witam.
widze, ze nie tylk oja mam problem z facetem. w zeszlym roku, to myslalam, ze go w cho...re zostawie, 2-3 piwka dziennie i czasem cos mocniejszego. prawilam monoligi i nic kompletnie z tego sobie nie robil, przy znojych robil ze mnie idiotke itp. az ktoregos dnia opisalam wsio na jednym forum,i jak juz spalam przeczytal to, tydzien chodzil obrazony, prawie sie poplakal, a ja zaczelam sie smiac, normalnie zrozumialam,z e wlasciwie mi to wisi. moze go to ruszylo i w tym roku jest ciut lepiej. oczywiscie ciagle sadzi , ze mu dupe obrqabiam, ale wiem, ze w razie czego sobie bez niego poradze. boi sie jak ognia mojego usamodzielniea, tzn mam prawko, ale nie jezdze. no i narazi enei wie, ze zaczynam jazdy i niedlugo mu smigne samochodem, nie bede musial juz prosic itp. jego to poprostu przeraza, ze jak to nie bede go potrzebowala.
i tu wlasnie facetow boli, bo sobie mysla, ze kobieta sobie rady bez nich nie da.
raz mi gadal, ze z dziecmi on cwiczyc jazdy nie bedzie, wiec zlatwilam opieke, szczena mu opadla i nie mial wyjscia

teraz jak tylk ocos zaczyna podskakiwac, bo krotkie, - cmoknij mnie i koniec. chodze gdzie chcem , robie co chce. chyba doroslam do tego, ze facet nie jest pepkiem swiata i jego zasr...y obowiazek utrzymac rodzine. ale tez interesowac sie wychowaniem dziecka i nie podwazaniem autorytetu matki.