reklama
Lilka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Styczeń 2005
- Postów
- 10 824
Lilka czy on te swoje olewactwo tłumaczy , że jest zmęczony?;-)
Ana problem w tym ze nie rozmawiamy ze soba prawie wogole
od urodzenia Hani nasze rozmowy sa ...plytkie
typu: co ma kupic w sklepie jak bedzie wracal,co trzeba zrobic,albo ja mu mowie co Mili zrobila w danym dniu
a osatnio patrze na to w ten sposob ze obserwuje..i dochodze do wniosku ze jak nie zaczynam rozmowy to dialogu jakos miedzy nami nie ma
ja wiem ze jak to czytacie moze sie wydac tragicznie...hmm sama nei wiem
plonskasia
ma.Muśka e.Miśki :)
tak,tak. lepiej powiedz ze Ci duzo zapasow z tego upchanego po sufit samochodu zostalo i nie wiesz co z tym zrobic!!
Lilka jestem świeżą mamą i żoną , ale rozmowa jest bardzo ważna , mój jak mnie ignorował to wpadałam w szał, i nic, narastało , gromadziło się aż w końcu wojna, ale to też złe. może jeśli mówi ,że pieszczotliwie zwracazsie do małej , jest po prostu zazdrosny , myśli , że on w tej sytuacj sie nie liczy, i też cierpi,
plonskasia
ma.Muśka e.Miśki :)
Lila kurcze smutne to co piszesz...ja mysle ze rutyna w zwiazku to rzecz nieodwolalna i zawsze nadchodzi.. myslisz ze ja przechodze tak samo wzniosle chwile jak na poczåtku? to bardzo delikatna sprawa jest i nie wiadomo z ktorej strony ugryzc.. Ty wiesz najlepiej ktore z Was ponosi za to wieksza odpowiedzialnosc.. na razie wciåz proponuje szczerå rozmowe, ale takå bez nerwow, i nie za bardzo z wyrzutami.. spokojnie i delikatnie i przede wszystkim dobry moment musisz wybrac.. nie tak z zaskoczenia.. u mnie przynajmniej tak to wlasnie dziala...
Lilka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Styczeń 2005
- Postów
- 10 824
moze trudno mu sie odnalezc w nowej sytuacji. mowilas mu ze czujesz sie zaniedbana i oczekujesz pomocy? to napewno tylko stan przejsciowy, uszy do gory. a swoja droga tak ci zazdroszcze takiego malego szkraba, tez juz bym chciala:-(
jak mu trudno to ja bym mu tak przez leb dala ze od razu by sie odnalazl
spi w innym pokoju,ze mna nie!!!
napoczatku jako kochana zona sama go tam wywalilam bo Hania byla straszna!! non stop wyla
ale teraz jest juz ok...a on dalej tam spi
a ja dumna jestem i nie ebde go wolac
no widzisz Lila. te chlopy to takie så.. ja tez dzisiaj mialam przepychanki ze swoim, mowi ze rozumie ale wyjscia nie mialam i 10,5h w pracy bylam...
nie wiem co Ci poradzic.. mezczyzni to nigdy nie zrozumiejå lez i narzekan kobiety.. to moze go wez na inny sposob. szantazem - ale tak na wesolo - dami ci noge ale umyj podloge!
juz mi lepiej
Lilka nie martw sie , to przykre, jeszcze jak masz dwójke dzieci , to napewno Tobie ciężko , ja wymiękam przy Cezarku, jak już tak sie żalimy, to mój mąż jest podobny, dzisiaj rozmawialiśmy przez tel i powiedziałam mu że po co mam tam jechać jak on wogóle mi nie pomaga przy małym , nawet jak wekend i szybciej kończy, on oburzony że on zmęczony , ciężko pracuje i takie tam . ja chyba nie jestem stoworzona na kure domową, bo jeszcze jemu usługiwac , też padam , zresztą nie uważam że mu jako matki nie mamy prawo być zmęczone, oni powinni to zrozumiec i chociaż nam ulzc, no nie?
Ana to mamy ten sam typ meza
moj tak nauczony ze kobieta sie zacharowuje bo jemu mamusia wszystko robila wokol,sprzatala,wszystkie posilki szykowala,pracowala i wychowywala samotnie czworke dzieci
powiedzialam jej kiedys ze tak nauczyla ze teraz nie mam od niego zadnej pomocy...przyznala mi racje ale za pozno by to cos zmienilo w mezulku
a ja jak ty nie czuje sie kandydatka na kure domowa!! mam momenty ze zaluje ze sie w dzieci zaczelam bawic bo bym teraz sie uczyla dalej,chodzila na imprezki ze znajomymi...a tak jestem udupiona naszczescie sa to momenty..ale teskni mi sie do zycia kiedy bylam niezalezna i pelna radosci :-( bo sie jakos zmeinilam...stlamsilam?
ZWARIOWALY DZIEWCZYNY!
...no dobra,dobra... kupie nawet 2!!!!!
co tam. jak juz siedziec to przynajmniej wiedziec za co!!!
ty jestes the best
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 322
- Odpowiedzi
- 25
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: