Patewka
Mama Juleczki w sumie 3ki
I po tłustym czwartku. Niestety zawsze bede go pamietac - zmarla sasiadka rodziców:-(. Zle sie poczula, wezwali karetke, reanimacja 2 godziny i nic. Ponoc jakis zator. Az sie poplakałam.
Jak rodzily sie moje dzieci i przyjezdzalam z nimi do mamy - ona pierwsza zjawiala sie aby obejrzec, a kiedys jak Szymek byl u dziadkow ja mialam przyjechac pociagiem, bo rodzice szli na wesele i ten pociag mi zwial - to pani Zosia wziela Szymka do siebie, do czasu mojego przyjazdu... eh zycie....
Jak rodzily sie moje dzieci i przyjezdzalam z nimi do mamy - ona pierwsza zjawiala sie aby obejrzec, a kiedys jak Szymek byl u dziadkow ja mialam przyjechac pociagiem, bo rodzice szli na wesele i ten pociag mi zwial - to pani Zosia wziela Szymka do siebie, do czasu mojego przyjazdu... eh zycie....