witajcie Dziewczynki :-) wczoraj i dzisiaj nie miałam czasu tu zajrzec az do teraz, bo dokupujemy troszke cieplych ciuszkow dla Nati no i szukamy drobiazgow na Mikolaja, bo 5ego grudnia do Polski lecimy na ponad miesiac, wiec pewnie przez ten czas nie bede tu zagladac.
Doveinred kochana przepieknie wygladalas :-)
widze, ze niechcacy wywolalam dyskusje na temat odchudzenia, chociaz wcale nie to mialam na mysli. Nigdy nie sadzilam, ze musze az tak schudnac ;-) generalnie ja w ciazy malo przytylam, bo juz mialam nadwagi troszke jakies 6kg, a tuz po porodzie bardzo duzo mi zeszlo, wiec nie myslalam o tym. Teraz zaczynam widziec, ze troszke mi sie nabiera, wiec biore sie za cwiczenia, bo diete mam ok. Nie jem smazonego i jem same chude miesko, a jesc musze w miare poprawnie, bo ciagle sie cyckujemy :-)
Izka dziekuje za powitanie :-)
Pinko kochana, jestescie dwiema roznymi osobami, wiec pamietaj o tym, bo zawsze bedziecie sie roznic w jakichs sprawach. Moja sp. Babcia powiedziala kiedys: 'pamietaj, zeby isc na kompromis, bo inaczje sie pozabijacie' i miala racje. Wiem, ze pewnie mozesz zapytac dlaczego akurat Ty, ale wierz mi, ze jak sie bedziecie upierac tak bardzo przy swoim i zadne nie odpusci to Calineczka najbardziej na tym ucierpi, bo ona Was obserwuje i sie uczy. Nie mysl ze sie przemadrzam, ale ja ze swoim K jestem 12 lat, a od 4 jestesmy malzenstwem no i moj maz do najlatwiejszych nie nalezy, wiec pisze o tym z wlasnego nielatwego doswiadczenia :-)
No a patrzac z pozytywnej strony to gdyby nie te sprzeczki to by bylo nudno ;-) a tak wiecie, ze zyjecie, no i atmosfere to tez oczyszcza ;-)
ja mimo, ze czasami tez mam dosc, to powiem Ci szczerze, ze staram sie stanac jakby obok i pomyslec czy to czasami nie ja i moja zawzietosc, upartosc :-) uspokajam sie, gleboko oddycham i wyciagam wnioski. Powodzenia i uszy do gory :-)
Wybaczcie, ze tak sie tu rozszalam i Was zanudzam.
Milego wieczorku :-)