tygrysek235
mama Dawidka
witam! oj ciezkie ostatnio dni i noce mamy...maly sie kreci (spi z nami, w weekend kupimy mu bardziej "dorosle" lozko i moze w koncu zacznie spac u siebie bo juz mam dosc), moj L. chrapie tak ze nie moge przez 2 - 3 godziny zasnac - nawet tabletki mi nie pomagaja...
Z siusiakiem malego juz(chyba) ok. Nie widac juz nic, nie skarzy sie ze go boli...nie wiem od czego to bylo...Moze za mocno sie pociagnal( bo ma taka manie ze zdejmuje pieluche i ciagnie sie za niego nieraz mocno i nie poamagaja tlumaczenia ze bedzie bolec...) U lekarza niestety nie bylismy bo tak to miejsc nie bylo, a dzisiaj L. powiedzial ze nie zwolni sie z pracy zeby z nami pojsc a ja sama bo je sie ze sie nie dogadam...Jestem na niego zla i ogolnie jakos dzisiaj mam dola i mnie wszytsko denerwuje...Ostatnio wogole jakas nerwowa jestem - ziolowe tabletki mi nie pomagaja i chyba musze sie wybrac do lekarza po cos mocniejszego..Ale slyszalam ze tu wlasnie na nerwy i brak snu od razu psychotropy daja i jakos mnie to nie zacheca...nie wiem jakas deprecha mnie dopadla i jest coraz gorzej...juz mnie nawet zabawa z malym nie cieszy - teraz to obowiazek a nie przyjemnosc dla mnie...co sie ze mna dzieje? nachetniej nie wstawalabym z lozka, lezala caly dzien z glowa pod koldra...
Przez to wszystko pale mega ilosci papierosow az mnie pluca bola...
Z siusiakiem malego juz(chyba) ok. Nie widac juz nic, nie skarzy sie ze go boli...nie wiem od czego to bylo...Moze za mocno sie pociagnal( bo ma taka manie ze zdejmuje pieluche i ciagnie sie za niego nieraz mocno i nie poamagaja tlumaczenia ze bedzie bolec...) U lekarza niestety nie bylismy bo tak to miejsc nie bylo, a dzisiaj L. powiedzial ze nie zwolni sie z pracy zeby z nami pojsc a ja sama bo je sie ze sie nie dogadam...Jestem na niego zla i ogolnie jakos dzisiaj mam dola i mnie wszytsko denerwuje...Ostatnio wogole jakas nerwowa jestem - ziolowe tabletki mi nie pomagaja i chyba musze sie wybrac do lekarza po cos mocniejszego..Ale slyszalam ze tu wlasnie na nerwy i brak snu od razu psychotropy daja i jakos mnie to nie zacheca...nie wiem jakas deprecha mnie dopadla i jest coraz gorzej...juz mnie nawet zabawa z malym nie cieszy - teraz to obowiazek a nie przyjemnosc dla mnie...co sie ze mna dzieje? nachetniej nie wstawalabym z lozka, lezala caly dzien z glowa pod koldra...
Przez to wszystko pale mega ilosci papierosow az mnie pluca bola...