reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z U.K - wątek główny

Z drugim się szybciej włącza :) Od 20 tygodnia już chodziłam po ścianach :D
No powiem Ci że stężenie pyłków teraz jest tragiczne - ja bez maski boję się wychodzić bo zaczynam się dusić. Nie chcę dowalać sobie leków dodatkowych, więc chodzę w tych maskach, choć chwilami się zastanawiam czy szybciej się uduszę od pyłków czy od tego jak pod tą maską jest gorąco :D Odpoczywaj jak i kiedy możesz :)
 
reklama
Wiesz - drzemki podczas drzemek młodej są całkiem przyjemne - tylko pobudka bolesna jak dziecię się obudzi przed tobą :D
Jakoś powoli z dnia na dzień się ciut lepiej czuję - zmęczenie powoli odchodzi i staję się żywsza. Tylko oddychanie w masce nadal jest gorsze niż atak astmy :/ Bo atak się skończy a maskę muszę nosić :p
Kaja mi dzisiaj znowu nie poszła do szkoły bo się z migreną obudziła taką że ledwo chodziła... ale mam już na to wywalone - rozmawiałam z konsultantką w szkole i powiedziała mi że mam zbierać wszystkie papierki że jest leczona itd... i jeśli będzie problem z jej obecnością to w szkole będzie spotkanie z osobą z councilu i muszę wytłumaczyć czemu tak a nie inaczej, ale to mi wcześniej dadzą znać żeby nie było. Ale prawdopodobnie już się nie doczepią w tej szkole a we wrześniu i tak będę miała w nowej szkole tą rozmowę bo będziemy się starać o częściowe nauczanie w domu - w dni kiedy migrena będzie jej rano dokuczać będzie się uczyć w domu po południu jak nauczyciele jej wyślą materiały z tego dnia. To chyba będzie najlepsze rozwiązanie tej sytuacji. Ciekawe tylko jak council i nowa szkoła na to przystaną.
 
Jakie drzemki? Gaba jest dzieckiem z awersja do drzemek, spania generalnie. Nie wiem co z nią jest.
Poza tym wiesz jak to jest. Jak dziecko śpi to można w spokoju ugotować, posprzątać, wstawić pranie, zmywanie...jednym słowem sprawić ze dom nie wyglada jak chlew ostatniego sortu.
Wiadomo dlaczego Kaja ma te migreny? Czy to jest jedna z tych rzeczy ze jedni maja a inni nie i powód jest nieznany? Może to stres? Czy migreny mogą mieć podłoże psychologiczne/stresowe? Pytam bo nie wiem. Może to hormonalne?
 
Nie wiem - zawsze sprzątałam z dzieciakami a wykorzystywałam ich drzemki na swoje drzemki :) A kąpiel zawsze w towarzystwie które myło płytki w łazience wilgotnymi ściereczkami :D Albo meble... toalety im myć nie pozwalałam :D Czasami miały zabawki w łazience :D Moje też nie lubiły drzemek, ale zawsze jedna w ciągu dnia była z mamą... czasami ja zasypiałam szybciej od nich i budziłam się przykryta kocykiem a dzieciarnia wtulona we mnie... małż je raz podpatrzył jak je usypiałam i zasnęłam przed nimi a Kaja zlazła z łóżka, przyniosła swój kocyk, przykryła mnie i Emi po czym się przytuliła do nas, pokazała tacie żeby był "Ciiiii" bo mama usnęła i zasypiały chwilę później.

To jest mix -> hormonalne + zależność od snu (jak za długo śpi to boli) + wpływ Wenus na Saturna - czyli huj wie dlaczego. Czyli ma to samo co ja :p Ale odziedziczyła coś jeszcze po mnie - neurologiczne zaburzenia błędnika - z tego się na szczęście wyrasta :) Zwyczajnie ma blackout bez jakiejkolwiek przyczyny... Mało przyjemne i bardziej niebezpieczne od migren. Bo to atakuje kiedy chce i w ułamku sekundy robi się czarno przed oczami i lądujesz na ziemi. Dlatego mam ciągłe rozmowy z nauczycielami odnośnie bezpieczeństwa - niestety w podstawówce to jest porażka - w secondary (idzie od września) już rozmawiałam i zupełnie inne podejście do tematu - bajka :)
 
Nie wiem - zawsze sprzątałam z dzieciakami a wykorzystywałam ich drzemki na swoje drzemki :) A kąpiel zawsze w towarzystwie które myło płytki w łazience wilgotnymi ściereczkami :D Albo meble... toalety im myć nie pozwalałam :D Czasami miały zabawki w łazience :D Moje też nie lubiły drzemek, ale zawsze jedna w ciągu dnia była z mamą... czasami ja zasypiałam szybciej od nich i budziłam się przykryta kocykiem a dzieciarnia wtulona we mnie... małż je raz podpatrzył jak je usypiałam i zasnęłam przed nimi a Kaja zlazła z łóżka, przyniosła swój kocyk, przykryła mnie i Emi po czym się przytuliła do nas, pokazała tacie żeby był "Ciiiii" bo mama usnęła i zasypiały chwilę później.

Łazienkę po kąpieli to ja tez mam czyściutka. Łącznie z umytą podłoga. O kibelek się nie kłócę.
Jak ja zasnę przed Gaba to ta wspina się na łóżko/sofę i najpierw patrzy na mnie a potem ładuje mi palec w oko lub do nosa. Oczywiście mnie sen przechodzi a dla małej to znak, ze mama może się już bawić. Swoimi kocykami się nie podzieli. Podzieli się jedzeniem, piciem, zabawkami, ubraniami ale kocyka swojego nie odda. Ma różowego minkiego i broń Boże żebym się nim przykryła! Podejdzie i zabierze. Nie nalegam, niech sobie ma coś tylko swojego.
Moje dziecię jest zawsze ciepłe. O przytulaniu nie ma mowy bo jest jej gorąco. Zreszta nawet jeśli ja jakimś cudem się zdrzemnę to ona w tym czasie powędruje gdzieś, zazwyczaj do pokoju lub szafki do której nie wolno jej zaglądać i zrobi taki rozpier....ze ja się później z rozumem nie połapie.
Dla tego dziecka najlepiej by było gdybym miała 2 hektarowe pole, ogrodzone, z dała od ludzi i żebym otworzyła drzwi a ona już się czymś zajmie. Po zachodzie słońca śpiące dziecię należy schaltowac do domu i zostawić w spokoju do rana. Niestety, tak się nie da wiec mamy awantury, fochy i rzucanie zadem na porządku dziennym.
 
To mogę jedynie współczuć. :sorry2:
Moje były grzeczne, a może to wina mojej wojskowej musztry w domu?! Nigdy nie pozwoliłam sobie dzieciom wejść na głowę, hierarchia w domu była od samego początku i nigdy nie ugięłam się pod płaczem, rzucaniem tantrum i fochami - próbowały na różnych etapach swojego życia, ale trafiały na niezniszczalną ścianę i się szybko poddawały. Teraz mam spokój i się słuchają... względnie, ale też postanowiłam im dać ciut więcej luzu żeby się usamodzielniły. Póki co efekty są.. nawet zadowalające. Zobaczymy co będzie dalej :) Bunt nastolatki przede mną :D
 
@Peugeotka36 w jakiej ciąży? Ja jestem po pełnej histerektomii z usunięciem jajników :laugh2: Po operacji mi tak poleciały wyniki. Czekam do piątku aż mi lekarz wyjaśni o co chodzi z tą receptą na levotyroksynę 25 :) Dalej biorę swoje 50 bo nie mam zamiaru obniżać dawki. Mam ustawionego normalnego lekarza a nie idiotę więc pewnie coś uzgodnimy co do dawki. Albo dam sobie spokój i poczekam do 4 lipca - leków mi starczy a przynajmniej na spokojnie omówię tą kwestię w gabinecie. Tyle że wpół żywa chodzę... takie zoombie :eek:

Aaa sadzilam ciaza[emoji14][emoji14]jednak 9 to i tak stanowczo za wysoki! Wyczytalam juz ze bierzesz 100 mg to dobrze
Bo jesli przy 50 mg mialas 9 tsh to bardzk zle.
 
Kaja od początku chciała rodzeństwo. Więc jak tylko lekarz mi powiedział że wygląda ok to jej powiedzieliśmy że w brzuszku jest maleństwo. Całą ciążę przytulała się do brzuszka, opowiadała dzidzi w brzuszku bajki - to było takie słodkie :D A jak się Emilka urodziła to kołysała ją w kołysce, śpiewała kołysanki, bawiła się z nią - taka starsza siostra pełną gębą :) Ja podeszłam do tematu żeby ją nakręcać pozytywnie jeszcze jak byłam w ciąży. Że jak się dzidzia urodzi to będzie bardzo ważną osobą w domu - starszą siostrą. Będzie pomagać mamie przy maleństwie, będzie dla niej wzorem do naśladowania itp... no i jak się wczuła w rolę tak teraz próbuje rozstawiać Emilkę po kątach jak ta jej podskakuje :D Ostatnio musiałam ją opierdzielić że to ja jestem mamą w tym domu i to ja wyznaczam kary :) A z Kają teraz mam problem bo wchodzi w okres dojrzewania, burza hormonów, bije na dekiel w dziwnych kierunkach... do tego ma straszne migreny i pietra przed pierwszą @. A ja mam stracha bo endometrioza jest dziedziczna... moja babcia, mama, ja... no ten tego... mam niemiłe wrażenie że skazałam moje dzieci na ten sam koszmar jaki ja przeszłam. Z tą różnicą że pierwsza wizyta u ginekologa będzie u nich wcześniej niż u mnie i zaczniemy leczenie jak tylko pojawi się pierwsza @.

Kup sobie ten pas ciążowy - to naprawdę ratuje dupę. Ja na końcówce przez rwę chodzić nie mogłam bez tego pasa. Zdarzało mi się wyjść na spacer z Kają w wózku i na środku ulicy nagle z bólu mi się nogi uginały i gdyby nie wózek to by się tragicznie kończyło - tak miałam tylko kolana poobdzierane. A i mogę Ci jedną rzecz podpowiedzieć - pierwszy rok po porodzie - załatw sobie dobrą rehabilitację na kręgosłup. Rwa kulszowa nie przechodzi po porodzie. Jak mnie dopadło 10 miesięcy po porodzie to nie mogłam wstać z łóżka i ryczałam z bólu. Neurolog, ortopeda i rehabilitacja. Miesiąc później mogłam znowu chodzić w pozycji homo sapiens. Mam nadzieję że Ciebie coś tak drastycznego nie dopadnie, ale wiem że sporo dziewczyn ma później problemy.

Zobacz załącznik 987098
To był moment w którym jej powiedzieliśmy że w brzuszku jest dzidziuś- w 12 tygodniu :) Kaja miała 2 latka i 1 miesiąc.

Zobacz załącznik 987099Zobacz załącznik 987100
Kołysała Emilkę, a nawet mnie naśladowała że też karmi lalę XD Małż się śmieje że mamy sporo kompromitujących zdjęć na jej 18-stkę :D

To Ja przeszlam inaczej bo drugi e od raxu planowalismy I zaszlam 6 msc po porodzie;), Teraz juz maja 2.5 roku corka i 13 mscy synek
Byla mala by rozumiec ze bedzue brat ale Teraz juz wspolne zabawy sa super
 
reklama
Peugeotka - ja przez to że Kaja urodziła się w zasinicy przez błąd tego debila (który już ma odebrane prawo wykonywania zawodu), przez to że rzygałam jak kot - do 30 razy dziennie od 6 do 34 tygodnia ciąży i miałam ciążę zagrożoną - to po porodzie sex kojarzył mi się z ciążą i trzymałam mojego przez rok na dystans - później zgodziłam się pod warunkiem że będę na anty i będziemy używać gumek. Kilka miesięcy kolejnych spędziłam na dojrzewaniu do decyzji o drugim dziecku. Na szczęście mi przeszło i mam obie :) Ale trauma to jest straszna rzecz - przezwyciężyć ją jest bardzo ciężko :(
A o Eutyrox - teraz biorę 75 i jeśli nie spadnie to dodamy kolejne 25 - znaczy będzie 100. Ale obawiam się że jeśli wynik wyjdzie źle to mój GP mnie wyśle do szpitala - bo jak mówił - od dawki 100 - muszę mieć kontrole co 6 miesięcy w szpitalu u endokrynologa. Teraz czekam na badania krwi - mam 14 sierpnia i zobaczymy co dalej.

Rok szkolny się skończył w środę - alleluja i jedziemy dalej... w sierpniu strzelę sobie w kolano - mundurek Karoli ... ok 200 funtów :errr:
 
Do góry