek do polskich zaleceń żywieniowych ;-)
Ale:
Mój Łukasz jadał bułkę z masłem i pomidora pokrojone w kosteczkę w miseczce razem - fajnie bułka się nasączała i uwielbiał to (przeszło mu niestety).
Możesz chyba też spróbować jajecznicę na parze.
Może płatki kukurydziane z mlekiem (mod.)- zawsze to pewna odmiana od kaszki.
Kanapki z pastą rybną, jajeczną czy z szynką - też już bym dała. Pokrojone w małe kawałki sama może zajadać.
Do kaszy możesz dorzucić owoce świeże.
Możesz zrobić twarożek z owocami...

nie wiem co jeszcze - chwilowo jestem poza tematem ;)
 
Zgadzam sie z postem Asi , mojemu tez robie kanapeczki ,ostatnio z powidłami mu smakują,ale dostaje też z szynką ,serkiem ,jajeczniczke też już robiłam ,jogurcik,twarożek, płatki niestety odpadają bo mój mleka nie toleruje i już jakiś czas nie pije żadnego, za to lubi jogurty. Do jogurtu lub twarożku dodaje owoce np. kiwi (uwielbia je) ,brzoskwinie, winogrona(obieram ze skórki) ,potarte jabuszko, banany.
 
a szynkę taką kupną? Bo ja się trochę boję- nie wiadomo ile tam jakiegoś syfu jest... Ale z drugiej strony samemu piec też mi się nie chce:zawstydzona/y: A białko z jajka od kiedy można? Bo w każdym miejscu inaczej piszą. A serek żółty? I ostatnie pytanie- ten jogurt i twarożek, to taki zwykły? Naturalny?
 
Ja kupuje szynke ,tylko zawsze mówie że dla dziecka. Wiekszosc kobiet wtedy nie sprzeda byle jakiej ,tylko powie która najświeższa. Białko niby można od 11 miesiaca ,ale własnie wszedzie pisza inaczej ,obserwuj swoje malenstwo ,sama najlepiej bedziesz wiedziec czy juz jest gotowe. Jak masz obawy to poczekaj i dawaj żółtko. Co do jogurtów. Jakies 3 tygodnie temu pojechałam do tesciowej była tam mojego męża brata żona ,ma dwie córeczki jedna rok druga 2,5 letnia. Oczywiscie mialam swoje kupne jogurciki z nestle i bobvity ,zapytała sie czemu nie daje normalnych. Ona jest z wielkopolski tam są tak zwane serki czarnkowskie ,zaczełam dawać małemu nie dosc ze lepiej mu smakowały to nie zauwazyłam żadnej różnicy(obserwowałam małego). Tutaj też kupuje mu serki homogenizowane,jogurty,oczywiscie patrze na skład, ostatnio kupiłam mu serek wiejski i jadł na kanapce. Nie trzymam sie sztywno zasad co do zywienia. Mały jest okazem zdrowia ,odpukać jeszcze nigdy nawet katarku nie miał. Zreszta musze cos mu dawac aby miał dostateczna ilosc wapnia ,mlekiem(próbowałam już wszystkie dostepne mleka modyfikowane) pluje na kilometr,z piersi sam zrezygnował z trzy miesiace temu. Tyle co do śniadań :-)
 
Ostatnia edycja:
dzięki za pomysły. Na pewno wykorzystam:) Dziś już były kanapki z pomidorem:-)
My też mamy problem z mlekiem, bo Baśka od 2 miesięcy nie je piersi, a modyfikowanego też do ust nie weźmie. Alternatywą były te kasze, ale już na nie patrzeć nie chce...
 
Mój też jadł kaszki ,ale musiał mieć z owocami bo inaczej nie jadł, owoców musiała być wiekszość ,a wiec i tak za dużo jej nie jadł.:-) Tak jak u Ciebie mojemu sie znudziły takie śniadania i kolacje więc zaczełam dawać co innego.
 
Czesc

My od kilku dni u babci w Mragowie. Praktycznie cale dnie spedzalismy na wodzie- na srodku jeziora na motorowce. Lenka z tata plywala wplaw - przeszczesliwa byla. Ja tam wole plywac przy brzegu :-) Wczoraj przeszedl szkwał i rozpetala sie burza i ulewa jak bylismy na wodzie - zacumowalismy lodke na srodku zatoczki, na lad nie dalo sie zejsc... I tu przerzylam koszmar.... motorowka zaczelo rzucac, drzewa na ladzie zaczely sie lamac i jedno spadlo 2m od naszej motorwki... na nas polecialy tylko galezie.. nawet kapoka Lenie nie zdazylam zalozyc... nie chce myslec, co by sie stalo, gdyby w nas uderzylo to drzewo. Gdybysly byli na zaglowce, a nie na motorowce, to by sie wywrócila od razu.. kilka sie przewrocilo.. kajaki z wody wylecialy w glab maista... scena na Pikniku kantry zostala czesciowo zniszczona... Nigdy wiecej nie zostane na wodze z malym dzieckiem jak tylko gdzies z daleka zobacze chmury...
Trzesienie ziemi, ktore przezylam, tak mnie nie wsytraszylo jak ten szkwał....
JOJKA ja daje malej rano mleko modyf., potem mala je danonki, albo serek danio, jogurty , jajka, lub kanapeczki (od kiedy ma az dwa zabki :-) )

IZA chcesz Gaji wogole nie sadzac na nocnik??? osatnio zastanawialam sie czy potrzebny jest dziekcu nocnik, czy mozna ominac ten etap...

Ja na razie nawet nie probuje malej sadzac na nocnik, poczekam jak bedzie starsza, a dwa posadzialm ja dwa razy i bylo to dla niej negatywne przezycie... za mala jeszcze jest....

DZIUBASEK - mozliwe,ze taka kupa moze byc od zabkow... u nas przez 3 dni byla zielona i żolta kupa i to po 6-7razy dziennie. Nie byla to biegunka, ale kupa byla dosc luzna. Wykluczylam jej z diety rozne rzeczy,zeby sprawdzic od czego to .. i nic.. dopiero pozniej przypomnaialam sobie,ze zmienialam wode do mleka, przestalam ja gotowac ok.5min i zaczelam rozrabiac je w letniej. Wrocilam do starych zasad, kupialam drugie opakowanie mleka i od razu kupa sliczna, czyli albo jakas bateria byla w wodzie, albo w mleku (dlatego tez zaleca sie rozrabianie mleka modyf. w wyzszej temperaturze niz zalecaja na opakowaniu)
 
Ostatnia edycja:
Iza! Bardzo chętnie z brzuszkiem bym znów chodziła:) Tylko są pewne okoliczności, które na chwilę obecną wykluczają tę ewentualność;-);-);-);-);-) TY już pewnie nad morzem, Szczęściaro:) Jak wrócicie to musicie odrobić wycieczkę do mnie. Dziubasek, a TY???
Asia, ja z wózkiem autobusu jeszcze nie zaliczyłam, ale pociągiem jechałam, sama i miałąm już wizję, że mi wózek drzwi przytną:zawstydzona/y::zawstydzona/y:, albo, że nikt mi przy wysiadaniu nie pomoże (sama jechałam), brrr.Poza tym mnie kiedyś kierowca przyciął w drzwiach autobusu, więc to sie zdarza. Kierowca zamknął drzwi jak miałam nogę w środku i mnie ciągnął kilka metrów. Że się nic nie stało to cud był chyba.
Stopi, współczuję przeżyć... Domyślam się co czułaś.. A swoją drogą kupiłam pieluski Noughty Baby, na razie 2 na próbę. Oczywiście nie przyszły jeszcze, a upały chwilowo ustąpiły..
 
reklama
Iza! Bardzo chętnie z brzuszkiem bym znów chodziła:) Tylko są pewne okoliczności, które na chwilę obecną wykluczają tę ewentualność;-);-);-);-);-) TY już pewnie nad morzem, Szczęściaro:) Jak wrócicie to musicie odrobić wycieczkę do mnie. Dziubasek, a TY???
Asia, ja z wózkiem autobusu jeszcze nie zaliczyłam, ale pociągiem jechałam, sama i miałąm już wizję, że mi wózek drzwi przytną:zawstydzona/y::zawstydzona/y:, albo, że nikt mi przy wysiadaniu nie pomoże (sama jechałam), brrr.Poza tym mnie kiedyś kierowca przyciął w drzwiach autobusu, więc to sie zdarza. Kierowca zamknął drzwi jak miałam nogę w środku i mnie ciągnął kilka metrów. Że się nic nie stało to cud był chyba.
Stopi, współczuję przeżyć... Domyślam się co czułaś.. A swoją drogą kupiłam pieluski Noughty Baby, na razie 2 na próbę. Oczywiście nie przyszły jeszcze, a upały chwilowo ustąpiły..
 
Do góry