reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

MAMY Z WARSZAWY i OKOLIC :)))

ma mieć w przyszłym tygodniu. A piersiami zajmuje się teraz kto inny, mąż mógłby się w kolejce nie doczekać, zresztą on się boi, pamięta jescze jak potrafią psikać nagle przez pół pokoju :-D
a dynię to tak jak zupki - ja będę podawać od 6 miesiąca. No i chyba za wcześnie na mrożenie. Zresztą, wchodząc w dalsze dyniowe szczególły - z dynią należy robić tak jak napisałąm jak już jest "jedzona", bo napoczęta się nie przechowa. Ale jak jest cała, nienadkrojona, to w chłodzie przechowa się bardzo długo :-D więc dynie są w sprzedaży nie tylko w sezonie :tak:
A poza tym, Twój suwaczek też leci jak szalony, spakowana? :-)
dzięki za wyjaśnienie o dyniach, wcześniej nie zwracałam uwagi na te warzywa :)))) jakoś nie było mi z nimi po drodze :)))
Tak, finalnie wczoraj się spakowałam!!! Wreszcie :))))
Ale jak pomyślę o porodzie to mnie zimne poty oblewają!!! Szczególnie po opisie porodu andari! - przesadziła!!!! więcej opisów nie czytam!
Czop nic nie odchodzi, piersi się trochę powiększyły i czase mnie skurcze łapię - czyli luzik :))) Ja sobie jeszcze pochodzę tak :) nie spieszy mi się :)

Koniecznie wstaw zdjęcia Gai wreszcie!!!
 
reklama
Dziubasek, jeszcze się w szpitalu spotkamy jak tak dalej pójdzie:-) Po pierwszej wizycie na Żelaznej czuję się "dopieszczona";-)Jakby mnie odesłali to bym się ciut zirytowała. Wywołanie porodu u nich to chyba po 14 dniach dopiero.. Chociaż wczoraj miałam już fazę, że łożysko może mi przestać działać w każdej chwili, bo III stopień dojrzałości mam. W sobotę następne KTG.
 
Krystian pluł dynią na kilometr a ja ją lubię :-). Może Ignacy też polubi.

Gaja śliczna i taka duża, ona jest chyba większa od Ignasia.

IzaBK gorzej ze mną, ja mam prawojazdy od lat 14-tu ale kiedyś tam przestałam jeździć po ślubie bo mam męża zakochanego w samochodzie i ciężko go wysiudać za kierownicy i nic kompletnie nie pamiętam (wstyd), nawet teraz nie wiem czy bym umiała bieg zmienić.
Próbowałam wrócić do jeżdżenia jak mały chodził do przedszkola do komorowa, przejechałam się raz, chłop mało zawału nie dostał, że mu samochód rozwalę, no to dalej nie jeżdżę.
Niestety mój jest czuły na punkcie samochodu, czasami zastanawiam się czy nie kocha go bardziej niż dzieci a ja jestem nieczuła, nie umiem odpowiednio delikatnie nacisnąć sprzęgła, gazu itp. i bym mu silnik zajeździła (opinia mojego m.).
No i klapa, bo dopóki nie umiem jeździć jak doświadczony kierowca to on mi samochodu nie da, a ja nie mam gdzie poćwiczyć, a że jestem noga i nic nie pamiętam to potrzebuję bardzo wyrozumiałego nauczyciela.

Znacie może jakąś polecaną szkołę jazdy w okolicy? Tylko taką dla ciężkich przypadków po przejściach ;-).

malina1979 ja miałam III stopień dojrzałości jak trafiłam do szpitala z cholestazą w 35tc i mówili mi, że to w ostatnim trymestrze nic nadzwyczajnego, a Ty jesteś po terminie.
 
Iza, piękna córcia:) Jak nasz matka Ziemia:)

IzaBK gorzej ze mną, ja mam prawojazdy od lat 14-tu ale kiedyś tam przestałam jeździć po ślubie bo mam męża zakochanego w samochodzie i ciężko go wysiudać za kierownicy i nic kompletnie nie pamiętam (wstyd), nawet teraz nie wiem czy bym umiała bieg zmienić.
Próbowałam wrócić do jeżdżenia jak mały chodził do przedszkola do komorowa, przejechałam się raz, chłop mało zawału nie dostał, że mu samochód rozwalę, no to dalej nie jeżdżę.
Niestety mój jest czuły na punkcie samochodu, czasami zastanawiam się czy nie kocha go bardziej niż dzieci a ja jestem nieczuła, nie umiem odpowiednio delikatnie nacisnąć sprzęgła, gazu itp. i bym mu silnik zajeździła (opinia mojego m.).
No i klapa, bo dopóki nie umiem jeździć jak doświadczony kierowca to on mi samochodu nie da, a ja nie mam gdzie poćwiczyć, a że jestem noga i nic nie pamiętam to potrzebuję bardzo wyrozumiałego nauczyciela.

Znacie może jakąś polecaną szkołę jazdy w okolicy? Tylko taką dla ciężkich przypadków po przejściach ;-).

malina1979 ja miałam III stopień dojrzałości jak trafiłam do szpitala z cholestazą w 35tc i mówili mi, że to w ostatnim trymestrze nic nadzwyczajnego, a Ty jesteś po terminie.
Jagoda, ja po pierwszej przejażdżce z mężem po odebraniu prawa jazdy miałam taką traumę, że nie wsiadałam za kierownicę przez 3 miesiące.
W końcu stwierdziłam, że nie po to mam prawko żeby się tłuc autobusem kiedy mam potrzebę gdzieś dotrzeć!
Na Twoim miejscu, żeby wilk był syty i owca cała to kupiłabym samochód:) Nawet malucha czy inne seicento.. Byle się przemieszczać. To naprawdę ułatwia życie, a mąż nie osiwieje:) Wiem, że kasę trzeba wydać, ale teraz samochód kupisz taniej niż nowy, firmowy wózek:)
 
A, co do łożyska, to wczoraj się oczywiście naczytałam, a że jestem po terminie, to tym bardziej niewydolność grozi:eek: Ale maleństwo się rusza, chyba ok na razie:blink:
 
A, co do łożyska, to wczoraj się oczywiście naczytałam, a że jestem po terminie, to tym bardziej niewydolność grozi:eek: Ale maleństwo się rusza, chyba ok na razie:blink:

Malina - no oczywiście, że jest ok, przecież inaczej nikt by Cię po tym KTG nie wypuścił!!! :-D rosół ugotowany?
i podobało mi się Twoje zestawienie ceny samochodu i wózka, hiehie

Jagoda - spytam koleżankę z klatki, ona właśnie teraz robi prawko, a twierdzi, że jest dość oporna :-D niech poleci swoją szkołę :tak:
zaraz wystawię malutką na balkon..
 
dzisiaj zrobili mi USG w szpitalu. Mały waży ok 3380. I generalnie raczej nie puchnę, stopy trochę, ale bez przesady:cool2:

Co do uczulenia, to może Gerber marchewkowy Julii nie przypadł do gustu?? Skoro karotenu jej dostarczałaś sporo w mleku i nic?? A tu niespodzianka:shocked2:??

No to super, maluszek nie jest za duży - taki w sam raz :-D
Gerberek przypadł do gustu jak najbardziej, wcinała jak nigdy. Tylko to uczulenie ...

Iza dynię raz dawałam - jest taki sloiczek chyba hippa, ale okropnie nią pluła :-p. Sama toto spróbowałam z ciekawości i niezbyt mi do smaku przypadlo. Ale mus to mus. Bedziemy próbowac za kilka dni jak uczulenie zaniknie. Dzisiaj tylko jabłuszka i kaszka ryżowa zeby sprawdzić czy wysypka sie nie zwiekasza. A tej kaszki zjadła mi jak nigdy az 80 ml - łyżeczką :-D

Wiecie - w szkole moich dzieciaków trafił się przypadek świnskiej grypy. I zarządzono kwarantanne - do 11 listopada szkoła bedzie zamknieta :-( Oj niewesoło. A dodatkowa dwójka na głowie :-p calkiem dzień mi rozwala ....
 
reklama
Wiecie - w szkole moich dzieciaków trafił się przypadek świnskiej grypy. I zarządzono kwarantanne - do 11 listopada szkoła bedzie zamknieta :-( Oj niewesoło. A dodatkowa dwójka na głowie :-p calkiem dzień mi rozwala ....

nie strasz tą grypą.... a w której to szkole? :szok:

szkoda, że mogłam wyjsć tylko na balkon, tak pięknie sie zrobilo, pospacerowałabym chętnie...
 
Do góry