maja_1980
grudniowa mama '06
- Dołączył(a)
- 23 Marzec 2007
- Postów
- 3 068
Ja tez mysle dziewczyny ze to wszystko wina zabkow. Marika tez troche jakby marudna sie zrobila ale jezszcze zadnych nie widac. No moze dwie biale kreseczki na dole ale juz sama nie wiem czy mi sie nie wydaje.
Dziwie sie ze macie takie problemy z GP. Ja na swojego nie narzekam tzn szczegolnie na jedna pania doktor...naprawde super babka. A co do sposobu leczeniato oczywiscie pozostawia wiele do zyczenia.
Chyba zaszczepia mi Marike przeciw zoltaczce bo dostalam list od pediatrow ze szpitala zebym przyszla na spotkanie.Problem w tym ze spotkanie jest 1 czerwca a ja od 30 maja w Pl bede. Mam nadzieje ze uda sie pzrelozyc.
Buziaczek my dosc dlugo lezalysmy w szpitalu po porodzie...prawie tydzien. Wiec tryskalam radoscia po wyjsciu do domku. W szpitalu lezalysmy w jednoosobowej nieduzej sali wiec jak zostalam z niunia sama w duzej sypialni to jakos tak sie przestraszylam. Ale tylko na chwile. Wyszlysmy dzien przed Wigilia wiec dlugo nie bylysmy same...goscie,goscie,goscie...i nie bylo czasu sie martwic.Wszystko poszlo dobrze. Nasza niunia od poczatku byla bardzo grzeczniutka.
I oby tak dalej.
Dziwie sie ze macie takie problemy z GP. Ja na swojego nie narzekam tzn szczegolnie na jedna pania doktor...naprawde super babka. A co do sposobu leczeniato oczywiscie pozostawia wiele do zyczenia.
Chyba zaszczepia mi Marike przeciw zoltaczce bo dostalam list od pediatrow ze szpitala zebym przyszla na spotkanie.Problem w tym ze spotkanie jest 1 czerwca a ja od 30 maja w Pl bede. Mam nadzieje ze uda sie pzrelozyc.
Buziaczek my dosc dlugo lezalysmy w szpitalu po porodzie...prawie tydzien. Wiec tryskalam radoscia po wyjsciu do domku. W szpitalu lezalysmy w jednoosobowej nieduzej sali wiec jak zostalam z niunia sama w duzej sypialni to jakos tak sie przestraszylam. Ale tylko na chwile. Wyszlysmy dzien przed Wigilia wiec dlugo nie bylysmy same...goscie,goscie,goscie...i nie bylo czasu sie martwic.Wszystko poszlo dobrze. Nasza niunia od poczatku byla bardzo grzeczniutka.
I oby tak dalej.