reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamy z U.K - wątek główny

PINKA - no niby moja tez rozumie ze mama zle sie czuje, ze nie ma sily, ze braciszek mocno kopie , ale powiem ci ze zal mi jej okropnie. Nie mam serca z nia siedziec caly dzien w domu gdy jest cieplo. Bo ciagle mowi ze chce isc na plac do dzieci, ze jej sie nudzi...i tylko slysze please, a jak siedze z nia w domu to mi marudzi, nie umie niczym sama sie zajac, najlepiej jej wychodzi ogladanie tv w domu :shocked2: a ja tego nie lubie. No ale z tym moim samopoczuciem bedziemy czesciej teraz siedziec w domu... poki co dzis jestesmy juz po 3,5h spacerze - a ja padam na pysk.
 
reklama
Moja tez marudziła to brałam ja na ogórd jak bylo ladnie czytałyśmy bajki a jak padało to miałam nakupowane na zapas farby plasteline rózne inne rzeczy i sie bawiłysmy.....

a zobaczysz jak ci jej bedzie zal jak już sie młody urodzi:tak:a co z ym imieniem mąz zaakceptował??
 
PINKA - napewno bedzie mi jej zal jak maly sie urodzi, bede miala dla niej miej czasu sam-na sam, ale mam cicha nadzieje ze pierwszy miesiac to bedzie oczarowana maluchem a potem idzie do nursery, bedzie miala kontakt z dziecmi codzinnie.
Wiesz, ja to juz nic nie robie tylko sie bawie z nia w tym domu, ale czy to beda farby, czy klejenie, czy zabawa we fryzjera czy malowanie paznokci, czy lekarz, ciastolina, malowanie twarzy...zabawa w dom....siedzenie w piaskownicy... to ona to wsio ma na chwilke...repertuar sie szybko wyczerpuje i slysze ze jej nudno ze ona chce isc do dzieci...:-(
Serca nie mam jej tak trzymac w domu albo w ogrodku... bo ona chce i tak isc do dzieci... jakby chodzila do przedszkola to pewnie by tak nie kwiczala o tych dzieciach, ale ze nie chodzi to bardzo chce. A jak ona gada z dzieciakami po angieslku :-) z kazdym probuje sie zaprzyjaznic, jest taka otwarta, nie boi sie nikogo...zagaduje pierwsza, jest taka szczesliwa.
Mojej to tak angielski podpasowal, ze jak czytam jej bajke po polsku to ona mowi ze mam jej przeczytac po english, jak sie bawi to tylko gada po angielsku, bajki tylko chce ogladac po angielsku... no i ciagle mowi ze juz niedlugo idzie do english school... jak nakrecona.
 
a moja wszystko na odwrót do dzieci owszem ale do takich które mowia po polsku ,do przedszkola tylko takiego dzie mówią po polsku,a ja na rzęsach staję zeby ja do angielskiego przekonac...........masakra jakas........

a nastka teraz idzie na cały dzień już czy na 2,5h dziennie
 
Pinka- cos ty, nigdzie jej nie chcieli przyjac za darmo, nawet od stycznie , bo ona ze wrzesnia wiec caly rok do tylu ze szkola jest :wściekła/y:
Teraz od wrzesnia idzie na cale 3 godziny kazdego dnia. Ale dostalismy papiery kiedy zaczyna sie jej szkola od wrzesnia i pisze ze od 15 wrzesnia... wiec nie rozumiem dlaczego nie mogla byc przyjeta juz rok temu jesli ona jest z 1 wrzesnia...
A u nas z angielskim to jest tak, ze jak jestesmy na placu, albo w parku to nastka do mnie mowi po polsku...a jak kieruje sie do taty to mowi po angielsku :szok: bo on zawsze na placach gdzie sa dzieci do niej po angielsku gada... ciesze sie ze tak sobie radzi jezykowo, ale wiesz jakie sa inne dzieci...nie kazdy z kazdym chce sie bawic, a ona tego calkiem nie rozumie. Czasem przychodzi do mnie i mowi ze jakas dziewczynka powiedziala- I'm not your friend. Serce wtedy mi siada, bo ona jest smutna i nie wie czemu nie moga byc friends. Mam nadzieje ze w przedszkolu bedzie dobrze, ze sie czyms glupim nie zniecheci. Chcialabym zeby przez ten rok podlapala jak najwiecej jezyka ze jak pojdzie za rok do szkoly zeby lepeij mogla sie odnajdowac, rozumiec itd.
 
na poczatku chodziła 2 miesiące potem sie zraziła przez tego chłopca co ja bił i juz nie chciała tam chodzic to poszukalismy innego przedszkola ale miejsce nie było mielismy czekac no i tak czekamy do dzis teraz zapiszemy ja tu gdzie teraz mieszkamy i zobaczymy moze uda sie od wrzesnia.......

z resztą nasza sytuacja w sprawie tego czy tu zostajemy rozstrzygnie sie do konca wrzesnia bo moze w ciągu 2 lat zjedziemy do polski to tam pojdzie od 6 lat do przedszkola
 
Wlasnie ja wczoraj o KWIATECZKU myslalam ze jutro slubuje...:-) ciekawe jaki stres ja dopadl ;-)

Jutro skladamy lozeczko i robimy male przemeblowanie w sypialni.

Pinka - To i tak macie 2 lata do pozostania i gdzies chyba bedzie musiala isc. Wlasnie...te dzieci tak sie bija, popychaja... moja taka dupa jest nie umie oddac i tego najbardziej sie boje. Moj czasem jej tlumaczy ze ma oddac, a ja znowu ucze ja ze jak ktos jest dla niej niegrzeczny, nie ladnie sie do niej odzywa, albo ja popycha to nie jest friend i trzeba odejsc i poszukac sobie milej kolezanki czy kolegi bo taki niegrzeczny to nie jest friend

Izka- no niby mojej od stycznia 2011 przysluguje darmowe, ale nigdzie jej nie przyjeli bo nie bylo miejsc (niby...). i podobnie jak twoj, od wrzesnia 2012 idzie juz na 6 h do szkoly.
 
dzis mi stuknely 32 latka :-D:-D:-D
Nie swietuje bo......
2 dni temu szlam sobie w nowych butkach...
i nagle skrecilam sobie noge w kostce!!!:szok::szok::szok::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
najpierw nie bylo tak zle...udawalm ,ze nic sie nie stalo...
ale po paru godzinach lzy lecialy mi z bolu:-:)-(
Zadzwonilam do R...przyjechal z pracy i zajal sie mna...
Tak mnie bolalo,ze musialam chodzic na czworakach,albo R mnie nosil...
szok...u mnie zawsze cos...
Co sie wydarzylo na forum???jakies nowinki???
 
dzis mi stuknely 32 latka :-D:-D:-D
Nie swietuje bo......
2 dni temu szlam sobie w nowych butkach...
i nagle skrecilam sobie noge w kostce!!!:szok::szok::szok::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
najpierw nie bylo tak zle...udawalm ,ze nic sie nie stalo...
ale po paru godzinach lzy lecialy mi z bolu:-:)-(
Zadzwonilam do R...przyjechal z pracy i zajal sie mna...
Tak mnie bolalo,ze musialam chodzic na czworakach,albo R mnie nosil...
szok...u mnie zawsze cos...
Co sie wydarzylo na forum???jakies nowinki???


Wszystkiego co naj a przede wszystkim szybkiego powrotu do kondycji :-).
 
reklama
IGASIA - NAJ NAJ NAJLEPSZE ZYCZENIA !

A ja juz nie daje rady..juz gdy wstaje mam dosyc dnia, zamknela bym sie najchetniej na ciemnym strychu zeby nikogo nie widziec, nikogo nie slyszec... ucieklabym gdzies daleko.
Nastka od jakoegos czasu jest taka niedobra ze ja juz zaczynam schizowac. Mam poprostu dosc. Piszczy o wszytsko, rzuca jakies rozkazy, tupie nogami, wrzeszczy czy to w domu czy na dworzu... ja to juz mam takie nerwy w tej ciazy ze wogole sie dziwie ze ta ciaza jest donoszona...juz w tych nerwach powinnam jak nie poronic, to juz dawno urodzic...:-(
 
Do góry