my tak pracujemy,mąz pon pt- a ja weekendy,mamy tylko popoludnia i urlopy,ale toi przeziez wiecznie trwać nie bedzieKarolina moj pracuje w takich godz ze widzimy sie niewiele wiecej
Szkoda mi soboty i niedzieli bo to jedyne dni kiedy mamy troche czasu a i soboty tez nie zawsze.
W Danii byly takie kursy i mialam nadziwj ze tu tez sa,wiadomo ze poziom nizszy ale zawsze to cos
Tak na pierwszego czekamy Jak sobie pomysle, ze za rok maluszek bedzie mial na swieta 10miesiecy to az mnie sciska z radosci. Ostatnio tak sie z tesciowa rozmarzylam, zaczela opowiadac np jak moj maz byl malutki to nigdy nic nie zbroil a ja jej powiedzialam, ze jak przyjedziemy na swieta z maluszkiem to zastawe swiateczna jej sciagnie i choinke przewroci, a ona... przerazona hehehe
:-)
U mnie w domu zawsze bylo wesolo na swieta ( 8dzieci:-)) teraz juz wszyscy wyszli z domu. a jak jedziemy do meza to smutasne te swieta bo sami dorosli i wszystko takie sztuczne.
Poziomki u Was tez pewnie wesolo na swieta, tu ktos placze, tu ktos krzyczy inny sie smieje ach te dzieciaczki:-)
moj mały 2 lata temu w wigilie podjął próbe ucieczki z brzucha,w 34 tyg ale mu sie nie udało hehe,no a święta z takim 10-miesięcznkakiem urocze,krzywił sie jak dałam mu ciut opłatka