Witam Mamusie!
MELDUJEMY SIE:-)
Przepraszam ,ze do was nie zagladam ,ale na glowe zwalil mi sie taki problem ,ze nie wiem co robic:-(
Otoz Brianek znow nie lubie chodzic do przedszkola...bo mojej kolezanki maly sie mu psoci ,np udeza go glowa,albo przeszkadza w zabawie ,a Brian go odpycha.
Mojej kolezanki syn jest chory urodzil sie z roszczepem kregoslupa i ma jakas przyssawke w glowce.
Briaen ostatnio go znow popchnol ,bo ten mu dokuczal i chlopczyk polecial na szawke i nabil sobie wielkiego guza...moja kolezanka zaczela panikowac ze chyba karetke trzeba wzywac,bo przyssawka mu wyleciala,ja az dziewczyny sie rozplaklalam z nerwow z przerazenia!
Okazalo sie ,ze tylko nasaiala paniki ,ale skrzyczala bardzo Briana co mi sie nie spodobalo!!
Wkurzylam sie i przepisalam Brianka na rano do przedszkola na 9:00-11;30 bo balam sie ze sobie cos zrobia -ja nie wytlumacze mojemu ,ze tamten jest po operacjach i jest slaby,a ona nie wytlumaczy swojemu ,zeby przestal zaczepiac Briana.Poprostu przepisalam synka,zeby nie bylo na niego cos i zebysmy wszyscy pozniej w szpitalu nie siedzieli,ale po paru dniach zdalam sobie sprawe ,ze chyba zle zrobilam:-(bo dlaczego to ja mam przepisac synka?dlaczego moj syn ma sie przyzwyczajac do nowej grupy i do nowych godzin?
Przeciez jak ktos by mi dokuczal to ja tez bym mu cos zrobila prawda?
Wiem ze dzieci to sa tylko dzieci,ale ja chcialam uniknac tragedii
Noc Brian mial straszna az sie przesikal cos mu sie snilo...
teraz synek tym bardziej na 9:00 nie chce wstawac wczoraj w przedszkolu siedzialam z nim godzine i godzine go namawialam zeby zostal ,o dziwo zostal ,ale podobno pozniej plakal...
Dzis znow nie chcial isc nie mam sil!
Musialam zadzwonic do przedszkola ,ze nie przyjdzie...Wzielam go na zakupy spozywcze ,kupilam mu slodycze,autko i mleko bananowe zeby tez troche wyluzowal!
Jestem zalamana...:-(nie wiem co robic ,a z nerwow to juz mnie trzesie doslownie ,jeszcze na dodatek zle sie czuje mam @ i naprawde nie mam juz na nic sil...
Jestem sklonna malego wypisac z przedszkola,bo boje sie ze mi sie zrazi i nie bedzie chcial do szkoly chodzic...
Poradzcie cos DZIEWCZYNY!
Ide czytac co napisalyscie...to tyle u mnie...
MELDUJEMY SIE:-)
Przepraszam ,ze do was nie zagladam ,ale na glowe zwalil mi sie taki problem ,ze nie wiem co robic:-(
Otoz Brianek znow nie lubie chodzic do przedszkola...bo mojej kolezanki maly sie mu psoci ,np udeza go glowa,albo przeszkadza w zabawie ,a Brian go odpycha.
Mojej kolezanki syn jest chory urodzil sie z roszczepem kregoslupa i ma jakas przyssawke w glowce.
Briaen ostatnio go znow popchnol ,bo ten mu dokuczal i chlopczyk polecial na szawke i nabil sobie wielkiego guza...moja kolezanka zaczela panikowac ze chyba karetke trzeba wzywac,bo przyssawka mu wyleciala,ja az dziewczyny sie rozplaklalam z nerwow z przerazenia!
Okazalo sie ,ze tylko nasaiala paniki ,ale skrzyczala bardzo Briana co mi sie nie spodobalo!!
Wkurzylam sie i przepisalam Brianka na rano do przedszkola na 9:00-11;30 bo balam sie ze sobie cos zrobia -ja nie wytlumacze mojemu ,ze tamten jest po operacjach i jest slaby,a ona nie wytlumaczy swojemu ,zeby przestal zaczepiac Briana.Poprostu przepisalam synka,zeby nie bylo na niego cos i zebysmy wszyscy pozniej w szpitalu nie siedzieli,ale po paru dniach zdalam sobie sprawe ,ze chyba zle zrobilam:-(bo dlaczego to ja mam przepisac synka?dlaczego moj syn ma sie przyzwyczajac do nowej grupy i do nowych godzin?
Przeciez jak ktos by mi dokuczal to ja tez bym mu cos zrobila prawda?
Wiem ze dzieci to sa tylko dzieci,ale ja chcialam uniknac tragedii
Noc Brian mial straszna az sie przesikal cos mu sie snilo...
teraz synek tym bardziej na 9:00 nie chce wstawac wczoraj w przedszkolu siedzialam z nim godzine i godzine go namawialam zeby zostal ,o dziwo zostal ,ale podobno pozniej plakal...
Dzis znow nie chcial isc nie mam sil!
Musialam zadzwonic do przedszkola ,ze nie przyjdzie...Wzielam go na zakupy spozywcze ,kupilam mu slodycze,autko i mleko bananowe zeby tez troche wyluzowal!
Jestem zalamana...:-(nie wiem co robic ,a z nerwow to juz mnie trzesie doslownie ,jeszcze na dodatek zle sie czuje mam @ i naprawde nie mam juz na nic sil...
Jestem sklonna malego wypisac z przedszkola,bo boje sie ze mi sie zrazi i nie bedzie chcial do szkoly chodzic...
Poradzcie cos DZIEWCZYNY!
Ide czytac co napisalyscie...to tyle u mnie...