reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mamy z norwegii

reklama
Marta - przykro mi, masakra z tym kryzysem finansowym ludzie leca jak zapalki:zawstydzona/y:

a ja mam focha bo mialam sie troche przespac bo nadszedl czas i na mnie na kryzys laktacyjny 6 tygodnia i maly ciagle chce ssac i ssac. Wiem ze wlasnie w ten sposob stymuluje produkcje wiec mu nie zabraniam, ale rece mi odpadaja od trzymania, wiec chcialam sie polozyc,,,mial maz jej pilnowac zeby nie przychodzila do sypialni na gore, a on sie rozsiad przed telewizorem i tyle, a Sandra od razu na lozko do mnie i skacze, ja jej nie pozwalam bo Daniel tam lezy a ona sie nie slucha,,,,szlak mnie trafil i tyle. Dobrze ze przynajmniej Daniel w koncu zasnal bo dzisiaj bardzo malo spal. Zastawilam drzwi tez kartonem z ksiazkam i zeby wejsc nie mogla, ale ona ryczala 10 minut a on nawet sie nie ruszyl. Zeszlam go ochrzanic ze tak sie opiekuje nia ze nawet nie bedzie wiedzial jak jej sie cos stanie:crazy:

podnioslo mi sie cisnieni i spac odechcialo. Maly i tak sie obudzil zaraz. Wypilam kawe i zbieram sie do polskiego sklepu bo zostane bez herbatki koperkowej na weekend a to bedzie masakra. Przynajmniej moze tez Sandra sie zdrzemnie w aucie, troche juz pozno ale i tak spala malo w nocy i marudzi bo jednak kiepsko sie czuje mimo ze sie bawi sama caly dzien. Dobrze jej drzemka zrobi, teraz nie musze sie przejmowac ze sasiedzi narzekaja ze dziecko nie spi w nocy, wiec wrzucam na luz,, dopracujemy sobie rutyne jak dojdziemy do wszystkiego do ladu..

ok lece bo Sandra juz mruczy:baffled:
 
Mam nadzieję, ze wszystko sie szybko unormuje:tak:.
no i widze , ze kurs wypalił i przygotowujesz sie sie dzielnie i szukasz tornistra, ja tez sobie zapaliłam torbe na kurs , ale w kolorze żółtym:-D, tez lubie fiolet, zarazilam się od Kasi:rolleyes:.
dobra lece , no i zaglądaj cześciej , ja tez podczytuje:rofl2:

Aniu aaa rozgladam sie za plecaczkiem :rofl2: hihii
ja patrze za jakas czerwona torebka,duza,mam biala kurtke i chcialabym by sie torebka odbijala,pozatym czarne mi zbrzydly bo cale zycie takie nosilam i teraz zaczelam bawic sie kolorami

zolta tez fajna ;-) za fioletowa tez patrze
kurka na ta sie slinilam,ale przegapilam licytacje :baffled: a tak tanio sie skonczylo...ech
*** Torebka z limitowanej serii !!! *** 603 (499514281) - Aukcje internetowe Allegro

wogole ze szkola to byla jazda ostatnio,dokumenty mam zlozone do jednej,ale miesci sie ona 30km od mojego domku,wiec dojazdy tam i spowrotem zajma mi ponad godzine,ale sie tym nie przejmowalam za to K. tak
tydzien temu wyskoczyl mi ze taka sama szkola jest 5km od nas
zrobilam wywiad srodowiskowy i jednak bede jezdzic do Drammen te 30km bo jest to szkola prywatna,a ta blisko mnie nie i ma niski poziom
pozatym nie podobalo mi sie juz to,ze tygodniowo byloby to 5 godzin...w Drammen bede miala 8h i wiem,ze szkola ma bdb opinie,dobrze ucza i jednak tam ide:-)


przez przestawianie doby Gabrielkowi, oboje z K. jestesmy zmeczeni tymi nockami,do tego stopnia,ze wczoraj wyjezdzajac z centrum,zapakowalismy sie wszyscy do auta i pojechalismy do domu
po przejechaniu ok.15 km spostrzeglam,ze bagaznik jakis pusty :-p
okazalo sie ze nasz wozek blizniaczy lacznie z zakupami zostawilismy na.....parkingu!! :szok::-p:-D
jak wrocilismy to juz stalo inne auto na naszym miejscu,ale wozek z zakupami stal jak zostawilismy :rofl2:
chyba osiagnelismy apogeum zmeczenia:huh::hmm:


Marto przykro mi ...a czy maz nalezy do zwiazkow??
 
Lilka - takie akcje sa normalne, ja zrobilam pare dni temu lepszy numer:baffled:

pakowalismy sie wiec bylismy zmeczeni, do tego maly dawal popalic w nocy i juz wieczorem jade samochodem i zatrzymalismy sie na stacji zeby kupic Sandrze parowke, no i maz poszedl a ja zostalam z dziecmi w aucie. Sandra juz marudzila bo choroba ja brala i ryczala ze chce piciu, to ja jej daje a ona ze tylk od taty i koniec - tak sie darla ze sie balam ze obudzi malego i bedzie podwojna akcja:crazy: wiec pomyslalam ze wysle ja do taty. Wyjelam ja z fotelika i pomyslalam ze nie zostawie go otwartego wiec zamknelam drzwi ale nie wyjelam kluczykow ze stacyjki tylko zamknelam centralnie od kierowcy. Ze spokojem poszlam do meza bo ma zapasowe przy sobie a on na to ze leza w aucie:szok: ja juz zlapalam panike:baffled:
maz szybko zadzwonil do pomocy drogowej (mamy za darmo w ramach ubezpieczenia) i powiedzial ze nasze 6 tygodniowe dziecko jest zamkniete w aucie i ze potrzebujemy pomocy natychmiast. Rzeczywiscie sie przejeli bo byli na miejscu w 15 minut a bylo pare dobrych kilometrow do przejechania, ale dla mnie te 15 minut to ja wieczonosc, bo ciagle patrzylam czy nie placze (zazwyczja tylko auto stanie i ryk) ale na szczecie spal. No i jeszcze Sandra maurdzila.... masakra:crazy:

wszystko dobrze sie skonczylo, ale to wlasnie nazywa sie przemeczenie... jakbym byla gdzies daleko i musialabym dlugo czekac to zapewne skonczyloby sie wybita szyba:baffled:

Sandra sie wyspala w dzien dwa razy dzisiaj, ale nie zabranialam jej bo jest chora, ale za to dopiero teraz idzie spac. Maly tez mruczy w wozku, musze go powozic przez prog:baffled:
 
Marta współczuję. Ale może mąż znajdzie sobie szybko jakąś inna pracę. My rok temu byliśmy w takie sytuacji albo i może gorszej, bo mój mąż bez pracy został z dnia na dzień, bo firma ogłosiła bankructwo. Wesele za trzy miesiące, kasa potrzebna a tu taka akcja:baffled: Długo szukał, bo wiadomo w okresie zimowym gorzej o pracę ale znalazł i pracuje do dziś. Także głowa do góry. Wam też napewno się uda.
Grunt to nie poddawać się!

A u mnie szał pał! Mąż wczoraj wrócił i nic w domu nie rządzi:-D
Zaraz zmykamy po choinkę a na 14tą jadę do szkoły ... hehe ciekawe jak sobie mężulek z malutką poradzi :-D
Miłego dnia!
 
witam z rana

u mnie nocka udana:-) tak sie nie wyspalam od tygodnia:tak: dzieci jak poszly spac mniej wiecej o 23 tak wstaly o 8:30:happy: a Daniel od 23 do 6 nawet o mleko sie nie upomnial:-D ale rzeczywiscie w dzien malo spal i marudzil.

Marta- rzeczywiscie rozumiem ze mozesz byc przybita. Wyslij meza do NAV 3 dni od daty zwolenienia z pracy zeby wypelnil papiery o pieniadze, bo mu sie naleza tzw. bezrobotne. Bedzie mial na czas szukania pracy, a wiem bo wypelnialam ten papier tez jednemu Polakowi i wlasnie maja jakis takki dziwny wymog ze 3 dni musi uplynac. A to co on musi robic to szukac, szukac i szukac. Na finn.no tez cos powinno byc, niech sie nie poddaje. Moze znajdzie cos lepszego niz mial;-)
 
reklama
Dzieki Dziweczyny za slowa otuchy :-).
Dzisiaj tez juz inaczej podchodzimy do tej sprawy...wszystko trezba dokladnie przemyslec i sprawdzic oferty pracy.
Bo do PL nie mamy zamairu wracac...tam juz wogole nic nie mamy, ani pracy ani domu...
grunt to pozytywne myslenie:tak:
milego weekendu
ide na skoki ;-)
 
Do góry