reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

MAMY Z WARSZAWY i OKOLIC :)))

Ciesze się i korzystam bo to pewnie ostatni raz... ;-) Choć nigdy nie wiadomo czy jakiejś wpadki jeszcze kiedyś-kiedyś nie zaliczymy ;-)
Ale to że doczekać się nie mogę to druga strona medalu :tak:
 
reklama
Oj, pewnie zakopana w maluszku po uszy, to sie nie odzywa :-)

Ja dzisiaj zaspałam do szkoly ;-), nie uslyszalam alarmu komorki. Dzieciaki wylecialy z domu w 10 minut. Ale zdazyly cos zjesc - a zamiast kanapek do szkoly - kasa na hot-doga ;-) Bo Julcia w nocy spala od 3 od karmienia do rana, a obudzila nas Misia wlatujac do sypialni i wolajac ze jest 7:39:happy:
 
Oj, pewnie zakopana w maluszku po uszy, to sie nie odzywa :-)

ja też chcę się już zakopać w maluszku!!! dziś idę do gina, i wierzę, że coś wymyśli, bo to rozwarcie i brak czopa w połączeniu z paciorkowcem dają mi w efekcie same smutne myśli ... szkoda, że nie rodzę u niego w szpitalu, byłoby prościej wymyślić... dzidziuś nie chce się ruszać, trzęsienie brzuszkiem po minucie daje efekt małej górki tylko. wiem, że to normalne, ale i tak się martwie. Dzieci chore, w domu ze mną, też przeżywają mój nastrój. Tak mi szaro...

w sumie dobrze, ze dzieci chore, bo pewnie bym dziś też zaspała ;-)
 
Hej

ogarniam się, trochę nie mam czasu na net

do tego mamy problemy, bo Ignaś za mało przybiera (dopiero 3500g ma co daje mu okolice 3 centyla), ciągle ma żółtaczkę i nie chce mu odpaść pępowina

Co do spacerków to dziś też jest godzinę balkonowany, jak nie będzie padać to może jutro lub pojutrze wyjdziemy już na zewnątrz. Póki co odpowiadają mi takie spacery na balkon, bo mogę coś w domu porobić a balkon mamy nie od ulicy to może sobie werandować maluszek :-).
 
J@goda nie martw się pępowiną, moze macie tak samo jak Jula? Jej pepowina byla bardzo gruba, juz w szpitalu inne maluszki mialy takie cieniutkie nitki, a jej kikut byl grubosci palca. Starsznie długo nie chciał odpasc, jak w końcu odpadł, to ranka po tez dlugo sie goiła.
Ale to było pod kontrolą - ulubiona lekarka orzekla z potrzeba czasu i tyle :-).

Zółtaczkę tez miałyśmy, karmiłam piersia nic sie nie przejmując chociaż zazólcenie utrzymywało sie jak dla mnie dosyć długo. Ale tez nikt (np. lekarka w szpitalu) z tym nic nie robil.

Słabe przybieranie moze faktycznie niepokoic. A jak czesto i dlugo karmisz??

Iza trzymaj sie i nie poddawaj smutkowi. Wszystko sie dobrze ułoży :cool2:
 
ogarniam się, trochę nie mam czasu na net

do tego mamy problemy, bo Ignaś za mało przybiera (dopiero 3500g ma co daje mu okolice 3 centyla), ciągle ma żółtaczkę i nie chce mu odpaść pępowina

Co do spacerków to dziś też jest godzinę balkonowany, jak nie będzie padać to może jutro lub pojutrze wyjdziemy już na zewnątrz. Póki co odpowiadają mi takie spacery na balkon, bo mogę coś w domu porobić a balkon mamy nie od ulicy to może sobie werandować maluszek :-).

ja przy ELi miałam też problem z pępowiną i co ciekawe - okaząło się, ze byłam zbyt usilna w przemywaniu pępuszka - przemywałąm go za często i zostawiałam trochę spirytusu wokół kikutka, co sprawiało, że ciągle tam było wilgotno. Lekarka to zauważyła, kazała przemywać rzadziej i mniej obficie i po trzech dniach było po kłopocie :tak:
może masz podobnie? mi się przytrafił taki błąd mimo że to był drugi w życiu pępuszek, którym się opiekowałam :tak:
życzę ładnej pogody :-)

Patewka - nie poddaję się :tak:. Dziś rozpoczynam terapię seksem, lekarz zalecił dwa razy dziennie :cool2: cel - zmiękczyć szyjkę, wzmocnić skurcze.
 
Patewka - nie poddaję się :tak:. Dziś rozpoczynam terapię seksem, lekarz zalecił dwa razy dziennie :cool2: cel - zmiękczyć szyjkę, wzmocnić skurcze.
No to powodzenia w wydzielaniu prostaglandyn;-) :rofl2::-p Polaczc sex ze stymulacja piersi, bo to o uwolni u ciebie naturalna oksytocyne :tak:

Co do pępka, tak mi się jeszcze przypomnialo - ja z kolei zbyt lekko przemywalam wacikiem okolice pepucha - nie dochodzac dokladnie do skory, bo balam sie ze to Jule boli, dopiero polozna domowa pokazala jak to poprawnie wykonac. Niby moje trzecie dziecko a chwilami łapie sie ze wielu rzeczy po prostu nie pamietam :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mi położna pokazała, żeby mu tam od środka patyczkami i ja to robię i dopiero gazikiem, bo sam gazik to nic nie dawał taki dziwny ten kikut, przy Krystianie wogóle nie było problemu a tutaj aż pediatra się zdziwiła, że tak mocno się trzyma.
Ale widzę, że następny kawałek żółknie to może powoli cały środek się zrobi suchy i odpadnie.
Tylko nie wiem czy zdąży w 2 tygodnie.

Dokarmiamy go moim odciągniętym mlekiem i mam nadzieję, że więcej wypija niż z samej piersi i może ruszy z tych dolnych centyli.

Swoją drogą właśnie obaliłam mit, że z drugim dzieckiem jest łatwiej, pierwszy synu był o niebo łatwiejszy w obsłudze na początku.
Tylko czekam, bo pierwszy jakoś po 3 tygodniu dostał kolek. I zrobił się trudny w obsłudze ;-) tak do 4 miesiąca.
 
Do góry