Balbina ja chodze do Sobuty i sobie go bardzo chwale !!! Prawda jak by co to na porodowke zdarze a jak mnie tam beda wkurzac to zawsze moge w nocy do meza w kapciach przyjsc
do Sobuty???czy Ty piszesz o tym samym co ja chodziłam?Tadeusz Sobuta
tzn starszy pan(prawie dziadek)-z przychodni nr 9?(chyba ze przyjmuje tez gdzie indziej i prywatnie,bo ja do Niego chodziłam na NFZ
chodziłam w 1 ciązy(8l temu)i teraz tez
i tez uwazam ze jest ok
choc np w 1 ciązy czesto badał na fotelu a teraz tylko 2x(nie zeby mi tego brakowało,bo co za przyjemnosc jak obcy facet wkłada reke tam w dole
ale to ze jakby cos sie działo to co?na szczescie usg miałam czesciej niz w 1 ciąży)
niestety słyszałam tez przykre rzeczy o nim
np u jednej pow.ze wszystko ok a miała mało wod i omało nie straciłaby dziecka i sama zycia
jak mi powiedział we wrzesniu ze mama mało wod to az płakałam
bo niby u tej 1 pacjentki nie pow.tego a mi tak
ale doadał tez ze moze sie myli bo sprzet juz starszy a na wszelki wypadek lepierj zeby w szpit.zbadali i byłam na obserwacji
pojechałam 13wrz.a 14 wyszłam bo wszystko ok było
ale gdy spytali do kogo chodze to spojrzeli dziwnie
podoobno nienajlepiej o nim myślą
a jak byłam 14.10 na ost wizycie to pow mu ze boli mnie w kroczu i czuje jakby głowka juz schodziła
zbadał mnie i pow ze na 2cm rozwarcie i zebym lepiej jechała do szpitala a ze to 38t i 2d był to nie potrzeb.juz skierowania bo jak zaczna sie skurcze co 10-5min to nie zdąze
na porodowce podł do ktg i jedna połozna powiedziała ze mnie zbałamucił bo mogłam poczekac a skurcze ustapiły ale na 2 dzien(zostałam w szpitalu)zaczeły sie juz skurcze porodowe i ...dobrze ze posłuchałam go i przyjechałam