K
krycha
Gość
Dzień dobry!!!! Jestem, już jestem ... Muszę na spokojnie sobie poczytać co tu nastukałyście podczas mojej nieobecności! Ale to nie teraz, teraz nastuakm co u mnie!!! Rzeczywiście zbieram jeszcze siły po porodzie. Ze szpitla wyszłam w niedzielę, ale nie mogę się zorganizować. Moj mąż miał mieć wolne, ale niestety zmiana planów nastąpiła i jesteśmy same (oprócz dzisiejszego dnia) :-(, ale ogólenie dajemy radę. Poród na pewno nie należał do tych ciężkich, ale bez epdiuralu pewnie byłoby inaczej. Dziś już nie żałuję i przy następnym porodzie na pewno go sobie zażyczę (znaczy kupię, chyba, że coś się zmieni), ale to dalekie plany... Jak wspominałam w czwartek w nocy, bóle się nasiliły i zdecydowaliśmy wybrać się do szpitala - 2 godziny leżałam na tej ich izbie przyjęć, nie mogli wyłapać ruchów Oliwki (bo jednak została Oliwka - po porodzie zaczęłam tak do niej gadać, co zrobić ...). Później zawieźli mnie na górę i tam, z bólami już bardzo mocnymi leżałam do obchodu. Później przyszedł lekarz, zbadał rozwarcie i zwinęli mnie na porodówkę. Mąż był cały poród przy mnie oprócz chwili jak mi podawali epidural, wyprosili go), był bardzo dzielny!!! Starał się pomagać jak mógł, ale widać, że mu ciężko było! A o 14.00 pojawiło się nasze Maleństwo!!! 2600 g i 50 cm długości. Na dzień dobry dotsła 9 punktów a później już tylko 10 ! Mąż prosił żeby mnie nacięli, ale odmówli, powiedzieli, że wiedzą, że tak się praktykuje w Polsce, ale nie u nich i że główka mała więc nic się nie stało, a później nikt nam w oczy nie chciał zbytnio patrzeć, bo oczywiście pękłam się, ale luzik, jakiś miły pan doktor starannie mnie już wyhaftował ;-)! Ogólnie nie czuję się źle, od dwóch nocek śpimy po 4 godziny, a potem jeszcze rano 2, więc jest git. Oliwka ssie ładnie pierś, tylko z lewą mam mały problem (z brodawką), ale się nie poddaję! Mąż kupił nakładki silikonowe i walczę - nie chce butelki. Szkoda mi było maluszków na oddziale, które były wlaśnie na butelce - może to przypadek, ale każde z nich męczyła kolka , bidulki... Opieka w szpitalu super - nawet mój mąż w ostatni dzień załapał się na obiad , nie zdąrzył nic ugotować przez ten czas i podjadał mój, haha, i mu zaproponowali, że dadzą mu jedną porcję - nawet deser dostał, ten to ma farta ...
Olaaa89, jak Ty to zrobiłaś, że urodziłaś tak szybko i łatwo??? Sylwisko22, podziwiam!!! Kiedy wyszłaś ze szpitala? Szkoda, że się jednak nie spotkałyśmy w szpitalu a tylko otarłyśmy ... Swoją drogą, nie spodziewałam się, że poród nastąpi tak szybko po wyznaczonym terminie...
Dziękuję za gratulację i komentarze na NK i świerzo upieczonym mamusią jeszcze raz GRATULUJĘ. Wszystkie dzidzie są cudne. A Wam, bardziej już doświadczonym mamusią dziekuję za wsparcie!!! Dziewczyny, gdyby nie Wy, byłoby ciężko, bardzo ciężko - buziaki za to!!! Teraz i tak pewnie nie dam Wam spokoju !!! No nic, to tak po krótce. Uciekam się położyc troszkę, bo mała śpi, a mi się nie co niewygodnie siedzi przez te szwy. Pozdrawiam Was bardzo gorąco i postaram się zaglądać jak najczęściej. Wielkie buziaki, pa pa
Olaaa89, jak Ty to zrobiłaś, że urodziłaś tak szybko i łatwo??? Sylwisko22, podziwiam!!! Kiedy wyszłaś ze szpitala? Szkoda, że się jednak nie spotkałyśmy w szpitalu a tylko otarłyśmy ... Swoją drogą, nie spodziewałam się, że poród nastąpi tak szybko po wyznaczonym terminie...
Dziękuję za gratulację i komentarze na NK i świerzo upieczonym mamusią jeszcze raz GRATULUJĘ. Wszystkie dzidzie są cudne. A Wam, bardziej już doświadczonym mamusią dziekuję za wsparcie!!! Dziewczyny, gdyby nie Wy, byłoby ciężko, bardzo ciężko - buziaki za to!!! Teraz i tak pewnie nie dam Wam spokoju !!! No nic, to tak po krótce. Uciekam się położyc troszkę, bo mała śpi, a mi się nie co niewygodnie siedzi przez te szwy. Pozdrawiam Was bardzo gorąco i postaram się zaglądać jak najczęściej. Wielkie buziaki, pa pa