reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z U.K - wątek główny

mala gorzatko - uwierz mi na slowo,ze ja tez w zyciu bym nie pomyslala,ze takie metody dzialaja na zdrowie!gdzie z goraczka przewiew!ale w karetce Niki miala juz prawie 40 stopni i kazali mi ja rozebrac na pieluszke i otworzyli okna!i w tym przeciagu jechalysmy jakies 10 minut a jak wysiadlysmy bylo 0.5 stopnia mniej czyli juz zmniejszyli najwieksze zagrozenie!ja wiem,ze to nie sa sposoby naszych mam i babc,ale pomagaja.napisalam tylko to,co powiexzieli mi lekarze w szpitalu,a mowie- nika tez miala bardzo wysoka temperaturke od niczego.zero innych dolegliwosci.trzy dni miala38 stopni.
oni maja dziwne podejscie do wszystkiego,np wiosna i latem w zeszlym roku nika byla cala w potowkach i powiedzieli mi jak mam sie nauczyc Ja ubierac wogole. jak dla mnie to bylo smieszne co mowili!na moje by zmarzla i robilam po swojemu...a potowki tylko mi meczyly dziecko.w koncu pojelam,ze to Oni tu mieszakja i Nika zna tutejszy klimat...I tak np dzis byla tylko w cienkiej bluzeczce,sukienusi,rajstopkach i leciutkiej wiosennej narzutce.plecki miala caly czas jak kaloryfer:-D
dzieci urodzone tu chyba nie powinny byc leczone i traktowane jak dzieci polskie,taka prawda....:tak:
 
reklama
PINKA - no rzeczywiscie wy mieliscie juz problem na poczatku z mlekiem i rzeczywiscie pisalas o alergiach meza...zapomnialam na smierc, mialas podstawy.
Przyznam ci racje, kazdy chowa jak chce i uwaza :))) bo przeciez kazda zna wie co jest dla niego dzieciatka najlepsze. Wie jak jego dziecko reaguje,czego potrzebuje itd Ale wy rzeczywiscie musicie uwazac na Wikusie
Jesli chodzi o kapiel , to niestety ale jestes w bledzie, ale moja mama nie wsadzila brata do zimnej wody :baffled: hmmmmmmmmm nawet tak nie napisalam. I moge powiedziec ze Nastka myje sie w letniej wodzie codziennie :tak: Czytalam kiedys o tych kapielach i tam byly wytyczne o ile stopni temp powinna byc nizsza zeby nic sie nie stalo, ale juz nie wiem. Wole juz rozbieranie dziecka do pieluchy, ale kapieli napewno nie zapraktykuje brrrrr

Katarzynka - jestem za rozbieraniem dzieci. Pokolenie mojej mamy i babci uwaza ze trzeba sie dogrzac przy goraczce choc ja chodze i mowie ze trzeba sie ochlodzic... Moja mama jak byla nie mogla sie przyzwyczaic ze ja ciagle Nastke rozbieralam a ona chodzila i ja ubierala, przykrywala, mowila ze w zimnej wodzie dziecko myje bo 37 stponi to za malo :-D ciagle dla niej byla za chlodno ubrana... ale odpukac w niemalowane, Nastusia jeszcze nie miala zadnego przeziebienia, kaszlu, kataru.... zdazyl sie na katar dwu-dzienny ale to tylko na zmiane klimatu w Polsce bo my wszytscy bylismy zasmarkani przez dwa dni :-D
Zgodze sie z tym ze Nasze dzieciaczki sa urodzone tu i zwyczajne tego klimatu. Uwazam ze jest znacznie zdrowszy niz w Polsce. I my mamy sie uczymy tego klimatu :)
 
Katrzynka- ja nawet pamietam jak na drugi dzien po porodzie przyszla do mnie do sali polozna i rozebrala mi Nastke ze spioszkow i przykryla ja pieluszka bo uwazala ze dziecko ma za cieplo ... a miala tylko kaftanik i spioszki, i przykryta byla cienkim kocykiem, nawet czapeczki nie miala zalozonej :tak: a byl wrzesien i nie bylo jakiegos tam upalu. W Polsce to chyba nie dopomyslenia. Sporo kolezanek z Polsce rodzily w tym samym czasie i jak podsylaly mi foty to malce czapy, ledwo nos widac bylo z beta... tak wiec co ktaj to obyczaj :tak:
 
i ja sie wtrace..znam ten temat doskonale...co jade do Polski to moja babcia doslownie krzyczy na mnie ze Dawid marznie, ze ja sie nie znam...tylko ciekawe dlaczego w Szkocji jakos nie choruje...ja jako dziecko bylam przegrzewana a potem kazde chorobsko sie mnie czepialo, i obiecalam sobie, ze nie popelnie takiego bledu...i takim oto sposobem ubieram dziecko cienko ale ma co najwyzej chlodne raczki a caly jest cieply, chociaz moja babcia twierdzi ze pewnie juz "biedaczek zamarzl"..i tak wlasnie wychodze na niedobra matke, ktora sie nie zna i dziecku kiedys krzywde tym zrobi...a ja go po prostu chce troszke zahartowac...czy to zle?sama tez sie troche hartuje...nie chodze juz opatulon atak jak kiedys tylko cienko sie ubieram i tez nie choruje...tylko moja mam mnie rozumie a reszta rodziny to kiwa glowa ze"jak tak mozna"...
Buziaczku ucaluj malutka ode mnie...mam nadzieje ze juz lepiej sie czuje...
 
tygrysek - ja mam w Pl to samo zawsze,ale to normalne chyba:-Dtam jest inny klimat ... Moja mama jak pierwszy raz nas odwiedzila na tydzien to nie mogla sie nadziwic,ze przeciez Nika jest cienko ubrana i zmarznie,bo mama sie co chwile ubierala bo za zimno a za moment rozbierala bo za cieplo:-D:-DI wyszla z zalozenia ze mala lepiej od razu grubo ubrac i nie wazne ze za cieplo momentami Jej by bylo!:szok:Ale w koncu po godzinach tlumaczen,ze Weronisia jest 'tutejsza' i inaczej przyjmuje tutejsza pogode lekko sie przekonala do tego..LEKKO:laugh2:
Co oczywiscie nie znaczy,ze pozwole kiedykolwiek zeby nosila letnie rzeczy zima albo brak rajstopek jesienia albo goly brzuszek bez podkoszulki na plac zabaw ablo sandalki w deszcz...jak mae angielskie dzieci...:baffled::sorry2:Moja znajoma urodzila tu 7 lat temu i cora sama sie ubiera odkad zaczela chodzic do przedszkola.i tak oto mama sie nie wtraca co robi 7'latka i jak mialam isc z Nia naplac zabaw w styczniu to ja opatulona a Ona w letniej spodnicy,cienkiej bluzce i przezroczystych rajstopkach i wiatrowce tylko!!!!!!!!!!!!Dzieciak prawqie fioletowy byl!SZOK!!!!!!!!!Wrocilysmy z placzem po 10minutach bo nie wytrzymalam.:angry::crazy::no:
)
 
Hej kobitki
Buziaczekjak tam Blania juz lepiej.Ja to przechodziłam w lutym.Identycznie Natan rano wstał polezał spokojnie w łózku i poszedł spac.Obudził sie z goraczka 39.
mial 3 dni i na 4 dzien ustapilo całkowicie.Ja zbijałam temperature czopkami z Pl.Tez uwazam ze czopki szybciej działaja a do tego Natan nie chce pic syropów.wszystkimi pluje.

Pinka no gratuluje az 4 zabkow.Mój szkrab ma 3 ale wszystkie na dole.smiesznie bo pamietam ze Kolin dostał dwa na dole a potem dwa na górze.

Katarzyna s,Tygrysek,Małgorzatkadziewczyny a ja myslałam ze tylko moja rodzinka jest taka.Natan miał dwa dni jak wyszłam z nim na pierwszy spacer na poł godz do parku.nawet nie wiecie jakie oczy robiła moja rodzinak przez skajpa jak sie o tym dowiedzieli.moja mama juz teraz inaczej podchodzi do tego tematu bo była kilka razy u nas i wie jaka jest tu pogoda.Ale na poczatku tez była przewrazliwiona.
Małgorazatko ja czasmi nie moge patrzec jak ammy w Pl chowaja dzieciaczki pod puchowymi betami albo kocykami kiedy jeszcze jest ładna pogoda.
A powiem wam ze ja zawsze mam wielki dylemat co mam robic przy takiej wysokiej goraczce.kiedys czytałam o takich metodach jak pisze Kasia ale trzeba byc ostroznym.Tak jak napisała Małogorzatka trzeba wiedziec jak postepowac.



pozdrawiam wszystkie mamusie i dzieciaczki.
 
hej dziewczyny!! my tez sie pokazujemy:-)
mamy nadzieje ze Blanka juz lepiej, tez jestem ciekawa skad to jej sie wzielo ale moze faktycznie to ta trzydniowka...
u nas dalej monotomia dnia, dzis bylismy w szpitalu poprawiac gips bo pekl:dry:
do tego jestesmy w trakcie leczenia zapalenia gardla(w zeszla sobote dostalismy antybiotyk)
ehh kiedy ta zla passa sie skonczy:no:

PINKA25 witamy po powrocie i gratulujemy zabkow!!:tak: wiem co czujesz ze trafiliscie do fajnej lekarki bo my w styczniu tez znalezlismy idealnego lekarza(tyle ze pediatre) i az sie chce do niego chodzic taki konkretny facet:tak:

nikonowygipsyf8.jpg


a to dzis podczas wysychania tej czesci gipsu ktora poprawiali:rofl2:

trzymajcie sie laseczki!!
 
Martuchaa dzielny ten Twoj chlopaczek ze tak wytrzymuje w tym gipsie...moj szatan to by chyba pol bloku postawil krzykiem na nogi bo w miejscu to minuty nawet nie usiedzi...
My czekamy na paszport zeby bilety do domku zarezerwowac...
 
Dziekuje Dziewczyny za rady wszystkie sa zlote.
Przepraszam ze nie odpisze jakos za specjalnie i bede ''egoistka''...ale u Nas jest tragicznie :-:)-:)-(
tkj, pisalam wczoraj rano , Blance pojawila sie goraczka o 11 rano i to bardzo wysoka bo az potrafi dojsc do 39.8:frown:!!!!
Nie jadla nic przez caly dzien , oprocz picia i jakis tam przekasek delikatnych o godzinie 19 dalam jej troszke zupki , (zwymiotowala nia cala):sad:nie wiedzialam co robic serce stanelo mi deba jak zobaczylam temperature na termometrze wiec szybko za paracetamol i sok , dalam jej a ona zwymiotowala az z niej bruzgalo noskiem buzia wszystkim, zadzwonilam do meza z placzem i zwolnil sie szybko z pracy pojechalismy do spzitala na emergancy , przyjeli nas natychmiast, mala miala podkrazone na czerowno oczy zmeczona wycienczona , slaba ledwo patrzyla na oczy weszlismy odrazu Blani opadla deliktanie temperatura, sprzwdzila pluca , gardelko, uszka , teperature i cisnienie zmierzyla , powiedziala ze ejst wszystko Ok, tylko mala ma jakiegos wirusa ktory panuje teraz, i wszystkie maluchy maja to same objawy; wymioty , wielkkka goraczka, biegunka, brak apetytu, itp. Powiedziala ze mam jej nie przegrzewac ze ma spac w bodach, podawac duzo plynow i pracetamol naprzemian z ibupromem, przed spaniem delikatnie witrzyc pokoj, ma byc chlodno w domu, dieta wczoraj zero mleka tylko plyny - z duza zawartoscia cukru, melko ma odstawione bo ma biegunki po nim, i moze tylko chlebek, ciasteczka i napoje, mleko mam podaca z duza zawartoscia wody wiecej wody niz mleka. Zasnela nam okolo 22 obudzila sie o 2.25 z ogromna temparatura , weszlam do pokoju a Ona lezala bez ruchu, podnioslam ja a ona zaczela miec DRGAWKI zaczela nam sie trzesc :szok::szok::szok: leciala nam po rekach , zrobila sie jak z waty:szok::szok::sad::sad::sad:Boze Kochany dziewczyny ja z mezem plakalismy nad nia , wzielam szybko zrobilam jej oklad z chlodnej wody, dalam pic wody i troszke paracetamolu by zbic temperature , a Ona buchnela nam wymiotami, a nie dalam jej zbyt duzo pic, nie potrafila plakac tylko pojekiwala cichutko ja wylam i potarzalam jej ze bedzie dobrze i uspokajalam ja , nosilam ja na rekach , a ja ciagnelo na wymioty mimo z emiala pusto w zoladku:no2:. Powoli odczekalismy z mezem na przemian ja nosilismy bo parzyla nas w rece, z kompresem lezala i zbila sie delikatnie temperatura wiec ponownie dalam paracetamol i zaczelo dzialac powoli z woda jakos szlo , ale dalej nam wymiotowala , i tak do rana do 5 zasnela o 6 wstala znow z goraczka, dalam pic i calpol przeszlo pospala do 8(pojechalismy do przychodni - to smao uslyszelismy i ta sama diagnoza) i ustapilo do 12 i znow zatakowala ja temp. 39.4:szok::frown::frown::frown: znow to samo , przeszlo okolo 14, a teraz znow ja zlapala i podalam jej czopka, pic nie dalam bo lekko zwymiotowala , zasnela mi w reczniku bo robilam jej delikatna kompiel ochlapalam ja i temp, spadla do 36 wiec zasnela w sekunde a teraz znow skoczyla i spi w lozeczku z koompresem na glowce w pampersie .
ja nie wiem co mam robic dalej . Boze dziewczyny jak ja strasnzie cierpie , czemu to mnie nie meczy tylko moje male dzieciatko ...Ja chce by byla zdrowa . :sad::sad::sad::sad::sad::sad::sad::sad:
 
reklama
buziaczku- kochana serce peka jak sie czyta twojego posta biedna myszka ucałuj ja od cioteczki........

kochana jak ci mała wymiotuje po paracetamolu i apapie to go nie podawaj tak jak wczesniej ci pisałam podawaj jej czopki na zbicie temperaturki one sa bezpiecznie i nie trafiaja do zoładka i mała ci nie bedzie wymiotowała:tak::tak: pamietaj ze wirusy lubia ciepło dlatego tez pilnuj by Blania miala odpowiednia temperaturke trzymam kciuki bedzie dobrze....

Martuchaa- dzielny ten twoj synalek biedactwo ja bym z gipsem nie wytrzymała tak długo :no:dlatego brawa dla niego:tak: a co do lekarki to za pierwszym razem rtafilismy na taka pediatre-alergolog zeby nam dzieciaka zmarnowała:crazy::crazy: po dwoch dniach poszlismy do innej i całe szczescie bo dzieki niej Wika ma sie juz lepiej......




 
Do góry