reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

mamy z norwegii

kochana a może malutka tak reaguje bo odczuwa twój stres????? dzieci czasem tak maja i może gdyby udało ci się samej w sobie wyciszyć, odstresować i uspokoić to malutka tez będzie spokojniejsza????

wiem ze nie mam pojęcia poki co o czym mowie:) ale "takie madre rady" przeczytałam w książce o opiece nad dziecmi.....wiec może cos w tym jest.....
 
reklama
nie martw sie nina bedzie lepiej , moj ma 3 miesiace i tez czasem ryczy ze nie wiadomo o co chodzi ,wiec sprawdzam kolejno, czy ma sucho , czy nie glodny jak nic z dwoch to znsczy ze spiacy ,jak nic nie pomaga i mam wrazenie zaraz wyjde z domu i nie wroce to wychodze .... zabieram malego wzglednie dzieciaki jak jest jeszcze starszy i na dwor na spacer , w wozku zawsze sie uspokaja, pozniej stawiam na sloneczku i spi sobie sam. na pocieszenie powiem tylko ze sybastian tez ryczek kest i spi po godzinie max w ciagu dnia w nocy chce spac z nami , a moj starszy synus to byls bajka nic mu nie przeszkadzalo pierwszy rsz uslyszalam jak placze jak mial z pol roku. nawet na szczepeieniach nie plakal zreszta do tej pory na szczepieniach nie placze , za to ryczy jak chce cos wymusic spryciarz.
 
Ninka anastazi ma racje musisz sama się uspokoić a zobaczysz ze mała poczuje od ciebie ten luz i przestanie płakać wkoncu tyle miesięcy była u Ciebie w brzuszku to zna cię lepiej niż ty sama siebie :p
Zobaczysz dasz sobie radę sama a nawet powiem ci ze dojdziesz do takiej perfekcji ze ktoś trzeci będzie ci tylko przeszkadzał zamiast pomagać :p oczywiście pomijam moment w którym wychodzisz sama na odpoczynek bo to też jest ważne :D powodzenia i cieszę się ze z lila już wszystko ok co do zdrówka :):):)
 
cześć dziewczyny, dziękuję wa bardzo za wsparcie :* Wczoraj byliśmy u położnej na wizycie i okazało się, że mała trochę za mao przybiera, mi pokarm zaczął zanikać z tego stresu i od wczoraj mała jest głównie na sztucznym mleku, boli mnie to troche ale piję herbatki laktacyjne i mam nadzieje, że mleczko wróci. póki co jest spokojna po butli, śpi spokojniej i płacze tylko jak ma kolki więc dużo lepiej bo darła się cały czas wcześniej a teraz jak koka przejdzie i nie śpi to sobie obserwuje śwait, już jest trochę mały cwaniaczek bo zaczyna płakać biorę ją na ręce i chodzę to od razu cisza, taki przytulaczek z niej malutki :) anastazi dzieci bardzo odczuwają emocje matki wieć staram się jak mogę być spokojna bo wiem, że ona świetnie mnie czuje i od tego zależy jej dobry humorek, na szczęście coraz lepiej nam idzie :) mama mnie pocieszyła bo obiecała że przyjedzie jeszcze na ostatni tydzień maja więc będę miała chociaż towarzystwo jak męża nie ma a wiadomo że też mama pomoże. niestety za tydzień przyjeżdżają teściowie, jest wielka afera bo mieli przyjechać na weekend a teściowa powiedziała że zostaje na tydzień żeby 'pomagać' chocia oczywiście nikt jej nie prosił wręcz przeciwnie, nie raz i nie dwa mówiłam że dziękuję ale jak będę potrebowałą to sama poproszę a prawda jest taka że kobieta w niczym nie pomoże bo ma jedną nogę niedowładną, cały dzień leży na kanapie bo ją boli i stęka i narzeka i ani małej nie ponosi ani nic mi nie przyniesie ani wózka nie pomoże zniesć ani nie przebierze no przy małej kompletnie zero pomocy i tylk obędzie sypała dobrymi radami roem ze średniowiecza więc poweidziałam mężowi że weekend maks a on że mamusi nie odmówi wiec się wściekłam strasznie bo się kobieta pcha i pierdzieli bzdury o pomocy jak gó*** za przeproszeniem może robić. no ale nic, mam to w głebokim poważaniu, niech się sami sobą zajmują z teściem ja nie zamierzam i niech lepiej nie próbują mnie pouczać bo jak im powiem parę niemiłych słów to będzie nierpzjemnie a oporów już mieć nie będę.
 
Ninka nie denerwuj się :) co do rad to powiedz na spokojnie: proszę pozwólcie NAM wychowywać NASZE dziecko samodzielnie. Wy już odchowaliscie teraz pora na NAS. :D moja Teściowa też daje mi rady ale najczęściej krytykuje to co robię jednak najlepsze w tym wszystkim jest to ze widuje Nike raz na jakiś czas ale wie lepiej niż ja co ona chce. Śmieszy mnie to bardzo ale cóż mam to gdzieś i zawsze robię po swojemu i nigdy jeszcze nie zastosowałam się do jej rady i nie zamierzam :D:D trzymaj się :)
 
Czesc wszystkim!

Widze, ze pojawily sie tu nowe mamy! :-) Mnie jakis czas tu nie bylo, ale wracam, a tu takie ozywienie! :-):-)

Pozdrawiam serdecznie i bede sie od nowa wgryzac w watek!
 
Ninka znam ten bol jeżeli chodzi o takie "pomocne" mamusie:):):):):) i mnie tez szlak trafia jak tesciowa ma do nas przyjechać....na szczęście poki co nic nie wspominala ze chce przyjechać...a po drugie ma już caly urlop do końca roku wykorzystany wiec nadzieja ze nie będzie okazji żeby nas odwiedzila po porodzie.....

dobrze ze mala już spokojniejsza....ty tez się trochę odstresowalas :):)


chodzicie już na spacerki???:):):):):)


ja mam ostatnimi czasy w nocy skurcze na lydkach...i to takie bolesne ze potem chodzic nie umiem....ale jupilam już magnez wiec mam nadzieje ze pomoze....:):):) a jak u was dziewczyny???


edytka co u ciebie dawno cie nie było...wszysyko ok??????



mary-beth witamy:):):):):):)

watek się rzeczywiście trochę ozywil wiec mam nadzieje ze dolaczysz na stale:):):)
 
anastazi dzisiaj mam dopiero pierwszy taki dzień żeby usiąść przy kompie i sprawdzić co na forum, od soboty wieczorem jesteśmy w Norwegii, pobyt w Polsce szybko minął, było trochę spraw do załatwienia w związku z budową czy samochodem i odwiedzanie rodziny, także ciągle coś, ale u mnie i u małej (bo chyba jeszcze wam nie pisałam że będzie DZIEWCZYNKA :) wszystko ok, byliśmy nawet na usg w 3D i lekarz nas zapewnił że mamy zdrową dziewczynkę więc to najważniejsze :-) będzie Łucja :-)

a po przyjeździe do NO od razu jakieś cyrki, szef w ogóle zaskoczony że jesteśmy, nasze mieszkanie wynajęte turystom na koniec czerwca, czas pracy mojego męża zgodnie z zapowiedzią skrócony do 40 godz tygodniowo i do tego wymóg że mąż ma przychodzić do pracy co najmniej 5 min przed czasem, a najlepiej to 10 minut tylko nie wiadomo po co (on się nie przebiera, nie pije kawy, tylko od razu robi) i może jeszcze kończyć 10 minut zawsze po czasie... na spotkaniu z nim było trochę ostro ale stanęło na tym że 5 min przed pracą i maks 5 minut po pracy i ani chwili dłużej bo niby z jakiej racji ktoś miałby chcieć pracować za darmo? oczywiście jego śpiewka to że nie jest łatwo o pracę i powinniśmy się cieszyć że ją mamy... pajac jeden...
szukamy nowego mieszkania i na szczęście jest jedno wolne od zaraz, za 5 tys miesięcznie więc jeszcze nie tak źle jak na nasze okolice, we wtorek mamy popisywać umowę, mam nadzieję że wszystko wypali, wiadomo że teraz będziemy mieli drożej, dojdą dojazdy do pracy, jeszcze trzeba będzie założyć sobie internet i wykombinować jakieś meble bo mieszkanie jest prawie puste, ale z drugiej strony uwolnimy się od campingu i będziemy bardziej niezależni, a po cichu mam nadzieję że mąż nie długo znajdzie inną pracę i będzie całkiem spokój...
ja jeszcze się właśnie rejestruje na stronie NAVu jako bezrobotna żeby dalej dostawać ten zasiłek, bo chorobowego już nie mam, umowa się skończyła, ale dostałam pismo z NAvu że należy mi się zasiłek przez 12 tyg w wysokości chorobowego jakie miałam wcześniej tylko muszę być zarejestrowana, szukać pracy i przesyłać te karty meldunkowe, nie wiem czy tam wszystko dobrze zrobiłam więc jeszcze idę do navu upewnić się że wszystko ok

także ogólnie to czuję się dobrze, czuję ruchy Łucji więc o dziecko jestem spokojna, a mieszkaniem, pracą itd wiadomo że się trochę stresuję i martwię ale z drugiej strony nie ma się czym przejmować, my tu być nie musimy i jakby co zawsze możemy się spakować i wracać do Polski :tak:
 
reklama
Hei dziewczyny :) Powiedzcie mi co potrzebne mi do szpitala? Bede rodzila w Ahus. Porod juz coraz blizej termin mam na 7.06 :) Musze zaczac szukowac torbe do szpitala bo z dzidzia w brzuchu to roznie bywa :) Pozdrawiam
 
Do góry