reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

MAMY Z WARSZAWY i OKOLIC :)))

jojka - Gaja tez ulewa, casem całkiem duzo, ale do tej pory jest na samym cycu.. a Basia na jakim etapie z rozszerzaniem diety?

pasztet juz sie piecze, uff:D
 
reklama
Witam mamy z Warszawy i okolic.

Widzę, parę znajomych ników
nenius (dawno się nie "widziałyśmy"), Jagoda, Imagination buziaczki
kilka z Was poznałam osobiście :-)

Mam nadzieję, że uda mi się udzielać na bieżąco.

Najserdeczniejsze życzenia zdrowych,
radosnych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy,
smacznego jajka, mokrego dyngusa,
a także odpoczynku w rodzinnym gronie.
 
Kinguś, jak miło Cię widzieć :D Gratuluję córeczki!!!!!!!!!!!!

A wpadłam dzisiaj, żeby..........na tę Wielkanoc życzyć Wam ciepła domowego, miłości bliźniego, placka wybornego i spokoju świętego ;)
 
Ostatnia edycja:
Baśka od samego początku jest pół na pół- już w szpitalu była dokarmiana, bo zupełnie nie przybierała na wadze, ale na szczęście nie przeszkadzało jej to żeby ssać pierś. Rozszerzanie zaczęłyśmy po 4 miesiącu- i tu dziwna sprawa, bo wraz z wprowadzeniem nowych pokarmów przestała pić mleko butelkowe. No i teraz jest na cycu i słoiczkach. I teraz zaczynamy wprowadzać gluten. A Wy kiedy zaczynacie próbować nowych smaków? Pewnie poczekasz do 6 mca?
 
Dziewczyny, przede wszystkim WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ NAJ NAJ NAJ NAJ NAJ NAJ NAJ NAJ NAJ NAJ NAJ NAJNAJ NAJ NAJ NAJ NAJ NAJ NAJ NAJ NAJ NAJlepszego:)
Dziubasek, zazdroszczę:-) Zregenerujesz się i odpoczniesz. Do tego wyględasz już pewnie BOSKO.. Chyba muszę męża namówić na urlop i też sobie zapewnić małe SPA.
Stopi, współczuję komplikacji z podróżą. Jak się często jeździ, to sama jazda zdecydownaie przestaje być przyjemnością. I święta w drodze..
Jojka, my też do Ursusa jutro się wybieramy. Jeremi też ciągle spocony.. Sczególnie główka..
Ulewać nie ulewa, ale przy bekaniu czasami coś poleci. Zastanawiam się tylko czy to normalne, bo jakby ze śluzem mleczko było..
Przedwczoraj, w ramach rozserzania diety i smaków, dodałam małemu do mleka trochę kaszki smakowej i nie chciał jeść:zawstydzona/y: Herbatka koperkowa też nie przypadła Mu do gustu.. Krzywił się okrutnie:baffled: Nie wiem co to będzie jak dostanie marchewę. Pewnie będę miała Picassa na ścianach.
Kurczaczek, chyba mam jakieś problemy z lekatacją:-( Od tygodnia własciwie nie mogę pożądnej porcji wieczorem laktatorem ściągnąć (zawsze dodatkowy posiłaek ściągałam). Jednego dnia 180, drugiego już 40 ml ściągam. Ale jak Jeremiego przystawiam , to ssie i na 3 godziny mu starcza, więc już nie wiem o co chodzi:zawstydzona/y:
Jeszcze raz WESOŁYCH ŚWIĄT:)
 
Jak zyjecie dziewczyny? Po swietach objedzone? Wypoczete? U mnie wielkanoc pod znakiem chorób stała, teraz sie z tego wygrzebujemy :)
Malina - Julka kaszką do tej pory pluje.. z herbatek ulubiona jest rumiankowa i na trawienie oraz nasza dorosła z sokiem malinowym
 
Hej,
U nas w miarę, chłopcy się chyba wygrzebali z chorowania, choć jeszcze nie mówię hop.
My święta spędziliśmy na wsi, miło było, choć takie częste przemieszczanie z dwójką dzieci może wykończyć.
Krystian dziś pierwszy dzień poszedł do przedszkola po długiej przerwie.
Mówi, że fajnie było w przedszkolu.
Igi zrobił się okropnie żywotny i nieźle daje mi popalić a ja próbuję wysprzątać mieszkanie przed chrzcinami.
To tyle u nas.
 
reklama
Witam
Igi zrobił się okropnie żywotny i nieźle daje mi popalić a ja próbuję wysprzątać mieszkanie przed chrzcinami.
To tyle u nas.
A kiedy chrzciny wyprawiacie?
My dopiero w czerwcu ale już sale zaklepaliśmy.
a u mnie fajnie.. mąż na macierzyńskim, to sama nie siedzę :)
święta minęły, wszystko się udało na szczęście..
Fajnie, że sobie siedzicie :-)

Co do plucia kaszką to moja też pluła ale jak zrobię jej trochę rzadszą to jest ok.
Moja na obiad je tylko ziemniaka podanie marchewki lub pietruszki nawet z ziemniakiem kończy się kaszlem i ona zmusza się do wymiotów i zawsze kapituluję i dostaje samego ziemniaka. Dobrze, że chociaż sok marchewkowy lubi.

Buziaki
 
Do góry