Czesc dziewczynom...
Zajrzalam na chwile, bo mala usypiam, wlasnie wrocilysmy ze spacerku, chociaz pogoda nie bardzo...
Ada ja moja posadzilam w spacerowce pierwszy raz chyba jak miala 4,5 miesiaca... Wlasciwie to byl ten mniejszy wozeczek. I moze bym tego nie robila, ale to bylo jak jechalismy na Cypr i nie chcialam duzego wozka... Mala byla ok. Tak jak piszesz-na pollezaco i byla zadowolona, bo wszystko widziala. Ale ostatnio na ulicy tez widzialam babke, ktora niemowle w takim wozeczku miala... Tez nie wiem jak tak mozna...
Kwiateczek no takie imprezki fajne, pod warunkiem, ze ani praca, ani dziecmi nie trzeba sie przejmowac... Ja zaplacilam swoje, jak mi przywiezli malutka w sobote, moj wybyl z kolegami na piwo (a raczej kilka-urodziny w koncu), a ja z tym wielkim bolem glowy musialam ja zabawiac
Dzieki Bogu, Chloe byla bardzo grzeczna ;-);-);-)
Co do Cornwall to tez chcialabym sie wybrac, tylko kawalek drogi to jest ode mnie i za kazdym razem jak sie nad tym zastanawiamy to Isle of Wight wygrywa... Tesciowie tam mieszkaja, nie trzeba placic, jest tam slicznie, bardzo spokojnie, sami chcielibysmy sie tam przeprowadzic, no i morze wokolo
Zupelnie inna atmosfera, jacys ludzie milsi i w ogole... Stwierdzilismy, ze tam chcielibysmy dzieci wychowac... Ale niestety nie tak latwo sie przeprowadzic, bo o prace trudno, a ja z tesciami nie chce mieszkac... Nic do nich nie mam, ale nigdy nie czulabym sie jak u siebie w domu... Wiecie jak jest... Oki lece dom sprzatac, bo mala spi, buziaki