IzaBK straszne to co piszesz, na Jasnej nie zauważyłam takich scen ani w tym roku ani w zeszłym. Rodzice mogą wejść do sali i posiedzieć z dzieckiem jak trzeba, ogólnie to wczoraj było już zupełnie cicho jak poszłam, pierwszego dnia jeden chłopiec nie chciał za chiny wejść do sali i było trochę płaczu.
Tylko nie wiem czy za drugim razem uda nam się tam dostać, bo przyznam, że bardzo lubię to przedszkole. Synek miał dużo szczęścia, że go przyjęli.
Fakt, że przedszkole rzeczywiście liczy na kontakt z rodzicami, mamy imprezy, które pomagamy organizować, prowadzimy kronikę grupy itp. rzeczy ale mi to akurat się podoba, że nie zostawiam tam dziecka na 8 godzin i tyle z mojego wkładu w wychowanie tylko mogę w tym wszystkim brać czynny udział.
Co do porodu to ja mam lekarza z IMiDz i tam się wybieram, trochę się cykam, po pierwsze jak tam jest, bo starszego synka rodziłam na Karowej a po drugie czy zdążymy dojechać do Warszawy, podobno za drugim razem wszystko jest szybciej i nie wiem czy mi intuicja dobrze podpowie, że mogę spokojnie jechać do Warszawy, czy skręcać szybko na Wrzesin.
Tylko trafiłam na Wrzesin w tej ciąży z krwawieniem i przyznam tak nie bardzo mi się tam podobało. Szczególnie ordynator zrobił na mnie złe wrażenie.