Ech, dylemat mam znowu dziewczyny. Znowu do mnie zadzwonili z oferta pracy, tym razem w Krakowie:-(idealnie bo ja z Bielska jestem takze nie daleko, ale pytam sie o zarobki, a pani mi mowi ze klient im takich informacji szczegolowych nie podal bo to nie tak jak w Anglii. Tylko ze ja mam rodzine i przenosic sie do Polski zeby sie okazalo ze grosze bede zarabiac?! Pani powiedziala zebym sie zastanowila jaka kwota by mnie usatysfakcjonowala i zadzwoni do mnie w poniedzialek, cholera, jaka kwota? Tak sie zastanawiam i nie wiem, ale napewno potrzebuje na tyle zeby cala rodzine utrzymac bo zanim andy sie ogarnie w Polskim to minie troche czasu, ech...
a coz to za praca????
no to juz powazna decyzja.....