Maxin przykro mi bardzo, że Natalce nie przechodzi ta biegunka, szkoda małej, tak się musi męczyć:-(, straszni są tutaj Ci lekarze, wiesz co mogę Ci jeszcze poradzić, nie wiem może już próbowałaś dawać, jak ugotujesz marchewkę to daje się tą wodę w której się ta marchewka gotowała, tak mi doradziła babcia mojego męża, bo ona pracowała w szpitalu na odziale dla niemowląt, nie wiem czy to się jeszcze stosuje, czy może to jakiś przestarzały sposób ( w końcu ona ma już 76 lat ), ale może warto spróbować. Mam nadzieje, że jej to przejdzie
Iskierka ja też jestem nałogowcem, kawka codzinnie musi być, niestety
A ja chwilowo sama w domciu, to znaczy z Karolinką, która śpi, bo M musiał na chwilkę do pracy wyskoczyć, ale za godzinkę wraca. Muszę jakiś obiadek skonstruować, hmmm jak zwykle brak mi pomysłu
Iskierka ja też jestem nałogowcem, kawka codzinnie musi być, niestety
A ja chwilowo sama w domciu, to znaczy z Karolinką, która śpi, bo M musiał na chwilkę do pracy wyskoczyć, ale za godzinkę wraca. Muszę jakiś obiadek skonstruować, hmmm jak zwykle brak mi pomysłu