reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Radomia :-)

Witajcie:-)
Jak tam po weekendzie?
Nam zleciało bardzo szybko. Sobota częściowo w szpitalu u teścia, sprzątanie, gotowanie spacer z Antkiem i koniec dnia. A wczoraj była nasza rocznica ślubu, ale też sporo czasu spędziliśmy w szpitalu, a później poszliśmy na lody i zobaczyć co się dzieje na Dniach Radomia, i kiedy zaczął się koncert Carpe Diem trzeba było iść do domu bo Antoś dopominał się swoich praw :-)
-j- ja też wcześniej dwa razy dałam Antosiowi kaszkę i też mimo to budził się w nocy ale ostatnio mam pobudkę co godzinę, myślę że to dlatego że zrobił się bardzo aktywny w dzień i spala więcej niż wcześniej a że bilans musi wyjść na zero to domaga się jedzonka w nocy. Przedwczoraj dałam mu pól deserku z kaszą manną, i były tylko dwie pobudki. Tylko nie jestem pewna czy owoce na noc to dobry pomysł.
A pogoda rzeczywiście pod psem. Szaro, buro i ciemno. Nie mam dobrego nastroju kiedy brakuje światła.
donkat pewnie też nie jest najszczęśliwsza z tego powodu na urlopie ;-)
A spotkanie pewnie w końcu się uda. Miejmy nadzieję że niedługo będzie jakiś ładny weekend i wszystkim nam będzie pasowało.
 
reklama
co tu takie puchy?!ja juz oblukałam Amelke - ślicznosci:sorry2:
siedze w pracy i tak mi z tym faktem źle że o jeju.... pociesz mnie mysl że juz dziś o 17.00 bede sobie wygodnie siedziała w fotelu fryzjerskim a przesympatyczna pani Ola podetnie mi włoski zebym wyglądałam foremniej:-p
a w piateczek znów do kina:tak::-)szkoda tylko ze pogoda taka do niczego:dry:
 
Hej.
Pogoda rzeczywiście do kitu. Co się rozpędzę na spacer to trzeba wracać bo pada.Dobrze przynajmniej że nie ma takich powodzi jak w Małopolsce.
U nas w zasadzie bez większych zmian. teść wyszedł ze szpitala. Ma uważać na cholesterol i zdecydować się na zabieg, bo wie od jakichś dwóch lat że ma guza mózgu, ale boi się zabiegu, bo niesie on ze sobą duże ryzyko. W dodatku nie chce zrezygnować z gospodarki bo się boi że nie będzie miał co robić. A czas już najwyższy bo coraz gorzej się czuje. No ale jest dorosły i sam wie co dla niego najlepsze.
Poza tym , dzień podobny do dnia. Rozszerzam Antośkowi dietę. I je już całkiem sporo różnych rzeczy. Ja też zaczęłam jeść pomidory, indyka i truskawki i nic mu nie jest. Tak mnie ucieszyło że nic mu nie wyszło jak się najadłam truskawek że i jemu dałam spróbować, takich od teściowej ze wsi. I jeszcze nigdy nie robił tak kwaśnych min:-) i nie pluł tak niczym innym:-) Banan też mu nie smakował, ale wtedy tylko zaciskał buźkę i nie chciał jeść a tutaj dał nam popis plucia dookoła :-)
niekat oj ja też lubię wizyty u fryzjera. Zwłaszcza masaż głowy.
A na co się wybieracie do kina? My byłyśmy niedawno z siostrą i kuzynką na Wojnie polsko-ruskiej. I muszę przyznać film całkiem wiernie oddaje treść książki.Podobała mi się zwłaszcza rola samej Masłowskiej. Ale Wy to pewnie na jakieś science fiction pójdziecie?
-j- ja mam godzinkę wolności między 19 a 20. Marcin bierze Antośka na spacer a ja jem kolację i siedzę przy kompie. W dodatku u nas to M myje naczynia, ale to z oszczędności bo jemu się wydaje że zużywam za dużo wody.(Zmywarkę z tego samego powodu też nastawiamy tylko raz w tygodniu ;-) )Ale Wam chyba trudniej o godzinkę dla Ciebie przy trójce dzieci.
A jak Wam się mieszka? Wszystko już zwiezione?
 
filwinka zgadza sie;-)idziemy na Transformers:-pale jak wyszło w praniu pewnie dopiero jak już wyjedziemy na śląsk...wczoraj pociełam sie okrutnie z mamą i nie mam zamiaru prosic ją o opieke nad dziecmi wieczorem.Wystarczy że siedzi z nimi do 15... wszystko wszystkim i ozywiscie szacuenk sie jej nalezy bo jest moją matką ale to nie oznacza że mnie jako jej córce nie nalezą sie nawet pozory...
-j- no więc jakbys chciała sie z nami spotkac to bierzesz dziciaczki i juz,tak:tak:to uff! swoją droga mogłabyś stopniowo przyzwyczajać mążusia do mysli ze kiedys mozę sie zdarzyć taka sytuacja ze nie będzie mial wyboru:nerd: zreszta starsze to już raczej pomoc niz przeszkoda chyba.Przynajmniej Oliwię tak traktujemy i nawet lepiej jak sa oboje bo wtedy Oli zajmie sie Marcelem w pokoiku i jest chwila spokoju:tak:
a dzis w nocy zdarzyło sie cos dziwnego.sniło mi się że Oli wymiotuje (że to słysze ale nie widzę) i za chwile wybudziłąm sie i usłyszałam ze mała kaszle w przedpokoju.Zerwałam sie z łóżka i rzeczywiście stała tam i własnie puszczała pierwszego pawia na panele:dry:reszte już nakierowałam w odpowiedniejsze miejsce ale się bidulka umęczyła nieźle.Na szczęscie potem już jej dało spokój i spała do rana spokojnie... sęk w tym że nie wiem od czego bo wiecorem nic nie jadla a co jadła u mamy tego nie wiem:confused:jakbym miała prorocze sny z 5 min wyprzedzeniem zdarzenia:shocked2:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć Dziewczynki!
Zaglądam tylko na chwilkę,bo wreszcie wyszło słonko i szkoda czasu na siedzenie w domku.Trzeba łapać każdy promyczek.
Jesteśmy już po szczepieniu-Kuba dał taki popis w poczekalni,że aż wpuszczono nas bez kolejki bo spazmom nie było końca.Za to dziś u alergologa był niczym aniołek.pani doktor powiedziała że wszystko jest O.K.i ona żadnego AZS ani innych objawów alergii nie widzi.A to podrażnienie na policzkach ma samo zejść z wiekiem.Ufff!

Kochane dziękuje za zaproszenie do zamkniętego!!!:-)
Od razu przejrzałam fotki.Śliczne te Wasze dzieciaczki!!!!

niekat ale ja Ci zazdroszczę tych romantycznych wypadów do kina:tak:.
-j- współczuję przejść z przeprowadzką:-(.Ale teraz już wyszliście na prostą.
filwinko Antoś to już duży chłopczyk i z każdym dniem będzie lepiej tolerował zakazane pokarmy.Kuba do tej pory nie przepada za truskawkami,a to chyba przez te ostrawe ziarenka,które drażnią go w jęzorek.Ale inne owoce zjada chętnie.

Pozdrawiam cieplutko!!!
 
Do góry