AsiaKC
Just mama
- Dołączył(a)
- 21 Maj 2007
- Postów
- 3 717
Karmiłam, przewijałam, kąpałam.
Przy karmieniu czytałam książeczki, przy przewijaniu bawiłam się z synkiem w gry słowne (lub dawałam "zadania" do pomocy - jak chciał), kąpałam w czasie gdy starszy jadł kolację, oglądał dobranockę.
Zaznaczałam wyraźnie kiedy Łukasz czeka jak robię coś z Pawłem, nie eksponowałam faktu ze teraz nie moge czegos robic ze starszym, bo zajmuję się młodszym tylko proponowałam zawczasu zajęcia i dla mnie możliwe i dla Pawła atrakcyjne.
Na spacery chodziliśmy razem, na place zabaw z Pawłem głównie - Łukasz spał ja bawiłam się z Pawłem, jak Łukasz nie spał lub był starszy siedziałam w piaskownicy/chodziłam z nim na ręku lub w nosidełku lub doglądałam w wózku póki się nie znudził.
Wszystko jest do zrobienia... to kwestia odpowiedniej organizacji.
Naprawdę, przy noworodku/małym niemowlęciu nie spędza sie całych dni... nawet jeśli ma kolki (a Łukasz miał).
Nigdy nie wymagałam od Pawła pomocy, nigdy nie żądałam, żeby pilnował brata lub się z nim bawił, jak chciał to pomagał, bawił się, jak nie to nie. Zachęcałam, proponowałam, pokazywałam jak, nie namawiałam...
Przy karmieniu czytałam książeczki, przy przewijaniu bawiłam się z synkiem w gry słowne (lub dawałam "zadania" do pomocy - jak chciał), kąpałam w czasie gdy starszy jadł kolację, oglądał dobranockę.
Zaznaczałam wyraźnie kiedy Łukasz czeka jak robię coś z Pawłem, nie eksponowałam faktu ze teraz nie moge czegos robic ze starszym, bo zajmuję się młodszym tylko proponowałam zawczasu zajęcia i dla mnie możliwe i dla Pawła atrakcyjne.
Na spacery chodziliśmy razem, na place zabaw z Pawłem głównie - Łukasz spał ja bawiłam się z Pawłem, jak Łukasz nie spał lub był starszy siedziałam w piaskownicy/chodziłam z nim na ręku lub w nosidełku lub doglądałam w wózku póki się nie znudził.
Wszystko jest do zrobienia... to kwestia odpowiedniej organizacji.
Naprawdę, przy noworodku/małym niemowlęciu nie spędza sie całych dni... nawet jeśli ma kolki (a Łukasz miał).
Nigdy nie wymagałam od Pawła pomocy, nigdy nie żądałam, żeby pilnował brata lub się z nim bawił, jak chciał to pomagał, bawił się, jak nie to nie. Zachęcałam, proponowałam, pokazywałam jak, nie namawiałam...