reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z U.K - wątek główny

Maggusia kurcze ale przezylas,bezsilnosc jest najgorsza,dzieci na rozny sposob przechodza zabkowanie,moja przez to miala zapalenie ucha,tak mi sie wydaje.Goraczka wysoka,czasami biegunka.Oby synus wracal do zdrowka,duza buzka dla Brianka od NATALCI

JUSTYNA170979 witaj ponownie na pewno szybko sie u nas zaklimatyzujesz:-):tak:


U NAS OK,DO PRZEDU,POLOWE SPRAW JUZ ZALATWILAM,WIEC DO 2 TYG POWINNAM MIEC KARTY,ZA TRYDZIEN TELEFON,NIE PASI MI TO,ALE COZ TRZEBA CZEKAC.Na polici bylam,ale bez dokumnetow,numerwo seryjnych itp,raportu nie spisza:no::shocked2:no coz zglosze jak bede mila czas.I tak nie odzyskam nic.Ok mykam dzis dzien taty wiec czekamy na naszego,uff ciezko pracuje i malo czasu z nami spedza.Ok mykam milego wekendu,pogoda do d.... burze leje okropnie lato sie zaczelo.

Dębowe listeczki drzewa się trzymają, niech wszyscy ojcowie dzieci swe kochają.

Wiemy jak ciężko pracujesz Tato! Bardzo Cię wszyscy kochamy za to a także za Twe szlachetne serce, w którym rodzina pierwsze ma miejsce! W ten dzień świąteczny przyjmij podziękę za wiarę, mądrość, ojcowską rękę. Wysłuchaj życzeń co z serca płyną, niech wichry mroźne Ciebie ominą!
 
reklama
Hejka dziewczynki :-)

ja tez jestem nowa na waszym watku,..bo dopiero wczoraj dowiedzialam sie ,ze taki jest:szok::-D a rowniez jestem mamusia mieszkajaca w Anglii:-Dmam nadzieje,ze sie zaklimatyzuje u Was:-D

Justynkowitam Cie choc tez jestem swierzakiem:-Dheh
 
hej!!!

powinnam byc juz w Londynie tzn przed wczoraj tak myslalam ale nadal jestem w PL bo pomylily mi sie daty hahahahah dzieki Bogu ze maz sprawdzil jeszcze raz date wylotu bo bysmy niepotrzebnie do W-wy jechali takze dopiero dzis w nocy wyruszamy na lotnisko i mam nadzieje szczesliwie jutro w Londynie:-)

Maxin - kurcze strasznie mi przykro ze tak sie stalo na takich ludzi to normalnie brak sil, my bylismy nad morzem i poszlam do toalety niestety zostawilam tam aparat fotograficzny na ktorym bylo 700zdjec z calego urlopu i niestety przepadl bez wiesci nie odzyskalam go mimo ze nawet oferowalismy nagrode za odzyskanie:no: nic to nie dalo
buziaczek- ja tez planowalam ze bede karmic 6 miesiecy mala ma prawie 8 a ja nadal karmie:-D, dzieciaki sa nieprzewidzialne;-)

maggusia-Boze az mialam dreszcz na calym ciele jak to czytalam trzymajcie sie z Braiankiem widzialam fotki na zamknietym sliczny z niego chlopczyk podobny do mamy:tak:

Olis- och juz nie moge sie doczekac powrotu:cool2:

pozdrawiamy mam nadzieje ze Martusia dzielnie zniesie podroz nie tak jak ostatnio papap
 
Witam raz jeszcze, nie bede niestety zbyt dlugo bo moje szczescie juz sie budzi, przez ta pogode nie chce spac, po wczorajszych grzmotach ciagle sie budzi.
Jestem w Londynie od lutego '06. U mnie wszystko potoczylo sie blyskawicznie.
W marcu poznalam moje szczescie, od razu zamieszkalismy razem no i juz w lutym '07 urodzilo sie nasz maly lobuziak.:happy2::happy2::happy2:
Mamy zamiar wziazc slub ale jak to w zyciu bywa los musi sie troszke poprzeszkadzac. Paszport dla Alexa - to trwa wieki - spotkanie w konsulacie mamy dopiero 19 pazdziernika. Tak wiec postanowilismy pobrac sie tutaj...
slub w konsulacie kosztuje zaledwie 250 funciorow, odpada za drogo.
Dowiedzielismy sie ze slub w counsilu mozna wziazc za drobna oplata, wszystko ladnie pieknie, ale nie do konca. Mojemu kochanemu skonczyla sie waznosc paszportu. :zawstydzona/y:
Ale nie ma co rak zalamywac, cos musi nam zawsze poprzeszkadzac zeby to nasze zycie bylo przez to piekniejsze.;-)
Pozdrawiam wszystkich, do uslyszenia, musze uciekac.
 
Czesc Dziewczynki, ostatnimi czasy jestem gosciem na forum i bardzo chce poprawic moje wizyty u Was, ale niestety ciezko mi to wychodzi. Wrocilismy z Polski tydzien temu i Josh od razu zachorowal. Standard. Zawsze cos mu dolega po powrocie z roznego rodzaju wakacji. Mial temperature, wymiotowal, wyskoczyla mu jakas wysypka na plecach, no i oczywiscie byl marudny, a przez goraczke- senny. Podawalam mu Medised na zbicie goraczki, ale ogolnie nie bylo zadnej poprawy. Wzielismy go z Grahamem do lekarza, ktory go przebadal i stwierdzil, ze to moze byc Meningitis! Od razu napisala wyslala nas do szpitala, aby zbadal go pediatra, a tam trzech lekarzy wyglosilo swoje jakze rozne teorie na temat tego co mu dolega. Jeden powiedzial- Mysle, ze to nie jest Meningitis. Wow, co za pocieszenie, kamien mi spadl z serca, naprawde mnie uspokoil :wściekła/y: Drugi, ze to 70% wirus, a 30% bakteria. Natomiast trzeci stwierdzil, ze ci dwaj sa lekarzami doroslych i on jest pediatra i wiecej wie o dzieciach i mysli, ze to zapalenie ucha, chociaz pozostali dwaj stwierdzili inaczej: jeden, ze wszystko z uchem jest w porzadku, drugi, ze jest lekko zarozowione. Wszyscy byli zgodni co do tego, ze gardlo jest bardzo czerwone. Moj brat mial angiene w polsce i mysle, ze moze od niego sie zarazil, na co jeden z lekarzy stwierdzil, ze BYC MOZE, a ja chcialabym wiedziec co dokladnie mu jest. Czemu tu lekarze nie nazywaja chorob? Dla nich za kazdym razem chore dziecko ma po prostu wirusa. Powiedzieli, ze mam mu dawac Nurofen i Calpol, ale to trwa juz trzy dni i nie widze zadnej najmniejszej poprawy :-( W dodatku mialam takiego nerwa w pracy, bo chcialam wziac wolne, aby zostac w domu z chorym Joshem i od razu uslyszalam taksty typu DOPIERO CO WROCILAS Z WAKACJI, PRACA JEST BARDZO WAZNA, NIE MOZE BYC WAZNIEJSZA NIZ DZIECKO! W ogole moja szefowa podwazala chorobe mojego syna i historie ze szpitalem myslac chyba, ze szukam wymowki, aby nie przyjsc do pracy, wiec jak uslyszalam jej wywody po prostu opuscilam biuro i wyszlam, aby ochlonac. Wrocilam, aby jej powiedziec, ze daje jej wypowiedzenie. Nie bede musiala sie przynajmniej denerwowac, ze wszyscy z pracy wciac biora wolne, spozniaja sie badz najzwyczajniej nie przychodza bo maja kaca, a ja gdy naprawde potrzebuje wolnego dnia musze wysluchiwac niestworzonych historii i krzykow szefowej. Takze na razie zostaje na pelnym etacie MAMY. Myslimy jednak o tym, aby dac Josha do przedszkola, na razie myslimy o dwoch dniach w tygodniu po cztery godziny, aby go stopniowo przyzywczajac. Boje sie jednak wszystkich tych chorob, ktore bedzie lapal od innych dzieci. Nie mowiac juz ogolnie o zaaklimatyzowaniu sie i tesknocie.
Melanie- czy Pariska nadal uczeszcza do przedszkola i jak jej sie podoba? Czym sie sugerowalas w wyborze przedszkola? My mamy dwa przedszkola blisko domu, ale moze czasem warto wybrac jakies inne i jezdzic nawet gdzies dalej, ale skad wiedziec ze jest lepsze?
 
Potrzebuje ''wolny dzien'' a nie ''wolnego dnia''. Dobre :-) Wybaczcie, spieszylam sie! Pozdrowienia dla wszystkich 'starych mamus' i tych 'nowych'!
 
WITAM, WITAM WITAM!!!!!!!!!
Jestem strasznie podekscytowana, moja przyjaciolka z Polski jest wlasnie na porodowce.
Strasznie sie ciesze i trzymam bardzo mocno kciuki.
Sorki ze was mecze ale musialam sie pochwalic.
 
Aga22 WITAM SERDECZNIE,PISZ CO U CIEBIE I MOZE PARE SLOW O SOBIE NAPISZ;-)

Anya kobieto wieki cie nie bylo.Moje dziecko tez choruje po powrocie z pl.albo jak tak jest.Aby smykusi wyzdrowial.A szefowa,poniekat ma racje,ale przecie zatrudniajac matke z mlodym dzieckiem trzeba brac pod uwaze to,ze sa przypadki wyjatkowe i dziecko jeste najwazniejsze i trzeb asie nim zajac,och ludzie czasmi nie sa wyrozumiali.Cierpliwosci kochan,bo widze szybko sie unosci jak to styrzelce;-)

JUSTYNA170979 psiapsiulce zycze latwego porodu i gartulacje:-) terminy po paszport sa bardzo odlegle szok........my rowniez tutaj barlismy cywilny i bylo super,troche rodziny bylo ci najwazniejsi,ale swietnie kameralnie,a kiedy planujecie.a nazeczony moze przeciesz w konsulacie wyrobic nowy paszport,tylko pewnie trzeba bedzie dlugo czekac:tak: gdzie mieszkasz w londynie jak mozna spytac?
 
reklama
Oczywiscie, ze mozna. Tylko sie musze zapytac syncia bo wlasnie wstal.
No mam 5 sekundek.:happy2:
Mieszkamy na SE a konkretnie na Surrey Quays. Bliziutko tez mamy na stacje Canada Water.
Co do paszportu moglibysmy jeszcze poczekac, ale jak pisalam los lubi platac rozne figle, chcemy starac sie o rezydenture, jako partnerowie musielibysmy udokumentowac trzy lata bycia ze soba (zdjecia itp...) no ale my takiego stazu nie mamy :happy2::happy2::-D:-D, jako malzenstwo bedziemy sie starac o rezydenture rodzinna, szybciej, prosciej i taniej :-). Bez rezydenturki nawet karty kredytowej mi nie chca wyrobic.
A zeby jeszcze dodac to waznosc dowodu mi sie konczy z koncem roku, mam ten nieszczesny ksiazeczkowy:no:, wiec chcac nie chcac i tak musimy zawitac do Polski.
PASZPORT koszmarrrrrrrrrr!!! czego tez nie potrafie zrozumiec, angielski paszport wyrobisz za pomoca poczty lub internetu. polski niestety osobiscie.
GŁOWA BOLI:sick::sick:, nic nam tu nie ulatwiaja.]
 
Do góry