hejka, pogoda piekna.... az nie moge uwierzyc:-)
kupilam Sandrze lozko, ale oczywiscie i tak zaplacilam dwa razy tyle ile planowalam, choc budzet i tak naciagniety
bo te lozko ktore ja upatrzylam to oczywiscie wyprzadli juz i zaplacilam z materacem (nie gruby, ale jak narazie jest lekka to jej wystarczy) 1200 koron
przynajmniej ladne, ale normalnie nie moge
bardzo sie ucieszyla na nie, od razu powiedziala Danielowi ze teraz to on juz spi w lozeczku bo ona nie
lezala tam pol godziny a potem pol dnia sie w nim bawila,,, az milo bylo popatrzec. Daniel juz zasnal, a ja wlasnie polozylam. Oczywiscie slysze ze sie bawi w pokoju ale jak bedzie zmeczona to sie polozy poprostu tak jak robila do lozeczka, tylko tam sie balam ze wypadnie kiedys na glowe. Ale przyanjmniej sama powiedziala ze chce isc spac
Lilka - przechalapane z tymi chorobskami. W dzien mi Daniel nie kaszle, ale noca to mnie budzi i az mu sie ulewa
z ta robota tez szkoda, bo to normalnie fajnie sie tak oderwac,,, ale coz dzieci sa wazniejsze i jak nie ma z kim ich zostawic zaufanym to wybor jest jeden.
Ania - wspolczuje dentysty... mnie cos zaczyna pobolewac 4 gorna prawa. Ogladalam to nic nie widac, ale jak zasysam cos to ewidetnie boli. Nie wiem mam nadzieje ze to tylko podraznione dziaslo bo jadlam pinnekjøtt w zeszlym tygodniu. Choc nigdy mnie tak nie nawalalo i to jeszcze tydzien po
Tutaj do dentysty nie pojde bo normalnie nie mam na to... jak cos sie bedzie dzialo to bede czekac do PL.... ach tylko piaskiem w oczy
Czekam az Sandra zasnie i wskakuje do wanny...jak sie obejrzalam wczoraj to strach.. normalnie choc troche wziasc sie za siebie trzeba. Maz wyrozumialy i nic nie mowi, ale chyba ktos powinien mi powiedziec pare slow do sluchu.... zamiast siedziec wieczorami przed telewizorem lub netem, to moglabym choc dwa razy
w tygodni cos ze soba zrobic.. co za lenistwo.. idzie lato az wstyd sie rozebrac