reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z U.K - wątek główny

asiunai- mozesz sie nie zgodzic ( opieka wszedzie jest inna a szkocja ma inne prawa i inny NHS niz UK) - oczywiscie kazdy ma inne zdanie i czego innego doswiadczyl. Ja tak napisalam bo podalam przyklady z mojego zycia wiec tego nie mozesz negowac.
Jak napisalas: U nas w 20tc obowiazkowo kazda widzi sie w szpitalu z OB i jezeli ma jakiekolwiek obawy, sedzenia czy poprostu chce byc sprawdzona, prosi i robia to na miejscu.- masz racje u was a nie u nas u nas w 20 jest tylko skan w szpitalach nic nie robia chodzi sie tylko do przychodni na wizyte z polozna.
a wizyty ktore mialam to :
10tydz- polozna
12tydz- USG
16tydz- polozna
20tydz-USG
22-GP
28 tydz- polozna
35-polozna (bo w 34 nie bylo dla mnie miejsca)
Jak krwawilam w 2 ciazy to powiedzieli ze na bol paracetamol a dopiero jutro mam przyjechac.
Mialam bole brzucha i tez dzwonilam- to powiedzieli ze to normalne i nie ma po co sprawdzac.
Jak dzwonilam ze mam bol w szyjce jak chodze czy siedze i ze chciala bym by mi sprawdzili czy czasem mi sie nie skraca to tez uzyskalam informacje ze nie bol taki jest normalny i nie ma powodow do sprawdzania.

A dzis mialam wizyte z polozna ( czwarta w tej ciazy) i powiedzialam ze mi czop wypadl i ze ma skurcze to powiedziala ze jak bedzie bardziej bolec to mam zadzwonic do szpitala i zabardzo sie nie przejela tym by cokolwiek posprawdzac.
W pierwszej ciazy nikt nie badal szyjki az do czasu produ ani nie bral wymazu.- Przez to nie wiedzialam ze mam paciorkowca.
Ostatnio mnie swedzialo i dzwonilam do poloznych ( bo nie mam tel do mojej- bo nie daja) to powiedziano mi ze one tego nie robia i mam sobie sama ustalic wizyte z GP- a co Gp pomoze- niezna sie tak czy tak :-(

Tak jak pisze kazdy szpital, kazda polozna, kazda przychodnia jest inna i kazdego czlowieka doswiadczenia sa inne.
Moje kol tu mialay pozytywne doswiadczenia podczas porodu ale na polozne i opieke tez narzekaly.
 
Ostatnia edycja:
reklama
masz racje u was a nie u nas u nas w 20 jest tylko skan w szpitalach nic nie robia chodzi sie tylko do przychodni na wizyte z polozna.
a wizyty ktore mialam to :
10tydz- polozna
12tydz- USG
16tydz- polozna
20tydz-USG
22-GP
28 tydz- polozna
35-polozna (bo w 34 nie bylo dla mnie miejsca)
Jak krwawilam w 2 ciazy to powiedzieli ze na bol paracetamol a dopiero jutro mam przyjechac.
Mialam bole brzucha i tez dzwonilam- to powiedzieli ze to normalne i nie ma po co sprawdzac.
Jak dzwonilam ze mam bol w szyjce jak chodze czy siedze i ze chciala bym by mi sprawdzili czy czasem mi sie nie skraca to tez uzyskalam informacje ze nie bol taki jest normalny i nie ma powodow do sprawdzania.

A dzis mialam wizyte z polozna ( czwarta w tej ciazy) i powiedzialam ze mi czop wypadl i ze ma skurcze to powiedziala ze jak bedzie bardziej bolec to mam zadzwonic do szpitala i zabardzo sie nie przejela tym by cokolwiek posprawdzac.
W pierwszej ciazy nikt nie badal szyjki az do czasu produ ani nie bral wymazu.- Przez to nie wiedzialam ze mam paciorkowca.
Ostatnio mnie swedzialo i dzwonilam do poloznych ( bo nie mam tel do mojej- bo nie daja) to powiedziano mi ze one tego nie robia i mam sobie sama ustalic wizyte z GP- a co Gp pomoze- niezna sie tak czy tak :-(

Tak jak pisze kazdy szpital, kazda polozna, kazda przychodnia jest inna i kazdego czlowieka doswiadczenia sa inne.
Moje kol tu mialay pozytywne doswiadczenia podczas porodu ale na polozne i opieke tez narzekaly.
ooo ludzie to naprawde masz pecha biedulko... Tyle Ci powiem...

Mnie brzuchol bolal w 5tc a jechalam na wakacje na 2tyg to zadzwonilam do Early Pregnancy Unit i powiedzialam ze mam bole i jedno juz poronilam i chce scan to kazali mi przyjechac za 2h i mialam.

Z tym krwawieniem to tez jakas przesada. Chociaz z tym scanem masz racje robia go tylko w dzien. Ja zajechalam teraz z tymi wodami to musieli mnie zatrzymac w szpitalu bo dopiero na nastepny dzien rano mogli sprawdzic mnie na USG. Mysle ze oni zamykaja na noc scany i nie maja "operatorow" tegoz sprzetu stad takie zwlekanie do rana... dziwne co?

Wymaz zrobi Ci GP i on go wysyla co tam jest i Ci oddzwania jezeli cos jest nie tak wiec moze warto pomimo wszytko w ten sposob sie ratowac?

co do czestotliwosci wizyt to mam tak samo tyle ze ani razu sie nie widzialam z GP. W 22 i 28 widzialam sie z polozna. W miedzy czasie przy USG w 20tc widzialam sie z OP i teraz mam wizyte z polozna na 34tc i w 36tc znow z OP bo mamy podjac decyzje co do cesarki i maja mnie znow sprawdzic tam na dole, bo ja mam tam masakre po ostatnim porodzie...
W 1szej ciazy jest znacznie wiecej wizyt u poloznej. Pozatym nie wiem czy wiecie ale same mozecie wrazie czego umowic sie na dodatkowe spotkanie z polozna. Nie musicie czekac do wyznaczonej wzyty jezeli czujecie ze cos jest nie tak. :)
 
Dzieki.
No tu jest roszke inaczej. Bardziej podchodza to wszystkiego- to normalne i nie ma sie czym martwic.
Gp wyreczaja sie 2-3 razy podczas ciazy. Teraz mialam wizyte w 35 tyg i polozna powiedziala ze nastepna znowu z GP za 2-3 tyg. A ja jej na to ze ja mam miec cc w 29 tyg i ze musi pobrac krew. To zmienila zdanie i zrobila wizyte w 38 i 3 d. Wiec chciala mi ukroic wizyty.... skubana jedna . Bo standardowe sa jeszcze w 36-38 40 i 41.

Sprawdzili mi szyjke ostatnio w szpitalu jak bylam powazniej chora i juz kazali mi przyjechac. Dodam ze przyjeli chetniej z tego powodu ze nasciemnialam ze dzidzia sie o wiele mniej rusza. Wtedy podlaczyli EKG i jak przekoloryzowalam na wieksze bole w krzyzu i brzuchu bedac tam to zajzeli w podwozie.- wiekszosc z nas tu z Ediego sciemiala bardziej czy mniej by byc przebadana w szpitalu- szkoda ze u nas inaczej sie nie da:sorry2:

Choc moja przyjaciolka w Irlandii miala gozej... urodzila dzidzie na poczatku 9 mies i tego samego dnia dziecko jej zmarlo. Mialo tyle wad ze nie wiem... nikt nie zauwazyl. Wszystko bylo nie tak poczawszy od twazy kaczasc na organach. Na zadnym USG nie wyszlo ze jej scoreczka ma serce po zlej stronie ciala.... dopiero po tym co sie stalo wymienili sprzet w szpitalu.
Moze dlatego tez jestem teraz bardziej przewrazliwiona bo w pierwszej ciazy bylo tylko jedno USG w 12 ty i tyle. Dobrze ze dolozyli to w 20 tyg bo mozna wiecej rzeczy posprawdzac.

Co do wymazu to jezeli juz mialam paciorkowca to traktuja juz jako nosiciela wiec podczas porodu czy cc bedzie podawany antybiotyk -tak czy tak


A czemu myslisz nad cc?
Mieszkalam kiedys w Burton on Trent - widze ze ty jestes w Derbach- niedalaeko.

Ja chyba w tej ciazy mam jakis zly humor bo caly czas narzekam.... ach hormony.....
 
Ostatnia edycja:
No tu jest roszke inaczej. Bardziej podchodza to wszystkiego- to normalne i nie ma sie czym martwic.
Gp wyreczaja sie 2-3 razy podczas ciazy. Teraz mialam wizyte w 35 tyg i polozna powiedziala ze nastepna znowu z GP za 2-3 tyg. A ja jej na to ze ja mam miec cc w 29 tyg i ze musi pobrac krew. To zmienila zdanie i zrobila wizyte w 38 i 3 d. Wiec chciala mi ukroic wizyty.... skubana jedna . Bo standardowe sa jeszcze w 36-38 40 i 41.
w 29tc powiedzialas jej o cc? dobrze rozumiem? Bo ja swojej jeszcze nic nie mowilam. Mi powiedziala ze od tej wizyty w 34tc bede ja widziec co 2tyg czyli 36, 38 i 40.
Sprawdzili mi szyjke ostatnio w szpitalu jak bylam powazniej chora i juz kazali mi przyjechac. Dodam ze przyjeli chetniej z tego powodu ze nasciemnialam ze dzidzia sie o wiele mniej rusza. Wtedy podlaczyli EKG i jak przekoloryzowalam na wieksze bole w krzyzu i brzuchu bedac tam to zajzeli w podwozie.- wiekszosc z nas tu z Ediego sciemiala bardziej czy mniej by byc przebadana w szpitalu- szkoda ze u nas inaczej sie nie da:sorry2:
ejjj u nas jest tak samo. Boli cie brzuch to im musisz powiedziec ze boli tak ze mdlejesz a paracetamol nie pomaga. Bo standartowo pytaja "a bralas regularnie paracetamol?" buuu
Choc moja przyjaciolka w Irlandii miala gozej... urodzila dzidzie na poczatku 9 mies i tego samego dnia dziecko jej zmarlo. Mialo tyle wad ze nie wiem... nikt nie zauwazyl. Wszystko bylo nie tak poczawszy od twazy kaczasc na organach. Na zadnym USG nie wyszlo ze jej scoreczka ma serce po zlej stronie ciala.... dopiero po tym co sie stalo wymienili sprzet w szpitalu.
Moze dlatego tez jestem teraz bardziej przewrazliwiona bo w pierwszej ciazy bylo tylko jedno USG w 12 ty i tyle. Dobrze ze dolozyli to w 20 tyg bo mozna wiecej rzeczy posprawdzac.
Masakra to co sie stalo Twojej przyjaciolce... Chyba bym zbila... Mam nadzieje ze chociaz pozwala ich o odszkodowanie? Chociaz wiem ze w takim momencie pieniadze nic nie znacza ale wiesz chociaz zemscilaby sie na nich.

Co do USG to ja w 1 ciazy mialam wiecej bo w 12, 20, 32 i 36tc a teraz tylko w 12 i 20 (no i teraz w szpitalu i jak sama bylam w PL przychodni).

A czemu myslisz nad cc?
A bo poprzedni porod nie byl najlepszy i mam trwaly "uraz" wewnatrz maciczny no i boje sie ze rodzac 2 raz naturalnie tylko sobie pogorsze... Oczywiscie wg nich to mialam pecha i teraz bedzie dobrze, ale jak mozna powiedziec ze bedzie dobrze jak oni mnie tak dlugo przetrzymali... Najgorsze ze dopiero teraz po ponad 2 latach dowiedzialam sie prawdy. Ze za dlugo mnie trzymali i ze powinni naciac mnie a tak dziecko dlugo wychodzac i napierajac na szyjke i pochwe zostawilo mi slad w postaci "przepuchliny pochwowej"...
Tyle ze to wiem od polskiego gina po jego ogledzinach. Oni tutaj nadal nic nie widza i twierdza ze jest ok, tyle ze tu w UK "porod traumatyczny" tez jest wskazaniem do CC a takowy mialam.


a Ty dlaczego masz miec CC?

Taaa Burton jest niedaleko, a co Cie wywialo tak daleko?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
bladzik... teraz jej powiedzialm ze mam ustalona cc na 39 tydz :) A wizyte z konsultantem mialam w 29 tyg.

AJJJJ az mnie boli....po tym co napisalas....... ja to tez dlugo rodzilam i dlugo mnie trzymali bo te 56 godzin ale wkoncu zrobili cc. Naszczescie nic wiecej mi nie narobili.
A to ich podejscie do calej sprawy- kurcze wedle nich wszystko masz wporzadku :confused::confused:
nie to porazka...
Miejmy nadzieje ze ci zrobia tak jak chesz i jak czujesz bo z ni,i to roznie bywa. Mnie namawial konsultant na normalny porod ale nie gwarantowal tego ze moge normalnie urodzic. Ale co przekonywal to tylko o minusach cesarki- typu transfuzje zatory uszkodzenia itp.....

Ja mialam wywolywany porod. Maly urodzil sie po 15 dniach spoznienia. Wywolywanie nic nie pomagalo. Jak mialam 3 cm to przebili mi wody a na 3 ci dzien po 2 kroplowkach szyjka cofnela sie do 2 cm. Dostalam temp. No i potem to szybko zrobili cc.
Bylam teraz bo nie chcialam przez takie cos znow przechodzic. Nie jestempewna czemu sie szyjka nie rozwierala- czy to moj problem czy tylko tamtej ciazy. Sam konsultant powiedzial tak: no w pani przypadku poczekal bym po ternimie i zobaczyl bym czy bedzie pani rodzic. Wywolywac i tak juz nie mozemy. No chyba ze cudem bedzie pani miala 6-7 cm to prosze probowac. To ja mu na to ze nie wole miec ustalony termin wrazie czego i nie chce znow niewiadomo ile czekac a potem przechodzic stresy.

A chcielismy sie przeprowadzic do szkocji i pozwiedzac gory :)
 
Ostatnia edycja:
asiunia ja jak trafilam w nocy do szpitala w 37 tyg, to lekarz mi zrobil scan zeby sprawdzic na wszelki wypadek jakbym zaczela rodzic czy glowka dziecka jest na dole :) i wymaz mi akurat zrobili w szpitalu

ja kolo 22 tyg jak poszlam na usg do szpitala to mialam robione je zewnetrznie i wewnetrznie. sprawdzali dlugosc szyjki. i dowiedzialam sie ze jesli szyjka jest ok na drugim scanie to tak zostawiaja, wyliczyl tez mi prawdopodobienstwo ze urodze przed 36 tyg (1% to byl) a jesli szyjka by byla krotka to wtedy zaczynaja dzialac :) tak mi powiedzial moj technik od scanu

nie no po cesarce to juz nie moga wywolywac powodu, bo jest zwiekszone ryzyko ze miednica peknie.

dziewczyny bardzo mi przykro ze takie dlugie porody macie za soba i przykre doswiadczenia!! :( nie doczytalam wczesniej o poronieniach! trzymam kciuki za szybkie porody :) chociaz i te ekspresowe nie sa do konca takie dobre dla dziecka
 
doveinred ja mam z konsultantami tzw OB wizyte w 36tc i wtedy mam podjac decyzje co do CC.

Tyle ze mi porod postepowal, z rozwarciem bylo gorzej bo nie mialam pelnego a maluda juz zaczela glowa wychodzic i stad ta przepuchlina. Przez to zapomnialam co to znaczy 'sex' w dobrym tego slowa znaczeniu. Dla mnie to tylko ból i łzy od porodu i jestem szczesliwa ze szybko zaszlam w 2ciaze... Niestety moj mąż juz tak szczesliwy nie jest... Mozesz sie domyslic ;)


No wlasnie bo ja jak gadalam z tym polskim ginem o tym co mam robic to powiedzial mi ze moglabym zaczac rodzic naturalnie zeby dziecko sie przygotowalo psychicznie ze idzie na drugi swiat, a potem jakby nie szlo to w polowie zrobiliby CC zeby nie maltretować tej pochwy. Ale powiedzial ze tutaj mi tak nie zrobia bo jak sie decydujesz na SN to beda trzymac cie tak dlugo az nie zaczniesz mdlec, albo dziecku spadc tetno a i wtedy nie wiadomo czy zdazyli by z CC. I ma racje bo mam kolezanke (w zasadzie sasiadka) ktorej porod nie szedl, dziecko zaczelo tracic tetno ale bylo za pozno na CC i kladli jej sie na brzuch i wyciagali najpierw vaccum a potem kleszczami i maly ma do dzis krzywa czaszke od kleszczy.... Poprostu nie chce czegos takiego i wole od poczatku CC i tyle... I niech juz moja pochwa nie bedzie naruszana bo okaze sie ze juz do konca zycia bede miala nici z seksu....

agatakat to masz szczescie. Duzo zalezy od tego na kogo trafisz. Ja przy 1ciazy mialam fatalna polozna i poprostu okres ciazy, porodu i zaraz po byl dla mnie trauma przez nia. Teraz powiedzialam ze do niej na bank nie pojde. W przechodni powiedzieli ze nie maja innej poloznej to ja powiedzialam ze w takim razie nie bede chodzic wcale i jak cos sie stanie mi albo dziecku to ich pociagne do odpowiedzialnosci. Wtedy okazalo sie ze moge chodzic do innej przechodni do poloznej i nie ma problemu. Teraz trafilam na dwie cudowne polozne ktore wszystko dla mnie zrobia, testy ktorych nie ma w standardzie (toxo, cukrzyca) i wogole sa na medal i moge powiedziec ze narazie jest super :)

No i zeby tak nie straszyc, opieka, szpitale i sprzet wszystko maja na najwyzszym poziomie zeby zapewnic nam komfort psychiczny i fizyczny tyle ze brak u nich zapobiegawczosci na czym glownie nam ciezarnym zalezy. :)
 
asiunia tak szczeze to polozne ktore prowadzily moja ciaze to jedyne na co moge troche ponarzekac ;) za kazdym razem miala inna tak smao jak dove. juz na pierwszym spotkaniu mialam zastepstwo bo moja byla chora, potem raz ja widzialam, potem znowu inna bo ta moja oczy bolaly jak pracowala w tym pomieszczeniu w ktorym przyjmowaly.. no po prostu smiechu warte. na koniec ciazy przeprowadzilismy sie i rejon z poloznymi mi sie zmienil, trafilam na super babeczke i pod koniec ciazy mialam spotkania w kazdym tyg. szkoda ze tak malo kometentnych poloznych tutaj jest w uk :/
 
Czytam jak opisujecie swoje doświadczenia i muszę się wtrącić. Ja 4 ciąże miałam prowadzone w Pl i tam rodziłam, tutaj 1. I jak dla mnie to tutaj prowadzenie ciąży jak i poród jest o wiele lepsze niż w Pl. Fakt nie podtrzymują ciąży do 12 tyg., ale często ciąże te obciążone są wadami. Po tych 12 tyg. robią wszystko co trzeba aby dziecko i mama były bezpieczne. Ja w Pl w 4 ciąży miałam usg praktycznie co wizytę, badanie też, oczywiście nie było takich badań jak echo serca płodu czy pod względem wad genetycznych (bo to są badania dodatkowo płatne na które większość ciężarnych nie stać).Po porodzi spadła na nas wiadomość jak grom z jasnego nieba że córka jest chora, tzn. miała zarośnięty odbyt. Później jak już wywieźli moje dziecko do szpitala w innym mieście , gdzie miała przejść operację, pani ordynator oddziału neonatologii przyszła do mnie i powiedziała mi z zadowoleniem że mam się nastawić psychicznie bo tu cyt.:"takie wady chodzą parami". Nikt do mnie nie zajrzał jak się czuję i już nie chodzi o samopoczucie fizyczne ale psychiczne, wszyscy unikali mnie i patrzeli spod oko jak na trędowatą. Po badaniach prze operacyjnych okazało się że mała miała wady kręgosłupa (półkręgi, rozszczep kręgu w kręgu) oraz dziury w sercu między przedsionkami i komorami. Wszyscy byli zdziwieni jak o możliwe cała ciąża książkowa, robione usg i co? Lekarz nic nie widział. Córka zmarła po operacji serca w w wyniku komplikacji pooperacyjnych, uważam że tu też zawinił lekarz, ale to już inna historia. Miała 4 miesiące.
Po tym wszystkim nie mogłam dać rady stanąć psychicznie "na nogi" i koleżanka ściągnęła mnie miesiąc po pogrzebie do Anglii. Po miesiącu dołączyła do mnie reszta rodziny i tak zostaliśmy. W styczniu 2010 spóźniał mi się okres i okazało się że jestem w ciąży. Pierwsza myśl była żeby usunąć, strasznie się bałam ani ja ani moje dzieci i mąż nie byli byśmy w stanie przeżyć tego jeszcze raz gdyby coś było nie tak. Więc poszłam do przychodni w powiedziałam że jestem w ciąży ale ostatnie dziecko urodziło się chore więc muszę być pewna że to jest zdrowe inaczej nie urodzę. Miałam skany w 10 i 12 tyg, 16 tyg.,jeden przegapiłam bo byłam w Pl miał być w 20 tyg, kolejny był w 23 tyg. na którym ostatecznie stwierdzono że dziecko jest zdrowe, robiono między innymi echo serca płodu w 16 i 23 tyg. Miałam także badania które chyba mają wszystkie ciężarne: z krwi na różne choroby (czy nie jestem np. nosicielką hiv), poczwórny test z krwi. Wizyty u położnych wspominam miło fakt też były 4 do których trafiałam, wymieniały się. Szpital też wspominam bardzo dobrze, położna przy porodzie super, opieka idealna. A później jeszcze miałam skierowanie na echo serca dziecka i wizytę u pani doktor genetyk dziecięcej, żeby jeszcze przebadali mała. Tak więc dla mnie ciąża i poród były o wiele lesze niż te w Pl, ba nawet mój mąż stwierdził że tu było lepiej(uczestniczył we wszystkich porodach).
 
reklama
irka ja mysle ze ze UK rowniez wypada niebo lepiej niz PL. Ja od zawsze jestem zdania ze "chociazby mi placili nie bede rodzic w Polsce".
Przykro mi z powodu Twojej córeczki...
Mysle ze duzo zalezy od samej ciazy, ciezarnej i lekarzy. Jezeli wszystko super sie zgra to fajnie, ale gorzej jak ktorys pionek w tej ukladance odpada, to zaczyna sie sypac...
 
Do góry